głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika syllxd

 2  Mogę wrócić  prawda? Wstawaj  serce! Walczmy. Pocałunek. Do diabła  puszczaj  kretynie. Kochanie  halo? Uratuj mnie z czeluści tej otchłani. Czarna sukienka na podłodze  przytomniejesz. Rytmiczne ruchy Jego  przyjaciela  nad Tobą. Kochanie  nie chciałam Cię zabijać.

definicjamiloscii dodano: 18 stycznia 2013

[2] Mogę wrócić, prawda? Wstawaj, serce! Walczmy. Pocałunek. Do diabła, puszczaj, kretynie. Kochanie, halo? Uratuj mnie z czeluści tej otchłani. Czarna sukienka na podłodze, przytomniejesz. Rytmiczne ruchy Jego "przyjaciela" nad Tobą. Kochanie, nie chciałam Cię zabijać.

 1  Niszczycielska schiza dziś  gdzieś   tu w środku  jakoś tak koło mostka  trochę po lewo  trochę głębiej  o  bije  coś uderza wśród tej schizy  ale jakoś tak niemrawo i przerywa  i coraz słabiej. Zobacz  coś przepływa nieopodal. Ktoś płacze   cześć  jak się nazywasz? Wątroba. Kolejny cios. Tam najwyżej zaczyna się kołować  najniżej coraz bardziej bezwładnie. Płuca!  płuca  pracujcie. Nikotyny? Dajcie żyć  jeszcze trochę... dobra  nie marudźcie  drugi buch  trzeci. Koło mostka coraz lepiej. Usypia. Wargi  to wy? Nie całujcie... to nie te usta. Szept zamroczonego serca. Nie słychać. Zimno. Brakuje ubrań  chyba. Twoje ręce... Obce ciało. Źle. Nie tak. Niedobrze  ten umysł jest do niczego  ten facet też jest do niczego  ale pieprzysz się z Nim i nie ma  ale . Zostawia ślady na szyi  mdli mnie. Krwawi. Serce  kurwa  serce krwawi... Umarło. Nie bije. Nie słuchałaś go  bo cholera  bałaś się. Miłości czy jakoś tak? Zawroty. Zostaw. Puść mnie.

definicjamiloscii dodano: 18 stycznia 2013

[1] Niszczycielska schiza dziś, gdzieś - tu w środku, jakoś tak koło mostka, trochę po lewo, trochę głębiej, o, bije, coś uderza wśród tej schizy, ale jakoś tak niemrawo i przerywa, i coraz słabiej. Zobacz, coś przepływa nieopodal. Ktoś płacze - cześć, jak się nazywasz? Wątroba. Kolejny cios. Tam najwyżej zaczyna się kołować, najniżej coraz bardziej bezwładnie. Płuca!, płuca, pracujcie. Nikotyny? Dajcie żyć, jeszcze trochę... dobra, nie marudźcie, drugi buch, trzeci. Koło mostka coraz lepiej. Usypia. Wargi, to wy? Nie całujcie... to nie te usta. Szept zamroczonego serca. Nie słychać. Zimno. Brakuje ubrań, chyba. Twoje ręce... Obce ciało. Źle. Nie tak. Niedobrze, ten umysł jest do niczego, ten facet też jest do niczego, ale pieprzysz się z Nim i nie ma "ale". Zostawia ślady na szyi, mdli mnie. Krwawi. Serce, kurwa, serce krwawi... Umarło. Nie bije. Nie słuchałaś go, bo cholera, bałaś się. Miłości czy jakoś tak? Zawroty. Zostaw. Puść mnie.

Mówiła mi  te kilka lat temu z kręceniem głowy odsuwała mnie od Niego  robiła wszystko  bylebym tylko tej relacji nie ciągnęła i może ze zbyt dużym zaangażowaniem zapewniała  że nasze rozstanie jest dobre   mając w tym ukryte pokłady swojej radości. Może jej nastawienie się zmieniło  może to po prostu ja   że nie jestem już tą marną dziewczynką  którą trzeba chronić przed światem  a to ludzi powinno się osłaniać przed moją osobą. I wcale nie przez Niego  i wcale nie On był tym  który sprowadzał mnie w dół  przeciwnie.

definicjamiloscii dodano: 18 stycznia 2013

Mówiła mi, te kilka lat temu z kręceniem głowy odsuwała mnie od Niego, robiła wszystko, bylebym tylko tej relacji nie ciągnęła i może ze zbyt dużym zaangażowaniem zapewniała, że nasze rozstanie jest dobre - mając w tym ukryte pokłady swojej radości. Może jej nastawienie się zmieniło, może to po prostu ja - że nie jestem już tą marną dziewczynką, którą trzeba chronić przed światem, a to ludzi powinno się osłaniać przed moją osobą. I wcale nie przez Niego; i wcale nie On był tym, który sprowadzał mnie w dół, przeciwnie.

