 |
Gdy przyjdzie przysposobić do kochania inne,
z początku obco-szorstkie zimne, zimne, zimne, zimne ciało
Znów, znów mi do głowy przyjdziesz Ty...
|
|
 |
śpiewam żal
ciężar słów
które więzi krtań
|
|
 |
chciałabym móc zanurzyć głowę
w strumieniu twojej świadomości
bezpowrotnie
chciałabym przez judasze oczu
twoich łagodnych
spojrzeć
kto tam? kto jest w środku?
|
|
 |
Płakałam do wewnątrz
Dyskretna po kość
|
|
 |
Gdybyś miał, a nie miewał
Czas i chęć i gest
Byłabym na wyłączność
A nie - ogólnie dostępna
|
|
 |
Gdybyś był, a nie bywał
Raz na jakiś czas
Byłabym wreszcie czyjaś
Nie bezpańska, aż tak
|
|
 |
Zawsze będziesz blisko mnie, chociaż nie będzie Cię obok..
|
|
 |
I nie byłam nigdy spokojna, Tak
pewna swoich słów, dziś pewność mam,
Że skończyło się
Skończyło się coś na dobre
I nie wiem ,czy naprawdę tego chcę
Niech targa mną ,niech boli mnie
Może wcale nie chcę żyć spokojnie...
|
|
 |
Tak nagle z dnia na dzień
Nie tęsknię do tamtych chwil
Tak pusto we mnie
Nic nie zostało mi
|
|
 |
Coś zmieniło się nie umiem znaleźć słów
I tak jak dawniej nie będzie nigdy już
|
|
 |
Przepraszam, że dopiero teraz,
dopiero teraz zrozumiałam.
Sama tracę resztki sił
i nie stoi przy mnie nikt.
|
|
 |
Jeśli muszę i wybrać będę mógł jak odejść
To przecież dobrze, dobrze o tym wiem
Chciałbym umrzeć przy tobie
|
|
|
|