 |
|
siedzimy przy ognisku. pijąc kolejny łyk wódki z plastikowego kubka, świat wiruje coraz bardziej. słyszę głosy, mnóstwo głosów, jednak nie potrafię ich dopasować do przewijających się tu postaci. ktoś siedzi obok mnie - chyba szepcze czułe słówka. spoglądam na koleżankę - śmieje się, chyba jest szczęśliwa. nadal słyszę kiepską bajerę, nagle czuję pociągnięcie za rękę: 'chodź'. zapieram się, ale koleś jest silniejszy. wyrywam się, podchodząc do kolegi - widzę tylko cios wymierzony w stronę tamtego. robi się zamieszanie, chwiejnym krokiem odchodzę na bok, by znów napisać jak bardzo Cię kocham. wyjmuję telefon, na który kapią grube łzy żalu - nie mogę, nie mam już prawa do Ciebie. / veriolla
|
|
 |
|
Nie rozumiem samej siebie. Jak mogłam przyzwyczaić się do kogoś kto jest ok 2000 km ode mnie.. / Stostostopro .
|
|
 |
|
wole Cie nie znać, niż nie mieć..
|
|
 |
|
gdy przyglądam się tym niepotrzebnym kłótniom zdałam sobie sprawę jak bez Ciebie jest mi trudno..
|
|
 |
|
Patrz tyle lat, nic się nie zmienia,
browary w dłoniach, jointy w zębach, miłość w burdelach.
I powiedzą ci, że to normalne, i żebym przestał ściemniać,
ale wszystko jest normalnie, jak nie masz punktu odniesienia.
|
|
 |
|
chlać do białego rana, przy tym tracąc nadzieję.
|
|
 |
|
bez kitu ile kurwa przez to było strat.
|
|
 |
|
Daj mi rękę, chodź pokażę miejsce, gdzie nie braknie wrażeń.
|
|
 |
|
Ja jestem obok i mogę Ci pomóc wtedy, gdy inni nie mogą.
|
|
 |
|
Słabo pamiętam zwycięstwa, za to mocno porażki.
|
|
 |
|
Przyjaźń poznaję po tym, że nic nie może jej zawieść, a prawdziwą miłość po tym, że nic nie może jej zniszczyć.
|
|
 |
|
kobieta odczuwa wszystko inaczej. myśli inaczej. gdy się o coś pokłócicie, nawet gdyby to była jej wina, to mężczyzna powinien podejść i przeprosić, a ona wtedy powie, że to nie jego wina, i że to ona przeprasza. ale powinien podejść pierwszy.
|
|
|
|