 |
pościel pachnie tobą, zamykam oczy - czuję Cię obok, otwieram je i znikasz - to był błąd
|
|
 |
znów ten stan, że nie wiem co mam robić,niby wszystko gra i niby o to chodzi
|
|
 |
ledwo mogę na Ciebie patrzeć, ale za każdym razem kiedy to robię wiem, że dalibyśmy sobie radę. wszędzie.
|
|
 |
Żyję z dnia na dzień, w lustrze widzę wstyd, niszczę swoje sny, w którą stronę iść?
|
|
 |
w moim innym świecie możemy gadać do rana i rozumiesz mnie bezsprzecznie i jemy wspólne śniadania. I należysz do mnie, choć to nie kwestia posiadania...
|
|
 |
Znów czuję siłę ziom, wracam do domu!
Nie było mnie tu chwilę, tęskniłem przez cały tydzień,
powiedz kto Ciebie męczył, wszystkich mi po ksywach wymień.
|
|
 |
Nie potrzebuje dużo, odrobinę szczęścia daj mi.
|
|
 |
czy zaspokoisz każdy mój kaprys?
czy obmyjesz mnie święconą wodą jeśli zrobię się za pikantna i porywcza?
czy zabierzesz mnie do miejsc których nigdy nie poznałam?...
|
|
 |
somedays I just pray to the God of Sex and Drums and Rock 'n' Roll
|
|
 |
that I would do anything for love...
|
|
 |
I know you can save me,
no one else can save me now but you...
|
|
 |
-Staję na głowie, żeby ratować to co nas łączyło, a Ty się przystawiasz do niego.
-To nie fair.
-Nie fair? Widzę, jak na niego patrzysz. Wiem, bo kiedyś tak samo patrzyłaś na mnie... Zacznijmy myśleć realnie.
-Nie chcę Cię skrzywdzić, ale mam dość ciągłego sprawiania Ci zawodu.
-Wiem.
-Tak mi przykro...
-Jak patrząc na ukochaną, uznać, że już czas odejść?
-...Hej! Obym kiedyś umiała pokochać tak jak Ty mnie kochasz...
-Już raz do tego doszłaś. Drugi raz też się uda.
|
|
|
|