 |
nadal uważam Cię za ideał. ale jedyną Twoją wadą jest to, że mamy wspólnych znajomych. to, że wbijasz się na każdy melanż. że częstujesz mnie papierosem. chociaż to jeszcze przeżyję. najgorsze jest ponowne pożegnanie. / demonologiaaaa
|
|
 |
twoje obietnice o tym, że mnie nie zostawisz, to tak jak moje, że zacznę się odchudzać. / demonologiaaaa
|
|
 |
Ktoś podbija do niej - zapalisz? Wypijesz?
Choć stała z papierosem, w drugim ręku z drinem. ♥
|
|
 |
przy każdym Twoim sms, czuję to samo - te dreszcze, serce w gardle i wielką nieśmiałość. za każdym razem, kiedy dzwonisz, gapię się jak głupia w podłogę i milion razy zastanawiam się co powiedzieć, żeby to miało jakiś sens, bo zwyczajnie zapominam o Bożym świecie. kiedy Cię widzę, to są osoby, które wiedzą, co się ze mną dzieje i automatycznie próbują zwrócić moją uwagę na coś innego. kiedy się do mnie odzywasz, czuję, jakby świat stawał w miejscu. kiedy się uśmiechasz dostaję paplitacji serca. kiedy się na mnie spojrzysz tymi zielonymi oczami czuję, jakbyś widział we mnie wszystko : każdą drobinkę, każde uczucie. i wtedy uciekam wzrokiem, nawet ciałem, bo wstydzę się. tak, pierwszy raz się wstydzę uczucia. wstydzę się siebie.
|
|
 |
chciałeś patrzeć jak cierpię? to patrz jak wykańcza mnie moja obsesyjna miłość do Ciebie. / demonologiaaaa
|
|
 |
i usiądziemy znowu na górce. tym razem nie bd się całować , przytulać, czy szeptać miłych słówek. tym razem będziemy wygarniać sobie to, co w nas najgorsze. powiem Ci za co Cię nienawidzę. jednak wiele z tego jest powodem mojej miłości. ./ demonologiaaaa
|
|
 |
ciekawe jakbyś się czuł na moim miejscu. gdy serce rozpierdala się na setki kawałków. gdy nie wiesz co powiedzieć, ani co zrobić. chciałabym Cie zobaczyć w takim zakłopotaniu, bo dla mnie to już codzienność. / demonologiaaaa
|
|
 |
Nigdy nie pomyślałabym, że spotkam tak szczerą i dorosłą miłość w swoim życiu. Że to będzie ta, w której już w wieku 16 lat, wiadomym jest, że będą razem do końca życia. Oczywiście nie o mnie chodzi, bo ja nie mam tyle szczęścia i rozumu, ale Oni? Najcudowniejsza para. Przyjaciółka i kuzyn. I jest to dowód na to, że wiek nie gra roli, a miłość uskrzydla. Widzę, jacy są zakochani. Widzę, co ona pisze mi o nim codziennie, jak wszystko przeżywa, jak bardzo kocha. Też wiem co on czuje. W końcu płynie w nas ta sama krew. I gdybym miała szczęście chyba oddałabym im je. Bo chcę, żeby byli szczęśliwi ze sobą do końca swych dni. Tak się kochają, że nawet na mnie to działa i też chodzę szczęśliwa. Chociaż czasami, z tej całej radości, zazdroszczę im tego, że mają siebie, mają miłość. Szczerze mówiąc cholernie im tego zazdroszczę. Ale to tylko potwierdza ten fakt, którym jest ich szczera, prawdziwa miłość. Bo sztucznej i fałszywej nikt nie zazdrości. A tą, to każdy, co się sprawdza, na szczęście!
|
|
 |
jestem tchórzem, wiem. ale tak cholernie boję się twojej reakcji na to, ze to ja przesyłam wiadomość./ demonologiaaaa
|
|
 |
władca obietnic, książę rozczarowań - cały on. ♥
|
|
 |
Nienawidzę, kiedy ona płacze. Jest 90 km ode mnie i nie mogę jej przytulić. A słowa na gg to nie słowa. Nienawidzę, kiedy jest jej smutno, albo wątpi w jego miłość. Nie mogę jej ani walnąć, ani nic konkretnego. A zwykłe 'ogarnij się' przez esa nic nie zdziała. Nienawidzę, kiedy się wkurza, bo często jest tak, że po tym występują łzy, a jak są łzy u niej, to najczęściej i u mnie. Nienawidzę tej odległości. Ale kocham ją. Kocham ją tak, że poświęciłabym się dla niej. Poświęciłabym się dla jej szczęścia. Zrobiłabym wszystko, żeby uśmiech pojawił się na jej twarzy. I, jak przyjadę, to tak będzie. Pójdziemy na domek, popatrzymy w ciszy na jezioro. Ale będziemy razem. Zapracujemy na wspólne, wspaniałe wspomnienia.
|
|
 |
Zrobiłabym wszystko, bylebyś się tylko uśmiechnął przeze mnie. Mogłabym pić te Lechy w puszce do upadłego i pierdolić cokolwiek. Mogłabym palić to Malboro aż do ostatniego i zatruć się. Mogłabym potykać się o byle co. Mogłabym chodzić pijana po wiosce i krzyczeć jakieś bzdury. Ale wiem, że nie pozwoliłbyś mi się upić. Wiem, że nie dałbyś mi tylu fajek, o jedną szlugę muszę Cię prosić porządnie. Wiem, że gdybym chodziła pijana i krzyczała, pierwszy przyszedłbyś do mnie i mnie uspokajał. A wiesz czemu? Bo widzę to wszystko. Widzę to w Twoich zielonych oczach, w tym uśmiechu, w tych słowach, gestach. Widzę i czuję, że nie jestem Ci obojętna. Nie raz przyłapałam Cię, jak mówiłeś coś do kogoś, a patrzałeś się na mnie. Wtedy szybko odwracałeś wzrok i mówiłeś dalej. Nie raz, gdy spojrzałam na Ciebie, Ty też się patrzałeś i uśmiechałeś. Nie raz, gdy dawałam Ci coś do ręki, długo to brałeś, dotykając mojej ręki. Tak, widzę to wszystko. I wiesz? Też Cię kocham.
|
|
|
|