 Gdyby Messi grał dla Realu  to bym go lubił. Teraz mogę go  co najwyżej  darzyć umiarkowanym szacunkiem. W zasadzie jednak mnie wkurwia  Jerzy Pilch

definicjamiloscii dodano: 18 stycznia 2013

"Gdyby Messi grał dla Realu, to bym go lubił. Teraz mogę go, co najwyżej, darzyć umiarkowanym szacunkiem. W zasadzie jednak mnie wkurwia" Jerzy Pilch

Nie będzie innych  nie w naszym życiu  nie w tej codzienności  którą sobie utkamy. Bez zbędnych zasad. Ja  mając za jedynie okrycie ciała potargane i pokręcone włosy. On z światłem księżyca na klatce piersiowej  spalając papierosa. Będzie dym i nikt nie będzie napierdalał  że śmierdzi. Będziemy blisko  najbliżej i na ustach wszystkich zarazem  ignorując to na jeszcze większą skalę  niż teraz.

definicjamiloscii dodano: 18 stycznia 2013

Nie będzie innych, nie w naszym życiu, nie w tej codzienności, którą sobie utkamy. Bez zbędnych zasad. Ja, mając za jedynie okrycie ciała potargane i pokręcone włosy. On z światłem księżyca na klatce piersiowej, spalając papierosa. Będzie dym i nikt nie będzie napierdalał, że śmierdzi. Będziemy blisko, najbliżej i na ustach wszystkich zarazem, ignorując to na jeszcze większą skalę, niż teraz.

W końcu udało mi się zalogować! Działanie moblo  na propsie   ale sentyment i przywiązanie idzie swoją drogą. W gorszych moblowych chwilach możecie mnie znaleźć na flakerze  a tymczasem nadrabianie zaległych wpisów.

definicjamiloscii dodano: 18 stycznia 2013

W końcu udało mi się zalogować! Działanie moblo "na propsie", ale sentyment i przywiązanie idzie swoją drogą. W gorszych moblowych chwilach możecie mnie znaleźć na flakerze, a tymczasem nadrabianie zaległych wpisów.

sine dłonie i ból w oczach.

incalculable dodano: 17 stycznia 2013

sine dłonie i ból w oczach.

Jedynie resztki rozsądku  które mi pozostały trzymają mnie w ryzach. incalculable

incalculable dodano: 17 stycznia 2013

Jedynie resztki rozsądku, które mi pozostały trzymają mnie w ryzach./incalculable/

I uwierz na tym się nie skończy  potem zapragniesz coraz więcej i więcej  nie będziesz mogła bez tego żyć  zmieni się w nałóg  pamiętaj robiąc to  że szybkiego wyjścia nie ma.

incalculable dodano: 17 stycznia 2013

I uwierz na tym się nie skończy, potem zapragniesz coraz więcej i więcej, nie będziesz mogła bez tego żyć, zmieni się w nałóg, pamiętaj robiąc to, że szybkiego wyjścia nie ma.

Pamiętam pierwszy raz  kiedy zgasło dla mnie słońce.

incalculable dodano: 17 stycznia 2013

Pamiętam pierwszy raz, kiedy zgasło dla mnie słońce.

Poczuj bezsilność  patrząc jak się niszczę. incalculable

incalculable dodano: 17 stycznia 2013

Poczuj bezsilność, patrząc jak się niszczę./incalculable/

Zapalam ostatnią zapałkę  obserwuję płomień  porównuję ją do mnie  wypaliłam się tak jak ona  zużyłam się  zmarniałam i stałam się bezużyteczna. Byłeś moim lontem  lont i zapałka dwa razy nie wzniecą płomienia. incalculable

incalculable dodano: 17 stycznia 2013

Zapalam ostatnią zapałkę, obserwuję płomień, porównuję ją do mnie, wypaliłam się tak jak ona, zużyłam się, zmarniałam i stałam się bezużyteczna. Byłeś moim lontem, lont i zapałka dwa razy nie wzniecą płomienia./incalculable/

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć