 |
|
Stałam nad wodą przeglądając się w jej lustrze. Podniosłam wzrok i zobaczyłam Was. Objąłeś ją całą swoją czułością. Ona była szczęśliwa. Ja patrząc na to chciałam podejść i powiedzieć jej, że za tydzień ją wykorzysta i zostawi, ale zabrakło mi odwagi, żeby ratować jej uczucia. Poszłam dalej przed siebie. /kalejdoskopwspomnien ♥
|
|
 |
|
Najgorzej jest jak się coś zgubi. Wiesz, telefon, kasę, albo takie tam, zaufanie.
|
|
 |
|
i ja, pechowa królowa męczennic znalazłam swoją miłość. wyrażam ją dość specyficznie. nie oddam Cię nikomu. a kiedy przytulam, lubię mieć wrażenie, że słyszę łomot Twoich łamiących się żeber. sadystyczna namiętność.
|
|
 |
|
czy czasem nie można zaszaleć? fajnie jest tak przez kilka godzin, chociaż raz w tygodniu poczuć się zimną suką, mieć wyjebane i pieprzyc się z nieznajomym, aby potem wrócić do codziennego życia, i udawać grzeczną dziewice mamusi.
|
|
 |
|
Kiedy stała tak sama poczuła, jak czyjeś zimne dłonie otaczają jej ramiona. Nie patrząc w tył uśmiechnęła się do siebie. 'Idź do ogniska, bo mi tu zamarzniesz.' Szepnął w jej włosy. Odwróciła się wolno pozwalając mu trzymać dłonie na biodrach. 'Przy Tobie jest mi ciepło. Najcieplej, jak tylko może być.' Powiedziała, odważnie patrząc mu w oczy. Zaśmiał się w odpowiedzi i ujął jej twarz w dłonie. 'Zielonooka.' Mruknął i musnął ustami jej usta. Trzymała się kurczowo jego bluzy na wypadek, gdyby chciał odejść. Zawsze tak robił. Kwestia przyzwyczajenia.
|
|
 |
|
nie odkładaj mnie na potem... bo potem mnie już nie będzie.
|
|
 |
|
Wiedział ile wycierpiała i jak było jej ciężko. Zdawał sobie sprawę co czuła gryząc z bólu ręce i wyjąc do pamiętnika, w którym opisywała kolejne dni męczarni z tamtym mężczyzną. Wiedział jak dużo poświęciła dla jego poprzednika i jak blisko była końca. Wiedział- ale mimo to powtarzał jego błędy. W końcu historia sprzed kilku lat wróciła do pamiętnika, zmieniła się tylko data i imię głównego bohatera. Znowu umierała, za karę miłości./bezimienni
|
|
 |
|
Nie słowami, a czynami zbudujesz fundament nieba.
|
|
 |
|
Nie słowami, a czynami zbudujesz fundament nieba.
|
|
|
|