 |
Myślałam, że papierosem i ciastkami wyleczę się z Ciebie. Teraz muszę wyleczyć się w nałogu i otyłości.
|
|
 |
Samotność zgwałcona ciepłem twojego oddechu.
|
|
 |
to jest taka tęsknota o której on nie ma pojęcia, a moje serce toczy walkę z rozumem. ♥
|
|
 |
I choćbyś stanęła na głowie to i tak słuchawki będą zawsze splątane, herbata za gorąca, a facet nie ten.
|
|
 |
usiadła przy biurku, aby trochę się ' pouczyć ' ..otwierała wszystkie zeszyty po kolei poszukując notatek z lekcji.. nagle zobaczyła napis z przed kilku miesięcy.. poczuła ścisk w sercu. było jej zimno i gorąco.. wszystko na raz.. zobaczyła te kilka cyferek napisanych p...rzez niego..które momentalnie wywoływały łzy w jej oczach a jednocześnie uśmiech na twarzy...
|
|
 |
a jeśli dla Ciebie coś znacze, okaż to choćby najmniejszym gestem. ♥
|
|
 |
bo są takie dni, kiedy uśmiechasz się nawet do herbaty.
|
|
 |
Uwielbiam spędzać czas w Twoich ramionach. Czuję Twój zapach i niczego więcej wtedy mi nie potrzeba. Jest mi tam jak w śnie i już nie wiem, gdzie zaczyna się rzeczywistość.
|
|
 |
Patrząc na Twoją dłoń wiem, że moja pasowałaby do niej idealnie.
|
|
 |
I już nawet możesz zapominać o moich urodzinach, nie wstawać wcześniej tylko dlatego, że ja wstaję. Nie musisz robić mi kawy, nie otwierać drzwi. Możesz nawet nie znosić pomarańczy, możesz nie mówić mi wymyślnych komplementów, nie dedykować piosenek... Tylko pojaw się wreszcie w moim życiu, co?!
|
|
 |
siedziała w klasie podparta ręką, co chwila uderzała rytmicznie długopisem w ławkę, wystukując jakąś melodyjkę. nie zwracała już uwagi na lekcję, ani na znajomych, którzy co chwila o coś ją prosili. całe 45 minut wpatrywała się w jeden punkt, a na przerwie przyklejała s...obie uśmiech do twarzy, bo przecież... trzeba grać.
|
|
 |
Cała roztrzęsiona błagałam, abyś płakał moimi łzami. krzyczałam do Ciebie z nadzieją, że wykażesz jakiekolwiek oznaki życia. trzymając Twoją głowę na kolach, tuliłam się do Twojej klatki piersiowej, która stanęła w miejscu. słyszałam tylko Twoje ustające tętno. patrząc ...w Twoje nieruchome już źrenice, modliłam się bezustannie do Boga, aby nie odbierał mi Ciebie. aby nie odbierał mi życia.
|
|
|
|