 |
.` siedziała przed głupim monitorem wpatrując się w jego zdjęcie, myśląc - "kiedyś należał do mnie"
|
|
 |
.` ej, mała . Skończ to. Jemu po prostu nie zależy .
|
|
 |
.` "czy tęskniłbyś za mną,gdybym wyszła i nie wróciła? gdybyś nie mógł mnie znaleźć wśród innych ludzi? wśród twarzy, wśród dłoni ,wśród osób. jak szybko byś zapomniał jaki mam kolor oczu. jaki mam odcień włosów.Jak szybko bije mi serce. gdybyś miał mnie nie zobaczyć ,co zrobiłbyś w przed dzień?"
|
|
 |
.` to nie jest tak, że ja już nie pamiętam. pamiętam każdą przepłakaną przez Niego noc, pamiętam po jakich słowach płakałam najbardziej. każdą obietnicę nadal noszę w sobie z nadzieją, że jeszcze kiedyś ją spełni. każdy szept, każde wypowiedziane prosto w oczy słowa odtwarzam czasami w pamięci, nikomu o tym nie mówiąc. pamiętam jak mnie obejmował, jak próbował trzymać za rękę. pamiętam wszystko i nigdy tego nie zapomnę bo po prostu nie da się zapomnieć o osobie którą kochałaś nad życie i być może dalej ją kochasz'
|
|
 |
.` Któregoś dnia przyjdziesz i powiesz, że się zmieniłam. Ja tylko wybuchnę śmiechem i odpowiem, że po prostu nie jestem już Twoja.
|
|
 |
.` Ideał : Gdy odchodzę od Niego obrażona - idzie za mną. Gdy patrzę na Jego usta - całuje mnie. Gdy Go popycham i biję - chwyta mnie i nie puszcza. Gdy zaczynam do Niego przeklinać - całuje mnie i mówi, że kocha. Gdy jestem cicha - pyta co się stało. Gdy Go ignoruję - poświęca mi swoją uwagę. Gdy Go odpycham - przyciąga mnie do siebie. Gdy mnie widzi w najgorszym stanie - mówi, że jestem piękna. Gdy zaczynam płakać - przytula mnie i nie odzywa się słowem. Gdy widzi jak idę - podkrada się za mną i przytula. Gdy się boję - ochrania mnie. Gdy kładę głowę na Jego ramieniu - nachyla się i mnie całuje. Gdy kradnę Jego ulubioną bluzę - pozwala mi ją zatrzymać i spać z nią w nocy. Gdy Mu dokuczam - On też mi dokucza i sprawia, że się śmieję. Gdy nie odzywam się przez długi czas - zapewnia mnie, że wszystko jest dobrze. Gdy patrzę na Niego z wątpliwością - uzasadnia. Gdy łapię Go za rękę - łapie moją.
|
|
 |
.` uwielbiam ten stan, kiedy pachnę wyłącznie Tobą. uwielbiam chwilę, w której odbijam się w Twoich oczach.♥
|
|
 |
.` najbardziej bolało, gdy uświadomiłam sobie, że nie mogę go za nic winić, bo on mnie nie oszukał. jego wielka miłość, jego fascynacja moją osobą i jego ogromne pragnienie bycia blisko mnie były tylko moimi wymysłami. nigdy mi nic nie obiecał, nigdy nie użył wielkich słów. to tylko ja pomyliłam moje marzenia z rzeczywistością.
|
|
 |
niedobrze mi już od przesłodzonych kaw. udawanych uśmiechów i kontrolowania własnych nóg, aby przypadkiem nie kręciły się gdzieś wokół niego. mam dość trzymania swoich oczu na wodzy i spychania marzeń gdzieś na bok, które aż wrzeszczą prosząc o ujawnienie się. może najzwyklejszy czwartek, który zakończy się odcinkiem house i kąpielą za długą o jakąś godzinę - nie jest wcale taki najgorszy, ale moje uczucia i świat, który zdaję się wirować gdzieś wokół mnie nie pozwalając się poukładać - przerasta mnie. tak po prostu, wymiękam z kapturem na głowie i muzyką w głośnikach. // happylove
|
|
 |
.` wiesz od czego się zaczęło ? od Twojego pieprzonego spojrzenia. po co na mnie się gapiłeś..., a później poczułam to okropne uczucie, i co że niby jest ono piękne tak? gówno! tak naprawdę jest ono nic nie znaczącym cierpieniem, które zabiera ochotę do życia! i tylko tyle Ci powiem, że nadal Cię kocham i już nigdy nie przestanę...bo nie potrafię!
|
|
 |
przykucnął przede mną wyjmując mi z rąk podręcznik od niemca. - Ty, fajki, rap, pół litra... i ja? wieczorem? - zagadnął odnajdując moją dłoń równocześnie zaczynając ją rozgrzewać. stopniowo było mi coraz cieplej, przestałam zwijać się w kłębek na środku szkolnego korytarza, a na usta wpełznął uśmiech. - czemu nie. - mruknęłam nachylając się w Jego stronę. podczas krótkiego buziaka w Jego policzek pierwszy raz zaczęłam żałować, że nie cofnę czasu, nie odzyskam swojego serca. po prostu to wyczekujące, czułe spojrzenie skierowane wprost na mnie oznaczało jedynie plan awaryjny.
|
|
|
|