 |
dzyndzelek jest już chyba przeżytkiem ..
|
|
 |
. dużo mnie kosztowało zacząć od początku , inaczej . dzyndzel ♥
|
|
 |
. moje poczucie humoru można spokojnie nazwać chorobą psychiczną . dzyndzel ♥
|
|
 |
. Chciałabym obudzić się rano , otworzyć oczy i zobaczyć Twoje łóżko , Twój kolor ścian i Twoją pościel . A potem poczuć Twoje dłonie na moich ramionach . dzyndzel ♥
|
|
 |
. W żadnym nie dostrzegam tego co widziałam w Tobie . dzyndzel ♥
|
|
 |
. Dziewczyna to nie weekendowy dodatek do piwa , a jej serce to nie poczekalnia .. dzyndzel ♥
|
|
 |
Nikt nie opatrzy tej rany za mnie. To moje życie. To ja mam wybrać drogę. Nie pójdę po czyichś śladach, bo nie będę czyimś cieniem. To ja mam upadać! Nikt nie pomoże mi wstać. Niech nawet się nie zbliża. Wiem, że zanim sama się podniosę, minie mnóstwo czasu, ale nie będę zdawać się na czyjąś łaskę. Popełnię mnóstwo błędów.Chcę łamać nogi i ręce wspinając się na szczyty –z pozoru- przewyższające moje możliwości, a potem patrzeć na wszystkich z góry z tryumfalnym uśmiechem. Może nie dojdę na szczyt tak szybko, jak ktoś by to zrobił, bo na pewno wybiorę najtrudniejszą z możliwych dróg, ale za to nie będę kolejną łupinką, którą może zdeptać nawet dwuletnie dziecko.
|
|
 |
Jestem bezradna, jestem jak organiczna definicja angielskiego słówka „pathetic", jestem jak podstarzały jogurt, jestem potencjalnym samobójcą, cieknący kran i krwawiący nos. Z oczu bije mi wyraźny, biały neon z napisem: Pierdolisz Piękne Farmazony. Czuję się sama ze sobą tak, jakby ktoś zamknął mnie w celi z seryjnym mordercą. Jest zsyntetyzowaną kompilacją wszystkich cech, które uważam za pojebane.
|
|
 |
Chodź, pokażę Ci.. Jak bardzo chcę byś był.
|
|
|
|