 |
Coś złego dzieje się z ludźmi i coraz bardziej odczuwam to z dnia na dzień. Nie cieszymy się z tego, co mamy - cieszymy się z tego, czego inni nie mają. Nie potrafimy znieść tego, że ktoś może mieć coś lepszego, robić coś bardziej wartościowego, mieć ciekawsze życie.
Wraz z wiekiem zaczynamy rozumieć, że 90% znajomości jest dla nas destrukcyjne. Nie potrafimy powiedzieć co nas boli - nawet najbliższym. Tracimy ich, zrywamy kontakt, nie potrafimy rozmawiać.
Większość z nas nie wierzy w miłość, przyjaźń i wszelkie dobro, tylko dlatego, że nie chce im się sięgać głębiej i lepiej przyjąć postawę obronną, odrzucając to, co piękne. Poddajemy się w kluczowych momentach, nie podejmujemy się realizacji pragnień i marzeń. Nie dążymy do tego, co daje nam szczęście.
Zgadzamy się ze wszystkim, co mamy, kłamiemy, oszukujemy, działamy wbrew sobie.
A u mnie w porządku, tylko świat i ludzie wokół jacyś inni.
|
|
 |
Miłość nie mija tylko dlatego, że kogoś nie widzisz.
|
|
 |
Karol: Wszyscy musimy cierpieć.
Mikołaj: Ja chciałem trochę mniej...
|
|
 |
za długie myśli na krótki spacer
|
|
 |
Czy można przestać kochać niebo tylko dlatego, że czasem jest burza?
|
|
 |
fajnie by było mieć własne mieszkanie, chociażby po to, żeby móc czymś pierdolnąć.
|
|
 |
“ jebana nadinterpretacja nieistotnych spojrzeń. ”
— sama sobie robię największą krzywdę..
|
|
 |
Wśród tłoku banalnych ludzi, tylko Ty wydawałeś się być inny.
|
|
 |
Tyranizowała mężczyzn chłodem.
|
|
 |
“ Człowiek automatycznie się uczył, że wszystko, co wolno, jest potwornie nudne, a ciekawe tylko to, co zabronione. ”
— My, dzieci z dworca ZOO .
|
|
 |
Każdy ma okres, w którym coś gubi - pewne wartości, ludzi, myśli.
|
|
 |
Uśmiech był wtedy czymś sztucznym, nakładanym jak makijaż. Uśmiechałam się bo tego oczekiwali ode mnie inni.Przyjaciele i rodzina. Nie rozumieli,że mi należy się czas na przeżywanie swojego smutku i żałoby po nim.Przecież on odszedł.To tak jakby umarł. Mogłam wprawdzie go widywać,ale ja potrzebowałam czasem go dotknąć i przytulić się do niego.Jak dawniej.Przed nami wytworzyła się jednak szyba.Którą dotykałam nie mogąc się przedostać do niego. Tak jakbym dotykała jego martwej postaci na zdjęciu umieszczonym na jego nagrobku. Chciałam po nim płakać. A nie tłumic w sobie smutek.Oni nie rozumieli,że ból,który tkwił w moim środku zabijał mnie.Musiał więc wydostawać się na zewnątrz/hoyden
|
|
|
|