 |
|
mówiłem niemal milcząc. a w tym to ja jestem mistrzem, całe życie przegadałem w milczeniu i milcząc sam z sobą przeżyłem całą tragedie
|
|
 |
|
Ten jedyny będzie kładł dłoń na moim policzku podczas pocałunków. Myślę, że po tym go poznam. Dotknie mojego policzka a ja już będę wiedziała./bekla
|
|
 |
|
Znowu zrobiłeś mi nadzieję. Tęsknisz, piszesz "że mógłbyś zapomnieć" a na moje pytanie czy chcesz, odpowiadasz krótkie "a czy pisałbym jakbym chciał?". Rozmawialiśmy około godziny, dwóch. Obiecałeś pójść ze mną do psychologa, wywołałes uśmiech na mojej twarzy i łzy gdy pisałeś, że wogóle pisałeś. Nie wiem co będzie dalej, na nic się nie nastawiam, ale może znowu dostaniemy szansę od losu i poukładamy to od nowa, inaczej.? Nie wiem, wiem jedynie, że mimo tych łez i czasu jaki upłynął dalej Cię kocham. Dalej. /ASs
|
|
 |
|
Kim byłeś zanim ktoś Cię złamał?|k.f.y
|
|
 |
|
Kim byłeś zanim ktoś Cię złamał?|k.f.y
|
|
 |
|
Pod nogami mam spory fragment świata, który własnie runął.Zaciskam pięści, przygryzam wargi, tłumie płacz. Złamałeś wszystkie dane mi obietnice, teraz odejdź.W końcu to robisz najlepiej. Zabierz wszystko co Ci dałam i zostaw mnie z niczym, oprócz gruzów świata u stóp. Tych kawałków idealniej przeszłości, o które będe sie potykać i upadać, być może do końca.|k.f.y
|
|
 |
|
"Siedzę sama z tym wszystkim złym
ciągle w mej głowie jesteś ty
ciężko uwierzyć że niema już nic nie,
wiesz jak bardzo chce żebyś tu był,
moja tęsknota osiąga dziś kres,
jakie to trudne i znów we mgle.
ciężko wyrazić mi uczucia te,
bo kocham cię lecz ty nie chcesz mnie"
|
|
 |
|
To takie dziwne nie sadzisz? Ze kiedys ktos byl Ci tak cholernie bliski ze byles w stanie oddac za niego zycie. Ze wypelnial pustke w Twoim serduszku, wywolywal usmiech, a kazda klotnia doprowadzala Cie do lez. To takie dziwne nie sadzisz? Ze dzisiaj jestescie dla siebie obcy, ze nie wiecie nawet co slychac. To takie dziwne nie sadzisz? Ze czytajac rozmowy, wspominajac to wszystko wydaje sie takie odlegle, a przeciez bylo tak niedawno. / podobnodziwka
|
|
 |
|
Czy naprawdę jestem aż tak złym człowiekiem? Ktoś mi kiedyś powiedział, że jeśli kogoś skrzywdziłeś, to karma do Ciebie wróci. Nieraz siadam i zastanawiam się co takiego zrobiłam, że mi wszystko zabiera? Czy dlatego zabiera mi wszystko, bo się okaleczałam i próbowałam zabić? Czy dlatego, że czasem najpierw coś zrobiłam/powiedziałam, a później myślałam? Czy może kurwa to nie karma wraca, tylko jestem tak beznadziejnym człowiekiem? Kurde, 22 zaraz 23 lata i ciągle coś idzie nie tak, już od urodzenia. Może naprawdę jest "poprzednie życie" i sobie tam nieźle przejebałam. Chce tylko być w końcu szczęśliwa, cholernie szczęśliwa tak jak byłam przy nim przez te ponad 2 miesiące, czy to kurwa aż tak wiele? Co mam zrobić,żeby los się odwrócił, żeby on wrócił? Co? Ktoś mu daje szczęście, którego ja nie dałam. Znowu kurwa zawiodłam, znowu. /ASs
|
|
 |
|
Jeśli lubisz jajecznicę to zrobię dla Ciebie taką jakiej nigdy nie zapomnisz. Będę cicho gdy zajmiesz się swoim hobby i czasem tylko zerknę z czułością jak będziesz czytał gazetę. Przytulę Cię ciepło kiedy zapragniesz spokoju i opowiem ci jakąś głupotę jeśli nie będziesz mógł zasnąć. Nauczę się prasować Twoje koszule tak jak lubisz i dowiem się o czym jest Twój ulubiony serial. Nie będę wyrywać ci w nocy kołdry, i czasem tylko obudzę cię pytając czy chcesz oglądać ze mną gwiazdy. Kupimy Twoją ulubioną kawę i będziemy ją pijać w niedzielne popołudnia wyglądając przez okno. Będę usypiać tylko przy Tobie, nie zdradzę cię, nie zostawię. Zapewnię ci miłość, będę Twoim przyjacielem, ale też wspaniałą kochanką. Zapamiętam datę Twoich urodzin i spędzimy je tak jak jeszcze nigdy ich nie spędzałeś. Oczywiście będę dużo mówić, czasem będę płakać, odrobinę przesadzać.. Taka jednak jestem i chociaż czasem wydaję się ciężarem to w rzeczywistości nikt nigdy nie pokocha Cię mocniej./bekla
|
|
 |
|
Czasem jeszcze zdarzają się chwile kiedy siadam w ciemnym pokoju i zastanawiam się dlaczego nam nie wyszło. Staram się nie robić tego często, ale jednak przychodzą chwile kiedy we mnie znów coś pęka i nie mogę poradzić sobie z Twoim odejściem. Być może to wszystko jest już niepoważne, bo minęło tak wiele czasu, ale ja naprawdę ciągle Cię kocham. Chciałabym umieć odciąć się od tej miłości tak w stu procentach, ale nie potrafię nawet teraz kiedy tak na dobre Cię nie ma. Chciałabym mieć tą pewność, że chociaż Ty jesteś szczęśliwy i czujesz się dobrze ze swoją decyzją, że chociaż Ty potrafiłeś poukładać sobie życie, bo w moim nic nie jest takie jakie być powinno. Wszystko rozbiło się w dniu w którym odszedłeś i ja do tej pory nie umiem tego poskładać. / napisana
|
|
 |
|
Wiem jak to jest kiedy chcesz umrzeć, lecz nie masz tej odwagi. Wiem jak boli uśmiech. Jak próbujesz się dopasować, lecz nie możesz. Jak ranisz się zewnętrznie by zabić wewnętrzny ból.
benia13
|
|
|
|