 |
nie wiem dlaczego, ale gdy przechodząc uśmiechasz się do mnie serce bije mi sto razy szybciej i oczy błyszczą sto razy jaśniej.
|
|
 |
podjedź i mnie przytul, nie mów nic.
|
|
 |
widze, nie widze, widze, nie widze, widze cię, nie widze cię! chyba przestanę murgać, ciemność zabiera mi ciebie na ułamek sekundy, a to jest za ułamek sekundy za długo.!
|
|
 |
nie rozumiałam świata, nie rozumiem świata... tak, to jest jasne, niezrozumiem go. ; )
|
|
 |
ciśnienie skacze, emocje wzrastają... o.! nadal cię kocham idioto.! -,-
|
|
 |
płakałam, przynosiło mi to ulgę i wiecie co... nadal płaczę.
|
|
 |
przerzuciwszy stertę porozwalanych ubrań na kupkę, zaczął chodził w tą i z powrotem. - czyste ubrania mieszają Ci się na podłodze z tymi pobrudzonymi nutellą. pochłaniasz książka za książką, i pewnie nie zwróciłaś uwagi na to, że za zakładkę służy Ci obecnie bilet do kina z zeszłego miesiąca. dwa kubki z resztami herbaty na szafce i zużyte chusteczki, bo wciąż wzruszasz się na tych romansidłach. jesteś tak potwornie niezrozumiała dla mnie. - choć starał się mówić spokojnie, wychodziło chaotycznie. ukucnął naprzeciw, a widząc łzy wzbierające w moich oczach z obawy, że to wszystko co było między nami zaraz się skończy, pogłaskał mnie wierzchem dłoni po policzku. - ale taką, nie żadną inną, chcę Cię mieć. i kiedyś zrozumiem, co masz tam w środku.
|
|
 |
, nie wierzę w słowa, nie wierzę już w czyny, nie wierzę uczuciom i fałszywym ludziom.
|
|
 |
na pytanie o znaki szczególne mówię o bliźnie na ramieniu lewej ręki. chcę kontynuować, lecz kręcąc głową uciszają mnie. o tych na sercu nie chcą słyszeć.
|
|
 |
Obyś nie miał dylematu kupić bułki czy mleko...
|
|
 |
tu Ciebie nie ma, to tylko wyobraźnia...
|
|
|
|