 |
|
Nigdy nie zapomnę, gdy przyszłam na boisko i usiadłam na ławce, a Twoi kumple zostawiając Cię otoczyli mnie wianuszkiem i zagadywali. Poszłam z nimi jeździć motorem, a Ty stałeś i nie mogłeś uwierzyć w to co się dzieje. I wiesz ? Wtedy najchętniej rzuciłabym Ci się na szyje i powiedziała, żebyś się nie gniewał na nich, bo kocham tylko Ciebie. Odechciało mi się jednak. Poprzeklinaj sobie jeszcze i zapal kolejnego szluga, może w końcu kiedyś zmądrzejesz, w co szczerze mówiąc - wątpię.
|
|
 |
|
A patrząc na mnie u boku innego , będziesz cholernie żałował , że wyszło tak jak wyszło . Skąd to wiem ? Bo cię kurwa niestety znam . / jtw .
|
|
 |
|
czy mam ochotę walnąć mu w twarz? proste, że tak. jednak bardziej wolałabym podejść i raz jeszcze wtulić się w ciepło Jego ciała, tak na pożegnanie - ostatni raz. / veriolla
|
|
 |
|
lubiłam gdy mówiłeś , że cieszysz się , że mnie masz. / veriolla
|
|
 |
- Nie rozumiem. Dlaczego, gdy mówię, że Cię kocham, nie robi to na Tobie żadnego wrażenia? - A sądzisz, że prawdziwe są słowa prostytutki, która mówi dzisiejszemu klientowi, że go kocha?
|
|
 |
[1]Wchodzi do pokoju, wie, że tu jestem. Siada obok na łóżku nic nie mówiąc. Nie zerkam na niego. Wiem, że jak tylko się poruszę zburzę ten dystans, który nas dzieli. Nie wiem, czy chcę go zniszczyć. Nie wiem już nic. Jestem wyprana z wszystkich uczuć. Chcę, po prostu żeby siedział, tu, obok, przy mnie jak najdłużej się da. Chcę czuć jego ciepło, już zawsze. A wiem, że tak być nie może. I to spostrzeżenie mnie wyniszcza. Rozdziera wszystkie wewnętrzne narządy na drobne kawałki. I wybucham płaczem, który tłumiłam w sobie przez ten cały czas. A on mnie obejmuje. Mocno przyciska do siebie, jakby chciał nas ze sobą połączyć, fizycznie, na siłę, bo inaczej się już nie da. Płaczę teraz głośno w jego koszulkę. On głaszcze mnie po włosach, plecach. Mówi, że będzie dobrze, że jeszcze się wszystko ułoży.
|
|
 |
[2] Nie ufam już nikomu, zwłaszcza jemu. Na potwierdzenie swojej teorii, całuje mnie. Całuje mnie, by mnie pocieszyć. Całuje mnie, bym mu tym razem uwierzyła. Całuje mnie, tak zachłannie i namiętnie, jakby to miało być ostatnie spotkanie naszych ust. Wpadam w taką histerię, że wyrywam się z jego objęć, nie wiem już sama co robię. Tak bardzo pragnę znów być tylko jego , że krzyczę, że go nienawidzę. Nienawidzę najbardziej na świecie. Podchodzi bliżej, odsuwam się, plecami dotykam szafy, opanowuję płacz i mówię "Wyjdź". Zero reakcji. Krzyczę -WYNOŚ SIĘ STĄD. –Skoro takie jest Twoje ostatnie życzenie – Patrzy mi prosto w oczy, bezczelnie wzbudza we mnie te chore wyrzuty sumienia i wychodzi. Osuwam się na podłogę. Płaczę. Pozwalam łzą spływać po twarzy i skapywać na bluzkę, tak jak pozwoliłam mu, by mnie zostawił. Samą, na podłodze, z wykrwawionym sercem.
|
|
 |
Moja bezsilność zaczyna zbierać się w kącikach oczu ...
|
|
 |
Jeszcze tylko 10 dni . Wyrwę się stąd , odetnę się na 10 dni od telefonu , internetu. Zbliże się do Boga. Potrzebuję tego , muszę się odnaleźć w tym wszystkim . Tak przyznaję zagubiłam się . Nie wiem dlaczego , nie wiem nawet kiedy to się stało . Przecież wszystko się zaczęło układać i nagle jeb wróciło wszystko . Tylko tu mogę , o tym napisać . Moblo - wirtualna przyjaciółka plus masa wspaniałych ludzi .
|
|
 |
najważniejsza zasada zerwania: nieważne, kto Ci złamie serce ani jak długo będziesz się kurować, bez przyjaciółek nie dasz rady! / pinger
|
|
|
|