 |
moje wargi delikatnie poszybowały do przodu, by powitać smak Twoich. ostrożnie odsunąłeś moja usta. ~ to się nie uda. ~ ale.. ~ przepraszam. - oparłeś czoło o moją pierś, a ja wplotłam ręce w kieszenie Twoich jeansów. precyzyjnie pokryłam całą powierzchnię dziury w spodniach. podniosłeś wzrok i w ciszy mi się przyglądałeś. ten bezruch to jak pustka w środku, nic. zbliżyłam swój nos do Twojej skóry i lekko pocierając, próbowałam Cię ożywić. podniosłeś moją dłoń i położyłeś na kolanie
~ to koniec.
|
|
 |
i kiedy prawie wszystko sobie poukładałam, ktoś wykrzyczał mi Twoje imię w twarz.
|
|
 |
mówią, że to żart, przezroczysty domek z kart.
|
|
 |
to, że nie wypominam, nie znaczy, że nie pamiętam.
|
|
 |
Rzecz jasna chłopcy wolą blondynki a mężczyźni mają wyjebane na kolor włosów
|
|
 |
mam zasady, które łamie i maniery, które olewam. nocy nie przesypiam, ludzi traktuję z góry. poza tym jestem wiecznie zbulwersowana i pretensjonalna .
|
|
 |
grzeczne dziewczynki dostaną się do nieba. niegrzeczne dziewczynki dostaną się wszędzie.
|
|
 |
< cz. 1 > poznajesz ją na dyskotece, w klubie czy gdzieś tam. przedstawiasz się jej, ona - siema jestem Agnieszka czy Magda, czy Gosia, to kwestia nieważna. ważne, że jest śliczna jak Jessica Alba, ma ciało modelki i buźkę anioła i otwiera usta nie tylko jak jest wesoła. no więc wbijasz z nią na parkiet razem z browarkiem, wychodzi w praniu że ona jara się baunsem. trzęsie biustem, wije się dookoła. takiej chętnej do zabawy nie widziałeś od przedszkola. bierzesz ją za rękę, schodzicie z parkietu, ona nie jest balonem ale chętnie byś ją przekuł. siadacie przy stoliku i spijacie sobie driny, wkręcasz bajer, ona daje się zakręcić w pół godziny. rozmowa z nią to na krzyż 3 słowa. i patrzysz na nią i ona jest gotowa i zerkasz na nią i ona też na Ciebie patrzy. w ten sposób wiesz, jakby chciała dostać w pupę zastrzyk. no to po co się ociągać? zapraszasz ją na chatę, jak tak lubi obciągać i bawić się kutasem.
|
|
 |
< cz. 2 > wiadomo-sex udany, ona skacze jak wariatka, to pierdolony pornol, a nie w ciemno randka. z tego robi się związek, najprostszy z banałów. wiadomo to wszystko opiera się na dymaniu. chodzenie za rękę, spacery, prezenty, wiadomo wszystko tylko po to, żeby ją pieprzyć. no, bo porozmawiać raczej się z nią nie da, no chyba, że chcesz wiedzieć, kto na mieście się z kim jebał. jedno jest pewne, ona cię kocha i ci to mówi, a ty ? zaczynasz się już kurwa nią nudzić. chcesz z nią skończyć, coraz bardziej jej nie lubisz, nie wiesz, co masz zrobić, bo w tym idzie się pogubić. złamać jej serce i tak kruche jak kuskus, jedno jest pewne - nie złamiesz jej mózgu. ja na twoim miejscu zrobiłbym jedną rzecz, bo ona nie była święta, wiesz, zdradzała cię. nie mów, że ty jej nie, ziomuś, bo ty ją też. ten związek nie miał przyszłości, chociaż miał dobry sex, więc tu jest moja rada jak skończyć mękę: stary dobry sposób, ziom, zaśpiewaj jej piosenkę.
|
|
 |
jak słyszę WALENTYNKI to mnie szlag trafia .
|
|
 |
i takim oto optymistycznym akcentem pierdolę wszystko
|
|
 |
ile szczęścia może dać jedna chmura na niebie .
|
|
|
|