|
co robię.? pobijam herbatę... a jedynym tematem powracającym w moich myślach jesteś ty.
|
|
|
nie wyobrażasz sobie nawet jak mi ciebie brak...
|
|
|
bo z kim mogłoby mi być lepiej niż z tobą...
|
|
|
i wiesz... teraz brakuje mi cię najbardziej. jest ciemno. zimno. siedzę popijając twoją ulubioną herbatę i zastanawiam się od kiedy wpoiłeś we mnie siebie. swoje nawyki. nawet te najmniejsze...kiedy.
|
|
|
i czujesz to.? możesz płakać. możesz umierać z tęsknoty. możesz robić z siebie idiotkę... dla niego. możesz stać przy oknie, czekając na niego godzinami. jesteś tak zła. tak wkurzona. chcesz go zjechać. a tu co.? wchodzi do twojego pokoju. po kolejnym spóźnieniu. patrzy na ciebie. i podchodzi blisko. dotyka twojego policzka. 'przepraszam skarbie'. mówi cicho. po czym wyjmuje tabletki. bo dzień wcześniej bolała cię głowa... tak. to właśnie twój skarb. i powiedz mi teraz. jak możesz być na niego zła...
|
|
|
patrz na mnie z uśmiechem. i mów do mnie... proszę. tak jak do żadnej innej. i przytulaj mnie. mocno...i przynoś mi żelki... i bądź przy mnie. zawsze kiedy będę tego bardzo potrzebować. i całuj mnie. patrząc mi w oczy. i mów, że mnie kochasz. i kiedy będzie źle. pozwól mi się wypłakać. w swoich ramionach. i nie zawiedź mnie proszę. nigdy... nigdy w życiu.
|
|
|
w tej chwili powinieneś być przy mnie. koniec. kropka.
|
|
|
-wiesz... nie spodziewałam się, że będę aż tak za tobą tęsknić.-powiedziała wpatrując się w niebo. wiedząc, że on w tej chwili robi to samo.
|
|
|
bo chyba zabrałeś w raz z sobą moją siłę. mam wymieniać dalej.? moja radość też wybrała ciebie. chęć do wstawania rano z łóżka... moje ciało, wiesz czuje jakby nie należało już do mnie... smak truskawek też. a o sercu to już w ogóle nie wspomnę. spójrz tylko. mam tam wielką przezroczystą dziurę...
|
|
|
i nie mam pojęcia jak sobie poradzę, wiesz. tak cholernie za tobą tęsknie... w niektórych momentach mam ochotę wyć z bólu. za tobą. wyć tak żebyś usłyszał... i wrócił chociaż na sekundę... żebym mogła zobaczyć twoją twarz.
|
|
|
przykro mi, niczym nie zatuszujesz tej brzydoty. nawet pięknym krajobrazem.
|
|
|
|