 |
Mama zawsze powtarzała mi, żebym nigdy nie kładła się do łóżka zła. Dlatego teraz siedzę i planuję zemstę.
|
|
 |
wiesz, jeszcze czasami mam ochotę napisać, tak po koleżeńsku : hej, co tam ? tylko boję się przeczytać, że czekasz na inną .
|
|
 |
Jeśli czujesz się czasem mały, smutny, bezużyteczny, pomyśl o tym, że kiedyś byłeś najszybszym i najbardziej farciarskim plemnikiem w swojej grupie.
|
|
 |
kocham to kiedy dostaję czkawki. wtedy Ty naśmiewasz się ze mnie, bierzesz na kolana i całujesz aż braknie mi tchu, później zatykasz mi delikatnie nosek. gdy zauważysz że już mi przeszła z uśmiechem na twarzy mówisz - nie wiem jak Tobie, ale mi mama zawsze mówiła że jak się ma czkawkę to trzeba zatkać nos i jak najdłużej nie oddychać. - no tak, ale przy tym nie wolno rozpraszać głupku. :*
|
|
 |
jadę dzisiaj tramwajem, patrzę przed siebie, a tam ktoś markerem napisał: "w razie pożaru spójrz na sufit" no to bez zastanowienia głowa do góry i czytam: "w razie pożaru debilu!" Tak samo jest z platoniczną miłością, wiesz, że i tak nic z tego nie będzie, a jednak próbujesz...
|
|
 |
Teoria kontra praktyka: ` teoretycznie - jesteś głupkiem ` praktycznie - całym moim światem
|
|
 |
-Czy chociaż wiesz, że ona ma sześć różnych uśmiechów? -Ma sześć uśmiechów? -Tak. Pierwszy, gdy coś ją naprawdę rozśmieszy. Drugi, gdy śmieje się z grzeczności. Trzeci, gdy snuje plany. Czwarty, gdy śmieje się sama z siebie. Piąty, gdy czuje się niezręcznie. I szósty, gdy... Szósty, gdy Go widzi...
|
|
 |
Rusz dupsko i spać! Tylko pamiętaj, jak pomyślisz o nim chociaż raz, nie jak o kompletnym frajerze, palancie pozbawionym uczuć, chuju, który narobił Ci tylko niepotrzebnych skaz w psychice. Jak zaśniesz myśląc o nim z żalem, pustką, potrzebą bliskość, tęsknotą, miłością, to lepiej żebym Cię jutro na oczy nie widziała, bo z twojego ślicznego dupska pozostanie marna breja sflaczałych, poobijanych, posiniaczonych resztek mięśni! Pozdro!
|
|
 |
Każdego ranka, po przebudzeniu, otrzymujemy kredyt w wysokości osiemdziesięciu sześciu tysięcy czterystu sekund życia na dany dzień. Kiedy wieczorem kładziemy się spać, niewykorzystana reszta sekund nie przejdzie na następny dzień; to, czego nie przeżyliśmy w ciągu dnia, jest na zawsze stracone, pochłonięte przez wczoraj. Każdego następnego ranka rozpoczyna się ta sama magia, znowu otrzymujemy taką liczbę sekund życia i wszyscy zaczynamy grać w tę nieodwracalną grę: bank może zamknąć nam konto w najbardziej nieoczekiwanym momencie, bez żadnego ostrzeżenia – w każdej chwili może zatrzymać nasze życie.
|
|
 |
Bez zakochan, zauroczen i tym podobnym, prosze.
|
|
 |
-Wiesz, kiedy swiat jest wredny ? Wtedy, gdy On jest blisko,a nie moge uchwycic go wzrokiem. Gdy jest blisko, ale nie ze mna. Nie przy mnie.
|
|
 |
Wiem jak trudny jest dla Ciebie kazdy krok w moim kierunku, kiedy ziemia kruszy sie pod Twymi stopami.Wiem jak trudno mnie zlapac, gdy z kazdym twym krokiem cofam sie jak zodiakalny skorupiak.Wiem, ja to wszystko rozumiem. Ale nie potrafie inaczej.Chcialabym chocby stanac w miejscu i pozwolic Ci zblizyc sie chocby o kilka centymetrw.Ale nie potrafie. Zbyt wiele razy zbieralam juz serce z podlogi.
|
|
|
|