głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika sylwia1514

'jej uśmiech znów Cię wpycha w nałóg'

legalnabrunetka16 dodano: 21 lipca 2011

'jej uśmiech znów Cię wpycha w nałóg'

'o kilka łez ubożsi..'

legalnabrunetka16 dodano: 21 lipca 2011

'o kilka łez ubożsi..'

wsłuchaj się w bicie mojego serca  i stwierdź czy jest ono takie samo gdy nie ma Cię obok.   endoftime.

jaknajdalejstad dodano: 16 lipca 2011

wsłuchaj się w bicie mojego serca, i stwierdź czy jest ono takie samo gdy nie ma Cię obok. | endoftime.
Autor cytatu: endoftime

'pijemy za lepszy czas'

legalnabrunetka16 dodano: 15 lipca 2011

'pijemy za lepszy czas'

pluusik.    teksty jaknajdalejstad dodał komentarz: pluusik. ^^ do wpisu 11 lipca 2011
Jesteś cwelem  jesteś zerem  jesteś chamem i frajerem. Jesteś nikim  jesteś ciotą i po prostu idiotą. Jesteś fiutem  jesteś szczylem  imbecylem i debilem. Jesteś wstrętny  jesteś nudny  obrzydliwy i paskudny. Intelektem też nie grzeszysz  Twoje ego oczy cieszy. Jesteś podły  jesteś draniem  lecz to tylko moje zdanie. Po tym wszystkim  co zrobiłeś  dojdź do wniosku   jak ty żyjesz?! Tylu ludzi okłamałeś  sam się również oszukałeś. Jednak przyznać chyba muszę  że uczucia w sobie duszę. I to tylko moja wina... Pokochałam skurwysyna.   nie wiem czyje ale fajne

jaknajdalejstad dodano: 10 lipca 2011

Jesteś cwelem, jesteś zerem, jesteś chamem i frajerem. Jesteś nikim, jesteś ciotą i po prostu idiotą. Jesteś fiutem, jesteś szczylem, imbecylem i debilem. Jesteś wstrętny, jesteś nudny, obrzydliwy i paskudny. Intelektem też nie grzeszysz, Twoje ego oczy cieszy. Jesteś podły, jesteś draniem, lecz to tylko moje zdanie. Po tym wszystkim, co zrobiłeś, dojdź do wniosku - jak ty żyjesz?! Tylu ludzi okłamałeś, sam się również oszukałeś. Jednak przyznać chyba muszę, że uczucia w sobie duszę. I to tylko moja wina... Pokochałam skurwysyna. / nie wiem czyje ale fajne
Autor cytatu: ciamciaramciaa

ruszyła biegiem w stronę lasu. miała niesamowite tempo. dotarła w Ich miejsce. oparła się o pień  zaczęła płakać. wykrzyczała jak strasznie go nienawidzi za to co jej zrobił i jak bardzo nadal go kocha za wszystko inne  nawet za te głupie kłótnie  które tak cudownie się kończyły.. nigdy nie czuła się tak źle.. było jej tak niedobrze  ciężko. chciała  żeby tu był.. obok  razem z nią. potrzebowała  żeby ją przytulił i szepnął do ucha 'będzie dobrze. jestem przy Tobie.'  niby zwykle słowa  a dodawały sił. teraz nie miała ich w ogóle. wyjęła z plecaka nóż. przyłożyła go sobie do płuc. i wtedy usłyszała oddalony krzyk   'nieee  kochanie! nie rób tego! nie!'. nie musiała się odwracać  nie miała wątpliwości. to był On. wszędzie rozpoznała by ten głos. odkrzyknęła   'boli  skarbie. boli!' i wbiła narzędzie w ciało. dobiegł do niej. 'przepraszam'   powiedział. ostatkami sił przymrużyła oko. 'miło Cię widzieć. wybaczam..'   wyszeptała nie mogąc złapać oddechu.  ...

jaknajdalejstad dodano: 10 lipca 2011

ruszyła biegiem w stronę lasu. miała niesamowite tempo. dotarła w Ich miejsce. oparła się o pień, zaczęła płakać. wykrzyczała jak strasznie go nienawidzi za to co jej zrobił i jak bardzo nadal go kocha za wszystko inne, nawet za te głupie kłótnie, które tak cudownie się kończyły.. nigdy nie czuła się tak źle.. było jej tak niedobrze, ciężko. chciała, żeby tu był.. obok, razem z nią. potrzebowała, żeby ją przytulił i szepnął do ucha 'będzie dobrze. jestem przy Tobie.', niby zwykle słowa, a dodawały sił. teraz nie miała ich w ogóle. wyjęła z plecaka nóż. przyłożyła go sobie do płuc. i wtedy usłyszała oddalony krzyk - 'nieee, kochanie! nie rób tego! nie!'. nie musiała się odwracać, nie miała wątpliwości. to był On. wszędzie rozpoznała by ten głos. odkrzyknęła - 'boli, skarbie. boli!' i wbiła narzędzie w ciało. dobiegł do niej. 'przepraszam' - powiedział. ostatkami sił przymrużyła oko. 'miło Cię widzieć. wybaczam..' - wyszeptała nie mogąc złapać oddechu. (...)

jak zawsze mieli się spotkać w parku. gdy tylko ją zobaczył podszedł i nic nie mówiąc  pocałował. gdy w końcu się od niej oderwał szepnął tylko: 'to koniec. wybacz  maleńka'. spojrzała na niego przeszkolonymi od łez oczyma. 'niee. nie możesz.. nie możesz mi tego zrobić  do jasnej cholery!' złapał ją za rękę  przyciągnął do siebie. nachylił się do jej ucha i syknął: 'mogę'.

jaknajdalejstad dodano: 10 lipca 2011

jak zawsze mieli się spotkać w parku. gdy tylko ją zobaczył podszedł i nic nie mówiąc, pocałował. gdy w końcu się od niej oderwał szepnął tylko: 'to koniec. wybacz, maleńka'. spojrzała na niego przeszkolonymi od łez oczyma. 'niee. nie możesz.. nie możesz mi tego zrobić, do jasnej cholery!' złapał ją za rękę, przyciągnął do siebie. nachylił się do jej ucha i syknął: 'mogę'.

siedziałam na dachu całą noc. nadawałam gwiazdom różne imiona. Twoje imię miał akurat księżyc. to właśnie on jest najważniejszy na niebie  bez niego byłoby tak pusto.. gwiazdy nosiły nazwy rzeczy  które mi się z Tobą kojarzyły. delikatnie uderzałam podeszwą trampka o blachę. w końcu słońce zaczęło wschodzić.. księżyc zniknął wraz z gwiazdami. właśnie w tym momencie zdałam sobie sprawę  że nie mam już nic. wszystko zniknęło. wszystko straciłam. nieodwracalnie.

jaknajdalejstad dodano: 10 lipca 2011

siedziałam na dachu całą noc. nadawałam gwiazdom różne imiona. Twoje imię miał akurat księżyc. to właśnie on jest najważniejszy na niebie, bez niego byłoby tak pusto.. gwiazdy nosiły nazwy rzeczy, które mi się z Tobą kojarzyły. delikatnie uderzałam podeszwą trampka o blachę. w końcu słońce zaczęło wschodzić.. księżyc zniknął wraz z gwiazdami. właśnie w tym momencie zdałam sobie sprawę, że nie mam już nic. wszystko zniknęło. wszystko straciłam. nieodwracalnie.

leżę na łóżku  w delikatnej kolorowej pościeli wciąż pachnącej Tobą. pamiętam jak na Niej leżałeś i śmiałeś się gdy wybierałam w co mam się ubrać co chwila zmieniając bluzkę. teraz Cię nie ma. jestem zupełnie sama. trzymam w ręku pamiętnik i długopis żelowy. otwieram na pierwszej stronie  jest pusta. nie miałam nigdy potrzeby  żeby coś napisać. tym razem  owszem  mam. zdejmuję skuwkę i zaczynam pisać starannym pismem na środku strony 'dlaczego?'. mimowolnie pojawiają się łzy. tęsknię  wiesz?

jaknajdalejstad dodano: 10 lipca 2011

leżę na łóżku, w delikatnej kolorowej pościeli wciąż pachnącej Tobą. pamiętam jak na Niej leżałeś i śmiałeś się gdy wybierałam w co mam się ubrać co chwila zmieniając bluzkę. teraz Cię nie ma. jestem zupełnie sama. trzymam w ręku pamiętnik i długopis żelowy. otwieram na pierwszej stronie, jest pusta. nie miałam nigdy potrzeby, żeby coś napisać. tym razem, owszem, mam. zdejmuję skuwkę i zaczynam pisać starannym pismem na środku strony 'dlaczego?'. mimowolnie pojawiają się łzy. tęsknię, wiesz?

wtuliła się w jego ramię. rozpłakała się. 'nie opuszczaj mnie już nigdy.'   poprosiła. pogłaskał ją delikatnie po włosach. 'przepraszam.. tak strasznie przepraszam! nie potrafię kochać.'   szepnął. podniósł delikatnie jej podbródek do góry i zbliżył swoje usta do jej ust  pocałował ją. przyczepiła się do niego jeszcze bardziej kurczowo. 'proszę!'   pisnęła. 'nie.'   odparł i odszedł. na zawsze.

jaknajdalejstad dodano: 10 lipca 2011

wtuliła się w jego ramię. rozpłakała się. 'nie opuszczaj mnie już nigdy.' - poprosiła. pogłaskał ją delikatnie po włosach. 'przepraszam.. tak strasznie przepraszam! nie potrafię kochać.' - szepnął. podniósł delikatnie jej podbródek do góry i zbliżył swoje usta do jej ust, pocałował ją. przyczepiła się do niego jeszcze bardziej kurczowo. 'proszę!' - pisnęła. 'nie.' - odparł i odszedł. na zawsze.

czy to nie ironia ? spośród milionów facetów na świecie spotkałam właśnie ciebie . właśnie w tobie się zakochałam . właśnie ty postanowiłeś mnie zranić .

jaknajdalejstad dodano: 9 lipca 2011

czy to nie ironia ? spośród milionów facetów na świecie spotkałam właśnie ciebie . właśnie w tobie się zakochałam . właśnie ty postanowiłeś mnie zranić .
Autor cytatu: ansomia

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć