 |
jedno spojrzenie,kolor twoich oczu,rysy twarzy,uśmiech,głos,styl chodzenia.zero miłości,zero wspomnień,jedynie sentyment
|
|
 |
Możesz mówić, że Go nie ma, ale w Twoich smutnych oczach on cały czas jest.
|
|
 |
Nie znała odpowiedzi, już jej nawet nie szukała.
|
|
 |
Chciałbym zdobyć cały śwat, zrobić to dla ciebie
|
|
 |
opowiem Ci kiedyś jak bardzo Cię pragnęłam. jak przy każdym najkrótszym
spotkaniu chciałam Cię mieć na własność. jak każde słowo wypowiedziane z
Twoich ust tkwiło przez długi czas w mojej podświadomości. jak chciałam być
najlepsza, doskonale dobra dla Ciebie. opowiem Ci to wtedy, gdy serce nie
będzie przyspieszało przy każdym spojrzeniu w Twoją stronę...
|
|
 |
Mam taki charakter, który czasem Ciebie krzywdzi
I choć nie widać ran, na pewno pozostaną blizny
Sama, często chce być sama, już czasem mnie to niszczy,
Ale samotność mam we krwi jak erytrocyty.
Łzy na Twojej twarzy są dla mnie jak deszcz dla powodzian,
Gaśnie ogień w nich, jak gaśnie płomień w Twoich oczach, gdy
Nie mowie nic, wiem jak Cie to rani.
Ty chcesz usłyszeć milion slow, które mówią sobie zakochani,
Za nic mam te ciche dni, choć chciałabym coś powiedzieć,
Ale boje się, ze po prostu przestało mi zależeć.
Nienawidzę siebie, gdy mi zmieniają się nastroje
I boje się, ze nie odbierzesz, kiedy jutro zadzwonię.
|
|
 |
trochę za gorąco, trochę za dużo fajek,
trochę za dużo obłudy i brak odpowiedzialności.
|
|
 |
wierze, że można mnie pokochać takiego, kto, choć kocha Ciebie,
próbuje ścierpieć siebie samego. no cóż, jestem absurdalny, sam w sobie...
minie sporo czasu, zanim skocze za kimś w ogień.
|
|
 |
Czy warto było spalać się - jak ja?
Czy warto było kochać tak - aż do bólu?
Czy mogę odejść sobie już?
|
|
 |
Mam tego dosyć, proszę cię
Daj mi odejść, nie wciągaj w to
|
|
 |
Mam tego dosyć, znikam stąd
Nie potrzebuję w tym wszystkim trwać
|
|
 |
Nie będę już kłamać sobie prosto w twarz
Nie będę już szarpać się
Przepraszam, że kochałam Ciebie
Wiem, wiem...
|
|
|
|