A kiedy odszedłeś, zapukało do
moich drzwi dwóch panów.
Jeden z nich nazywał się
`smutek` drugi `samotność`
spojrzałam na nich ze łzami w
oczach.. "zapraszam chłopaki,
uwielbiam trójkąciki"
westchnęłam.
pozytywna strona tego, że żyję? że wciąż oddycham, i wciąż tu jestem? On jest moim sercem, i każdy najmniejszy fragment tego mięśnia, przesiąknięty jest właśnie Jego obecnością, a to od zawsze zaliczało się do pozytywów. / endoftime.