 |
W kieszeni butelka Lecha, w ręku nie do końca wypalony papieros,
bluza o zapachu mojego ulubionego perfumu,
delikatne dłonie i namiętne usta.
|
|
 |
Postanowiłem zostać w łóżku do południa.
Może do tego czasu szlag trafi połowę świata
i życie będzie o połowę lżejsze.
|
|
 |
bo nie wiem, czy zobaczę jutro. jeśli wszystko się skończy, to trudno.
|
|
 |
Teraz zamiast śmiechu w ustach nastolatek słychać puste LOL .
|
|
 |
i ciągle sobie zadaje pytanie co mną wtedy kierowało , że ci zaufałam .
|
|
 |
spotkało się trzech skurwysynów : los , życie i miłość .
|
|
 |
życie jest jak kartka papieru.
raz zegniesz i już nigdy nie będzie tak samo.
|
|
 |
w tępej duszy cwany plan, że można jeszcze raz.
|
|
 |
lecz jest mi okay, gdy pije i gram.
|
|
 |
|
ciągnie Cię do tego człowieka, ciągnie jak cholera. kiedy tylko nadarza się ku temu okazja muskasz Jego wargi swoimi, czy łapiesz dłonią Jego rękę w nadgarstku, niby po przyjacielsku. przybliżasz nozdrza do szyi popsikanej dużą dawką perfum i uświadamiasz sobie, że to ewidentnie Twój ulubiony zapach.
|
|
|
|