|
Patrzę na siebie z obrzydzeniem. Moje oczy tego nie kryją. Próbuje się do siebie uśmiechnąć, ale wychodzi mi z tego raczej jedna, wielka, krzywa niewiadoma. Próbuje się pocieszyć, że to tylko chwilowa słabość, która napada na mnie coraz częściej. Ale to już nie to samo. Pytam siebie, co się dzieje? Ale przecież odpowiedzi trzeba szukać we wnętrzu siebie. A ja tego wnętrza nie mam. Już nie. Powstało. Przepadło. Zakryło się pod stertami brudnych spraw.
|
|
|
Człowiek całymi latami zamartwia się z jakiegoś powodu, zamiast powiedzieć sobie po prostu: "no i co z tego?"
|
|
|
Trochę głupio byłoby zmarnować sobie życie, biorąc pod uwagę: "co powiedzą o tym ludzie."
|
|
|
Chcemy znaleźć kogoś, kto w nas wierzy. Kto będzie stał po naszej stronie i sprawi, że będziemy się czuli mniej samotni.
|
|
|
Byłam już kiedyś w tym miejscu, mówię sobie. Byłam już bardziej samotna, bardziej niepocieszona, bardziej zrozpaczona niż teraz. Już tutaj byłam i przetrwałam. Tym razem też jakoś przez to przejdę.
|
|
|
Zaufanie do drugiego człowieka to skomplikowana sprawa. Zaufanie to nie tylko poczucie, że możesz komuś wszystko powiedzieć. Zaufanie to także przekonanie, że druga osoba nie zrobi Ci krzywdy.
|
|
|
Najtrudniejszą rzeczą jakiej musiałam się nauczyć było świadome podejmowanie decyzji, które łamały serce w pół, a później branie stuprocentowej odpowiedzialności za ich konsekwencje.
|
|
|
Czasem siadam na łóżku i zastanawiam się jak mija Ci życie. Może skończyłeś lepiej niż ja i w tym momencie zamiast walczyć z upokorzeniami, tulisz swoje upragnione dziecko w ramionach. Może zamiast przypominać sobie kto odwiedził Twoją przeszłość planujesz przyszłość ze swoją żoną. Może tak właśnie jest i szczęście, które miało być przeznaczone dla nas wykorzystałeś tylko na własne potrzeby. Może chociaż Ty jesteś szczęśliwy i spokojny, że każdego kolejnego dnia nadejdzie dobry poranek. / napisana
|
|
|
Kiedyś wystawię Ci rachunek za każdą łzę, każdy ból i stracony dzień. Kiedyś pokaże Ci jak bardzo mnie zraniłeś i naraziłeś na kolejne cierpienia. Jak bardzo bezbronbą osobę ze mnie zobiłeś i cicho dałeś przyzwolenie na to aby i inni mnie krzywdzili. Kiedyś wystawie Ci rachunek za każdą autodesteukcyjną myśl, za leki, wizyty, terapię. Za wszystko do czego przyłożyłeś swoją rękę, która tak wiele zniszczyła. / napisana
|
|
|
nie pozwól sobie myśleć, że przegrałaś. że jego odejście to koniec, że wina była Twoja, że poniosłaś porażkę. Wy ponieśliście, owszem, musisz powiedzieć to głośno. ale nie żałuj. uśmiechaj się do wspomnień, pamiętaj jak pięknie się uśmiechał, gdy dotykałaś jego dłoni. ciesz się, że Wasze drogi się skrzyżowały, że pokazał Ci jak pięknie może być. nie miej do niego żalu ani pretensji. pożegnał się i odszedł? miał prawo. nie rozumiesz? również je masz. ale jesteś silna. jesteś kobietą, za którą oglądają się mężczyźni, i on także się obejrzał. dziś stajesz do walki mądrzejsza o te doświadczenia, bogatsza o ogrom szczęścia jaki w Ciebie tchnął, silna. [2rainbows]
|
|
|
|