 |
Dźwięk zapowiadający nadjeżdzający pociąg rozbrzmiał po murach peronu. Tory owiał rozgłos informacji kolejarskiej. Czekała na ten pociąg z wielką radością i nadzieją, oraz mega uśmiechem. "Pociąg osobowy, kolei egzystencjalnych, kierunek narodziny - śmierć, wjedzie na tor miłość przy peronie życie z lekkim opóźnieniem. Wynikają one z braku prawdziwych mężczyzn i nadzieji na ich szybkie narodziny. Przewidywalny czas opóźnienia bliżej nie znany. Za niedogodności przepraszamy". Niedogodności? - pomyślała - właśnie zjebaliście mi życie. /katajiina
|
|
 |
a wieczory są od gadania z nim, od rozmów. bo po całym dniu pełnym latania, pracy i życia w biegu, tylko on jeden potrafi ukoić jej zmęczenie. /katajiina
|
|
 |
- kotuś... - tak kochanie? - co masz do mojego IQ? - hmm??? - noo... 'gdybym miała w Tobie coś zmienić, zmieniłabym tylko jedno. przefarbowałabym Cie na blond, pod kolor IQ słoneczko.' więc? - ee.. ale to nie do Ciebie było. - to do kogo ty jeszcze mówisz słoneczko cooo? ; nie powiem... ironii z tekstu nie odebrał, ale sam fakt, że tu zagląda, że przeczytał moje wypociny... bezcenny uśmiech. /katajiina
|
|
 |
takich wieczorów jak ten wczorajszy, takich chwil jak te z dnia poprzedniego, takich momentów jakie dałeś mi środowego wieczora... brakowało mi. /katajiina
|
|
 |
I dlaczego tak jest, że kochamy tych którzy najczęściej mają nas głęboko w dupie, a nie dostrzegamy tych którzy nas na prawdę kochają.? / youstee
|
|
 |
tu nie chodzi o to, że nie mam czasu. ja po prostu nie mam chęci złotko. /katajiina
|
|
|
|