 |
Był.. Hmm.. albo nie, błąd, nigdy go nie było. Nasza ' miłość ' od początku była budowana na kłamstwie, w które tak ślepo wierzyłam. W każde jego zdanie, słowo.. zawsze byłam na wyciągnięcie dłoni. Zawsze gdy tego potrzebował. Co za to dostałam.? Domyśl się.. / youstee
|
|
 |
Trzy czwarte ludzi kocha tak jak ja a co z resztą?
|
|
 |
widząc co się dzieje pijasz trochę więcej , myśląc , że to złe myślisz źle najczęściej.
|
|
 |
tu kilku ludziom nie podam już dłoni, niech sobie idą, idą się pierdolić
|
|
 |
napisałem list choć nawet nie znam twojego imienia nie wiem nic a nic o tobie ale czy to coś zmienia?
|
|
 |
najebany wytykasz mi nietrzeźwość ujarany jak świnia mówisz mi że to ścierwo
|
|
 |
przecież wszystko się zmienia i zabiera nam nadzieję. mi nie zabierze czegoś, co już dawno nie istnieje ..
|
|
 |
niby ten świat się kręci w kołko jak kompakt, ale przecież to nie miało tak wyglądać
|
|
 |
I gdy widzę te twoje smutne opisiki i buźki to wybucham śmiechem wcale mi nie jest przykro.Ty cieszyłaś się gdy ja cierpiałam teraz ja się cieszę , że Ty cierpisz.|kissmebabyx3
|
|
 |
budź mnie o szóstej rano w weekend, odkurzając. wołaj mnie co wieczór, kiedy będą zaczynały się Twoje seriale, a nie będziesz chciała oglądać ich sama. wołaj mnie też popołudniu i rano, i kiedy tylko będziesz chciała mnie zobaczyć, lub porozmawiać, lub nie będzie Ci się chciało iść do kuchni po kawę. nie słuchaj mnie, kiedy coś mi nie pasuje, bo wiesz jak wiele muszę się jeszcze nauczyć i jak się mylę. dawaj mi buziaki na dobranoc - jak pięć lat temu, wczoraj, jutro. nie zamykaj drzwi, gdy wychodzisz z mojego pokoju. pierz mi bluzy w za wysokiej temperaturze. bądź, taka jaka jesteś i miej świadomość, że dla mnie nie mogłabyś być lepsza. mamo, kocham Cię, pamiętaj.
|
|
 |
gdy słyszę o tym człowieku, ślina zaczyna palić mnie w język, zamieniając się w cholerny jad. nie mówiąc o zrozumieniu, nie potrafię wydusić z siebie choć grama szacunku do niego. nie powinnam - z tysiąca powodów - życzyć Mu złego, lecz na tą chwilę chcę, żeby gnił. żeby zdychał tutaj, cierpiał, błagając o pomoc. chciałabym stać nad Nim, pastwić się najgorszymi słowami za to co teraz robi. nigdy nie znajdę usprawiedliwienia na takie słowa. proszę, niech ktoś mi to przedstawi, jakkolwiek - schematem, na wykresie czy w tabeli... niech ktoś mi powie, jak można życzyć swojej matce jak najszybszej śmierci, prosto w oczy plując jej, że jest ciężarem, bo kurwa nie rozumiem?!
|
|
|
|