 |
|
Uwielbiam to uczucie kiedy patrzysz się na mnie, a ja przechodzę obojętnie i mam Cię w dupie.
|
|
 |
|
Kiedy ubierałam jego szeroką niebieską bluzę i dres nazywali mnie dresiarą. Kiedy chodziłam na czarno mówili na mnie metalowiec. Kiedy miałam koszulkę z Maryśką stwierdzili że jestem rasta i palę zioło. Kiedy założyłam różową bluzkę i rurki byłam nazwana plastikiem. Kiedy stałam pod twoim domem, czekając na ciebie, mówili na mnie ''szczęściara'' .
|
|
 |
|
Życie najpierw cię pierdolnie a potem zapyta: ,,No co tak leżysz?''
|
|
 |
|
Nie przyszło Ci nigdy do głowy, że z kobietami jest jak z łyżeczkami? Plastikowa, płaska i pusta w środku, nadaje się tylko do lodów.
|
|
 |
|
Przy pierwszym kieliszku opowiem Ci jakie ma oczy. Po drugim, będę wtajemniczać Cię w jego niesamowite cechy. Po trzecim, będę przez łzy opowiadała Ci jak bardzo mnie ranił. Po czwartym będę skakała wykrzykując jego imię. Po piątym wejdę na dach i zacznę krzyczeć, że go kocham. Po szóstym zadzwonię i opowiem mu, jak bardzo boli jego nieobecność i jak bardzo żałuję, że nie ma go przy mnie i nie widzi,jak po wypiciu siódmego i ósmego kieliszka staję na krawędzi dachu i daję krok do przodu.
|
|
 |
|
Zrobiłam to, co robiłam za każdym razem, kiedy moje życie wydawało się wychodzić na prostą: wszystko zepsułam.
|
|
 |
|
Pamiętam słowa, które zabolały mnie tak strasznie. Co czułam? Nie pytaj, nieważne.
|
|
 |
|
Facet jest jak mini spódniczka: jak nie uważasz, zaraz odsłoni ci majtki.
|
|
 |
|
Mam po Tobie płakać, ustawiać żałosne opisy na gadu, błagać o wybaczenie.? - Pierdole.
|
|
 |
|
Znałam ''przyjaciół'', którzy potrafili ranić, wykorzystując to że ktoś ufał im bez granic.
|
|
 |
|
' Pocałuj mnie w dupe ' - w dzisiejszych czasach, brzmi bardziej jak zachęta do seksu niż obelga.
|
|
 |
|
- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając narzędzie trzymane w swojej dłoni ku niemu. nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni. wybuchnęła spazmatycznym płaczem. - a tak będzie płakać moja dusza. - powiedziała. - przykro mi kochanie. chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział, biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! - krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami. gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z bólu, tam wewnątrz. - powiedziała, osuwając się na ziemię.
|
|
|
|