 |
|
Słowa 'jak chcesz' wcale nie powodują dumy do podjęcia własnej decyzji. One mnie ograniczają, sprawiają wrażenie wszechobecnej obojętności wobec mnie...
|
|
 |
|
On jest straszny. Najpierw doprowadza mnie do tego, że się na niego obrażam, a później swoim zachowaniem powoduje, iż to ja zaczynam czuć się winna i go przepraszam.
|
|
 |
|
masz tysiąc znajomych na nk, ja mam przyjaciela.
|
|
 |
|
mieli być tu, tworzyć, czuć, przeżywać. zabrakło ich tu i rzadko kto ich wspomina.
|
|
 |
|
i wiesz co ? - smakowała mi wódka, pozwoliła zapomnieć o wszystkich tych smutkach.
|
|
 |
|
wszystko ma cel, sens i cene - wiem o tym, ale życie jest cenniejsze niż jebane banknoty.
|
|
 |
|
*zostawiam Was na 2 miesiące z 2 127 wpisami i 180 str. do przeczytania :D. dziękuję Wam za wszystko! pamiętajcie o mnie. i do napisania we wrześniu! :*. jesteście genialne.
|
|
 |
|
figurujesz na samej górze listy moich pragnień.
|
|
 |
|
zaczęło lać. niebo zaczęło niesamowicie zanosić się deszczem. właśnie, wtedy ściągnął swoją bluzę. niezdarnie ją, jej założył, nie słuchając sprzeciwów z jej strony. wziął ją na ręce, tak jak przenosi się pannę młodą przez próg. zaniósł ją pod zadaszenie, jednego z budynków. - Ty, tylko sobie mała nie schlebiaj. po prostu Twoich trampek, było mi szkoda. - powiedział, udając powagę. oboje wybuchli śmiechem. on delikatnie się nachylił. ona cała podekscytowana zamknęła oczy i zaczęła się przygotowywać do pocałunku. - to należy do mnie. - powiedział z uśmiechem, ściągając z niej bluzę. - a to do mnie. - powiedziała, całując go namiętnie.
|
|
 |
|
miałam nadzieję, że poczujesz się zhańbiony kiedy zobaczyłeś, że przez Ciebie płaczę. potrafiłeś się jedynie uśmiechnąć. nie, nie miałam do Ciebie żalu. miałam żal do samej siebie. żal do serca, które czuje coś w kierunku takiego sukinsyna jak Ty.
|
|
|
|