 |
- podaj mi cukierpuder. - yyy? - no cukierpuder podaj. - ty masz jakieś rozdwojenie jaźni? weź sie kurwa zastanów chcesz puder czy cukier.
|
|
 |
nadal pamiętam wers z piosenki, którą mi zadedykowałeś kiedyś. ' uśmiecha się i ma ten dołek w policzku, który tak bardzo lubię i - kurwa mać - jest śliczna ' . wiesz , że mi wtedy pociekły łzy ? i teraz też ciekną . nie z Twojego powodu . tylko dlatego , że tamtej szansy nie wykorzystałam i teraz mam skutki - nie umiem żyć bez Ciebie . albo inaczej : umiem, ale do granic . potrafię być, oddychać, mówić, tańczyć. potrafię kochać, płakać, śmiać się. mogę wszystko. za wyjątkiem paru rzeczy: nie potrafię przestać Cię kochać, tęsknić za Tobą, myśleć o Tobie ..
|
|
 |
zaczęłam otwierać oczy , zaczęłam rozumieć kim dla mnie jest . i co dla mnie robi . jest, owszem. kocha, owszem. ale nic więcej . nie potrafi mnie zrozumieć , nie potrafi wyczaić , kiedy potrzebuję , żeby mnie przytulił , nie umie niczego . jemu bardziej chodzi o to , żeby miał wszystko podane na tacy . no i żeby miał się z kim pokazać od czasu do czasu . ja tak nie chcę , kurwa . ale i tak go kocham .
|
|
 |
Zabawne jak szybko CI którzy byli tak blisko, nagle okazują sie niemal obcy...
|
|
 |
Coś skręca mnie w żołądku , coś karze mi się szeroko uśmiechać i piszczeć bezdźwięcznie . Tak , napisał .
|
|
 |
czym różni się udawana miłość od prawdziwej ? udawana : kocham te płatki śniegu w twoich włosach . prawdziwa : gdzie masz czapkę kretynko ?! / ?
|
|
 |
Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się powrotem.
|
|
 |
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać.
|
|
 |
Zawsze robiłam smutną minę a on śmiał mi się rosto w twarz. Szturchałam go wtedy mocno w ramię i mówiłam jaki jest głupi. Śmiał sie wtedy jeszcze głośniej a ja wpatrując się w jego twarz krzyżowałam ręce.Kazałam mu wtedy mówić do mojej ręki i szłam w przeciwną stronę. Dotrzymywał mi kroku , obejmując mnie i całując.Nikt tak słodko nie przeprasza za swój debilizm.
|
|
 |
stoję w autobusie z nim, opierając się o drzwi . nasi kumple przed nami , gadają , śmieją się . dał mi buziaka w policzek , odwzajemniłam . znów mi dał , znów odwzajemniłam i tak parę razy , kiedy w końcu zamiast wystawić mi policzek , wystawił usta . zatraciliśmy się w pocałunku , kiedy w końcu kolega do nas ' ej, wysiadamy już ' . cudownie było widzieć na wychodnym miny zazdrosnych lasek , które albo krzywo się gapiły , albo pokazywały faki , albo wzdychały głupio . na pożegnanie im znów pocałowałam mojego skarba , tym razem bardziej namiętnie i czule .
|
|
 |
W okienku rozmowy wpisałam nieśmiałe " cześć :) " . Popatrzyłam na ten wyraz kilka chwil. Przecież to zwykły chłopak , trzy lata starszy i zabóczo przystojny , dlaczego nie mam odwagi tego wysłać? Wystarczyło by nacisnąć 'enter',ale nie umiem. Usuwam i zamykam okienko głęboko wzdychajac i próbując zapanować nad bijącym szybciej sercem .
|
|
 |
Stojąc kilka metrów od niego coś drapie mnie w sercu, wręcz karząc stanąć bliżej. Jakiś głows w mojej głowie nie pozwala mi o nim zapomnieć, chcę go poczuć i zostawić smutki gdzieś z boku wtulając się w jego tors. Ale nie mogę. Ktoś inny dotyka jego policzka i uśmiecha się ukradkiem kradnąc spojrzenia.
|
|
|
|