 |
Nie znasz składu powietrza którym oddychasz. To powietrze Cię zabija.
|
|
 |
Masz cierpieć. Ty masz cierpieć, jak jeszcze nigdy nie cierpiałeś. Masz wyć z bólu.
|
|
 |
nie chcieliśmy takiego zakończenia, chcieliśmy żyć, ten świat nie ma miłości, ten świat umiera, ten świat na nas nie zasłużył, dla tego musimy odejść, nasza historia już została opowiedziana, my odchodzimy, a Wy zostaniecie, zabijacie się powoli samo o tym nie wiedząc, to Wy jesteście salą samobójców.
|
|
 |
w każdym detalu, akordzie i dźwięku, bez Ciebie życie nie miałoby sensu.
|
|
 |
''Nie boję się śmierci bo nie znam jej wcale, dzisiaj boję się życia, bo za bardzo je poznałam.'''
|
|
 |
nadchodzi taki dzień kiedy zaczynasz rozumieć. zaczynasz dostrzegać prawdziwe oblicza ludzi. wyłapujesz różnice pomiędzy bajką, a rzeczywistym światem. zostajesz wypchany na środek sceny, pozbawiony choćby jednego podmuchu wsparcia. jesteś sam. musisz radzić sobie w pojedynkę, mając tylko doświadczenie marnego smerfa, boba budowniczego i teletubisiów. /happylove
|
|
 |
ten sam pot na skroniach i gorzki smak w ustach .
|
|
 |
ten sam pot na skroniach i gorzki smak w ustach .
|
|
 |
wiedziałam o czym mówił. czułam dokładnie to samo, ale nie potrafiłam się do tego przyznać. chęć bliskości i myśl rozszyfrowania mnie do samego zera - przerażała mnie. obiecałam sobie że nigdy nie będę słuchać serca. że nigdy nie będę naiwnie rzucać się w nieznane. że nigdy nie będę ruszać za chwilowym pożądaniem i chęcią zrozumienia. uśmiechnęłam się, i przytaknęłam. złamałam obietnicę, i nie żałowałam tego. nigdy. /happylove
|
|
 |
przepraszam, za to, że Cię kocham.
|
|
 |
wiesz? skończyłam z tym, teraz. i odchodzę, cholernie chcę tego, chociaż boję się, że nie dam rady. kocham cię.
|
|
 |
~ muszę się ogarnąć. poukładać ten chwilowy burdel uczuć.
|
|
|
|