 |
.` W końcu znalazłam kogoś , kto się o mnie troszczy , kto jest ze mną całkowicie szczery . Kogoś kto mnie kocha , komu na prawdę ufam . Znalazłam kogoś , kto wysłucha mnie , ale też pomilczy ze mną , gdy będę tego potrzebowała . Kogoś , kto potrafi mnie rozśmieszyć , poprawić humor , gdy chodzę rozwścieczona jak osa i wszystko mnie wkurwia . Znalazłam kogoś , kto zasługuje na to wszystko z mojej strony i odwdzięcza się tym samym . Kogoś , kto ma wyjebane na te wszystkie fałszywe mordy i leje na to , co mówią o TYM inni . Znalazłam Kogoś wspaniałego , a w chuj boję się zaangażować , pomimo tego , że wiem , że On mnie nie zrani
|
|
 |
.` - Jak się czujesz ? -zapytał podchodząc . - Szczerze mówiąc to w chuj źle , ale to już nie powinno Cię obchodzić . -odparłam ze smutkiem w oczach. - Ale obchodzi ! -krzyknął patrząc w moje niebieskie tęczówki . Podeszłam do niego bliżej, tak bym mogła dotknąć dłonią jego twarzy. Musnęłam ją lekko i obróciłam się tyłem do niego . - Nie utrudniaj mi tego . Nie zaczynaj znów . Dobrze wiesz , że cierpię ... -powiedziałam cicho i odeszłam. Serce podpowiadało mi , bym obróciła się ten ostatni raz . Lecz tym razem musiałam zaufać rozumowi , bo dobrze wiedziałam , że patrząc w jego piękne oczy , wybuchnę płaczem , jak trzyletnia dziewczynka, której zabrano ulubioną lalkę
|
|
 |
Jego palce zaciskały się wokół mojego nadgarstka. - On na Ciebie nie zasługuje! to narkoman, idiota, chory drań, który nie docenia tego, co ma! - wybuchał kolejnymi epitetami. - puść. puść, bo to Ty zachowujesz się teraz, jak idiota i chory drań. puść, jeśli chcesz wyjaśnień, a nie żebym odeszła. puść mnie. - odparłam spokojnie starając się nie okazywać bólu, jaki mi wyrządzał. rozluźnił uścisk, a jęk wydobywający się z Jego gardła ułożył się w krótkie 'dlaczego?'. przełknęłam ślinę. - zmienił priorytety. odkopał swoje serce, kiedy Ty własne zakopywałeś. On pokazał mi wagę milczenia, gdy pytałeś co się stało i zapewniałeś, że na pewno się ułoży. przytulał mnie, podczas gdy Ty na Jego miejscu rzuciłbyś krótkie 'nie pękaj'. wiesz co to czułość? nie masz pojęcia. a czym jest kochanie kogoś...? - wybełkotałam z serią zawahań, przerw na oddech. ostatni raz mnie pocałował lekko drżąc i odszedł z dwoma dotąd mi obcymi kroplami w oczach.
|
|
 |
siedziałam nad nim, a jego słowa wbijały mi się w serce tysiącami odłamków szkła. jego słowa wpijały mi się w mózg niczym jad. mimo, że był pijany,mimo jego raniących słów, nie zostawiłam go. jego koszula była mokra od moich łez, a policzki paliły ogniem i miały odcień czystego szkarłatu. nie zostawiłam go. czułam się upokorzona, osamotniona i bezradna, ale nie zostawiłam go. nie mogłam. nie wtedy. // neast
|
|
 |
-dostałam 5 z matmy! -Natalia a czy ja wyglądam na idiotę? // neastandM ♥
|
|
 |
-co teraz mamy? -a czy ja wyglądam na taką co zna plan lekcji?! // neast
|
|
 |
a wiecie co jest najlepsze? jak siedzisz ze swoimi ludźmi i nikt się nie odzywa, a i tak jest zajebiście. // neast
|
|
 |
.` dopiero kiedy byłeś naprawdę daleko doceniłam Ciebie, ile naprawdę znaczyłeś dla mnie.
|
|
 |
.` spotkaliśmy się, gdy miałam za sobą trudne przeżycia. zostawił mnie ukochany mężczyzna, zjechał mi opinię, skazał na przepłakane noce, skrzywdził jak nikt inny dotąd. otwierał mnie na świat, na ludzi, pozbawiał uprzedzeń. uwierzyłam, iż jest tym, na zawsze. jak bardzo się myliłam! poznawałam go z kolejnymi osobami, w końcu zaczął olewać mnie, dziewczynę, która wniosła go na szczyt. a ja głupia myślałam, że mnie pokochał.
|
|
 |
.` nie pisz, nie dzwoń, nie mów mi cześć, nie podchodź, nie pytaj co u mnie. próbuję zapomnieć! nie widzisz?
|
|
 |
.` kiedy mówi mi 'Księżniczko', naprawdę czuję się jak w bajce.
|
|
|
|