 |
problem tkwi w tym, że pewni ludzie są niezastąpieni. dlatego zamiast wlać w siebie szklankę wódki, wylewamy z siebie wiadro łez.
|
|
 |
żyję chodź czasem piję z zatrutego źródła, a nóż w plecy wbiła by mi nie jedna kurwa
|
|
 |
mierze wysoko i niech ciecie sobie psioczą
|
|
 |
zniszczę wrzystko, twoje jutro nie jest pewne
|
|
 |
możesz nas nie lubić lecz na bank czujesz respekt
|
|
 |
Nigdy nie walcz o miłość. O prawdziwą nie musisz, o fałszywą nie warto...
|
|
 |
Droga matematyko. Choć nie dane jest mi Cię kochać, muszę Cię zaliczyć.
|
|
 |
Nie pokłóciliśmy się, raczej zrezygnowaliśmy z siebie...
|
|
 |
mogłabym, ale czasem samo oddychanie bywa wyczerpujące.
|
|
 |
co przychodzi łatwo, łatwo odchodzi.
|
|
 |
mam miłość, mam głupią nadzieję, że może jeszcze warto pożyć, samotność mam i bezsenne noce
i szaleństwo posiadam. jestem taka bogata.
|
|
|
|