 |
najlepszy czas już skończyć z oczekiwaniem na coś, co może nigdy nie przyjść. / niebanalnieproste
|
|
 |
ten świat jest jakiś pojebany dziś. nie sądzisz.?
|
|
 |
Nie jesteś w szkole, patrzysz w domu na zegarek i myślisz " Haha, ci frajerzy mają teraz matmę "
|
|
 |
NIEKTÓRZY LUDZIE Z MOBLO MIAŻDŻĄ SYSTEM SWOJĄ TWÓRCZOŚCIĄ ! ♥
|
|
 |
Najlepsze perfumy - zapach ukochanej osoby na swojej skórze.
|
|
 |
wciąż łudze się, że dorośniesz i zrozumiesz ile dla mnie znaczysz...
|
|
 |
ten stan kiedy chcesz, a nie potrafisz powstrzymać łez.
|
|
 |
Żeby był lepszy, niż poprzedni.
|
|
 |
wiesz jaki organ masz po lewej stronie klatki piersiowej? -no wiem. -to zacznij go kurwa w końcu używać.
|
|
 |
pal trawę. narzekaj, że rozumieją Cię tylko elfy i jednorożce.
|
|
 |
stanął przed lustrem w moim pokoju i z powagą wpatrzył się w swoje odbicie . - a ty co? - zapytałam powstrzymując śmiech . - ta nic . - syknął . - no jak nic? - zapytałam . - no kurwa , ładny jestem . - wyjąkał uśmiechając się do lustra . - z której strony? - zaśmiałam się . spojrzał na mnie krzywo podciągając nosem . - ta żartuję , gdybyś nie był ciachem bym cię nawet patykiem nie tknęła . - zaśmiałam się . - a podobno liczy się wnętrze. - syknął obrażony. - ta przecież debilu żartuje . - rzuciłam w niego poduszką . - ty chora jesteś i tyle . - wzruszył ramionami i wyszedł z pokoju . za dziesięć minut wsadził głowę w drzwi od mojego pokoju - ochłonąłem. - wyszczerzył zęby . - i co w związku z tym? - zapytałam. - i dalej cię kocham. - zaśmiał się i rzucił się na mnie z buziakami .
|
|
 |
stanął przed lustrem w moim pokoju i z powagą wpatrzył się w swoje odbicie . - a ty co? - zapytałam powstrzymując śmiech . - ta nic . - syknął . - no jak nic? - zapytałam . - no kurwa , ładny jestem . - wyjąkał uśmiechając się do lustra . - z której strony? - zaśmiałam się . spojrzał na mnie krzywo podciągając nosem . - ta żartuję , gdybyś nie był ciachem bym cię nawet patykiem nie tknęła . - zaśmiałam się . - a podobno liczy się wnętrze. - syknął obrażony. - ta przecież debilu żartuje . - rzuciłam w niego poduszką . - ty chora jesteś i tyle . - wzruszył ramionami i wyszedł z pokoju . za dziesięć minut wsadził głowę w drzwi od mojego pokoju - ochłonąłem. - wyszczerzył zęby . - i co w związku z tym? - zapytałam. - i dalej cię kocham. - zaśmiał się i rzucił się na mnie z buziakami .
|
|
|
|