głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika sylviiwuu

I od dziś nienawidzę swojego imienia . kissmebabyx3

kissmebabyx3 dodano: 4 stycznia 2012

I od dziś nienawidzę swojego imienia .|kissmebabyx3

poznaj definicje miłości  by móc ją w końcu szczęśliwie wypowiedzieć.

amiix dodano: 4 stycznia 2012

poznaj definicje miłości by móc ją w końcu szczęśliwie wypowiedzieć.

Padam na ryj  jak miło.

ciasteczkowaa.1133 dodano: 4 stycznia 2012

Padam na ryj, jak miło.

Świetne! :d teksty ciasteczkowaa.1133 dodał komentarz: Świetne! :d do wpisu 4 stycznia 2012
nie odpisał wczoraj  dziś   nie odpisze jutro. przyzwyczajam się powoli  że jesteś zwykłą kurwą   nicdopowiedzenia

ciasteczkowaa.1133 dodano: 4 stycznia 2012

nie odpisał wczoraj, dziś , nie odpisze jutro. przyzwyczajam się powoli, że jesteś zwykłą kurwą [ nicdopowiedzenia ]

dawno skończyłam z chowaniem dłoni za plecy i skrzywianiem ze sobą dwóch palców. nie kłamię. teraz na Jego  kocham Cię  bez emocji odpowiadam  ja już się wyleczyłam .

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2012

dawno skończyłam z chowaniem dłoni za plecy i skrzywianiem ze sobą dwóch palców. nie kłamię. teraz na Jego "kocham Cię" bez emocji odpowiadam "ja już się wyleczyłam".

Ile razy bym nie zbłądziła  wiem że mi pomożesz odnaleźć właściwą drogę.

roksaneczeczka dodano: 4 stycznia 2012

Ile razy bym nie zbłądziła, wiem że mi pomożesz odnaleźć właściwą drogę.

zostawił mnie tamtego lata z kubkiem lodów i rapem w głośnikach. wyszedł  uśmiechając się szyderczo. odszedł  w sumie do tej pory nie wrócił. nie katował mnie już swoją toksyczną obecnością  a choć zapewne to zniknięcie miało na celu bezpruderyjne zniszczenie mnie  rozpoczął najcudowniejszy okres mojego życia  odchodząc.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2012

zostawił mnie tamtego lata z kubkiem lodów i rapem w głośnikach. wyszedł, uśmiechając się szyderczo. odszedł; w sumie do tej pory nie wrócił. nie katował mnie już swoją toksyczną obecnością, a choć zapewne to zniknięcie miało na celu bezpruderyjne zniszczenie mnie, rozpoczął najcudowniejszy okres mojego życia, odchodząc.

irytowało Go to. wkurzał się  kiedy na  obiecaj  kręciłam głową stwierdzając  że żadnych obietnic ode mnie nie dostanie. chciał przyrzeczeń. zapewnień  że będę  w jakimś stopniu  nawet jeśli coś się nie uda. potrzebował tej stabilizacji  mówiącej  iż od tak mnie nie straci. chciał tego  czego ja nienawidziłam. zważywszy na moje serce  które wciąż chorując na dawną miłość  mogło się zapaść  czy rozum  coraz częściej odmawiający posłuszeństwa   nie potrafiłam obiecać  iż któregoś dnia nie zniknę bez słowa.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2012

irytowało Go to. wkurzał się, kiedy na "obiecaj" kręciłam głową stwierdzając, że żadnych obietnic ode mnie nie dostanie. chciał przyrzeczeń. zapewnień, że będę, w jakimś stopniu, nawet jeśli coś się nie uda. potrzebował tej stabilizacji, mówiącej, iż od tak mnie nie straci. chciał tego, czego ja nienawidziłam. zważywszy na moje serce, które wciąż chorując na dawną miłość, mogło się zapaść, czy rozum, coraz częściej odmawiający posłuszeństwa - nie potrafiłam obiecać, iż któregoś dnia nie zniknę bez słowa.

trombocyty  odpowiedzialne za krzepnięcie krwi  działały prawidłowo. po prostu On  pojawiając się  tak nagle  niespodziewanie zdrapywał każdy strupek i rozogniał każdą  powoli sklepiającą się ranę  która   jak nietrudno zgadnąć   była także Jego dziełem.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2012

trombocyty, odpowiedzialne za krzepnięcie krwi, działały prawidłowo. po prostu On, pojawiając się, tak nagle, niespodziewanie zdrapywał każdy strupek i rozogniał każdą, powoli sklepiającą się ranę, która - jak nietrudno zgadnąć - była także Jego dziełem.

wyłącznie tam potrafiłam normalnie oddychać  normalnie funkcjonować  zasypiać  koncentrować się. tylko tam   mieszkając na trochę w Jego cudnie bijącym sercu.

definicjamiloscii dodano: 3 stycznia 2012

wyłącznie tam potrafiłam normalnie oddychać, normalnie funkcjonować, zasypiać, koncentrować się. tylko tam - mieszkając na trochę w Jego cudnie bijącym sercu.

zadzwonił w południe  pierwszego stycznia. bez zbędnych wstępów  wypruwając ze swoich słów wszelką delikatność rzucił:   pytałaś o moje postanowienia noworoczne  nie? już wiem. odzyskam Cię. odzyskam i znowu pokaleczę Ci serce. skrzepło  prawda?

definicjamiloscii dodano: 3 stycznia 2012

zadzwonił w południe, pierwszego stycznia. bez zbędnych wstępów, wypruwając ze swoich słów wszelką delikatność rzucił: - pytałaś o moje postanowienia noworoczne, nie? już wiem. odzyskam Cię. odzyskam i znowu pokaleczę Ci serce. skrzepło, prawda?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć