 |
“Było tyle okazji, żeby powiedzieć Ci ze Cie kocham.”
|
|
 |
Poznajesz człowieka, który z dnia na dzień staje Ci się tak nieprawdopodobnie bliski. Tak niebezpiecznie ważny, potrzebny. Nadajesz mu miano Tlenu. Jest najczystszym powietrzem na całej kuli ziemskiej.
|
|
 |
A może warto się odważyć? Tylko karty Twe porażę, wdrążę rzeczywistość.
A to rozdanie to klucz, masz jeden moment - to czuć: pulsują skronie.
Ty wróć, ktoś czeka w domu.
Unieśmy dłonie za naszą wolność, niezależnie gdzie jesteśmy,
Tutaj z każdej świata strony prowadzi Cię serce.
Unieśmy ręce za nasze miejsce i historię,
I zanim odejdę, póki tu jesteśmy, zanim przyjdzie po mnie,
Jeszcze zdarzy się cokolwiek
I niewiarygodne szczęście padnie na nasze dłonie - Ty wyciągnij je ze mną.
Jeszcze zagra nam piękno najważniejszą piosenkę,
Tylko pamiętaj ścieżkę, gdybyś wracał nieprędko.
I nieważne którędy, aby nawet przez ciernie...
Chwyć za rękę mą w poszukiwaniu szczęścia, ziom!
|
|
 |
Zanim odejdę, nim odejdę stąd
Chwyć za rękę mnie, złap za rękę mą -
Pójdziemy razem tam, chaos nigdy nas nie dosięgnie.
|
|
 |
Is this really ending
Is this really ending
of our endless love-Czy to naprawdę koniec
Czy to naprawdę koniec
naszej niekończącej się miłości
|
|
 |
I am just stars, I am just sky
I am falling to the rhythm of all your endless love-Jestem tylko gwiazdami, jestem po prostu niebem
Spadam w rytm całej swojej niekończącej się miłości.
|
|
 |
At first I was scared
The way these feelings started coming on
I couldn’t breathe without you there
I couldn’t see without you in my arms
I opened up my eyes to find your eyes already open
I see a piece of me inside,
As if it’s been there all the time-Na początku byłem przerażony
Sposób w jaki te uczucia zaczęły się pojawiać
Nie mogłam oddychać , bez Ciebie
Nie mogłam widzieć, bez ciebie w moich ramionach
Otworzyłam oczy , by znaleźć Twoje oczy już otwarte
Widzę kawałek mnie wewnątrz ,
Jakby to było tam przez cały czas.
|
|
 |
Kochałam cię oczami, myślami, każdą tkanką swojego ciała, każdym drgnieniem serca, kochałam cię w snach i na jawie. Kochała cię jakby na przekór mojemu życiu. I kocham. Czasem wydaje mi się, że śmierć jest już poza mną, a ja cię kocham dalej. Uznasz, że to szaleństwo? Ale nie lituj się nade mną. Nie potrzebuję twojej litości. I tak cię będę kochać. Dla siebie cię będę kochać, gdybyś nawet nie istniał. W
|
|
|
|