 |
Pozwoliłam upaść mojemu sercu i kiedy upadło, podniosłeś je by go zażądać. Było ciemno, byłam skończona. Dopóki Twój pocałunek mnie nie uratował. Moje dłonie były silne, ale moje kolana zdecydowanie za słabe, bym mogła utrzymać się w Twych ramionach bez padania Ci do stóp.
|
|
 |
Powinnam się poddać czy po prostu dalej podążać za marzeniem?
|
|
 |
Zazdrość robi z ludzi bydło, które zrobi wszystko, by tylko osoba, której zazdroszczą straciła wszystko.
|
|
 |
kurwa, pomyśl dwa razy, gdzie ty w ogóle chcesz dojść? na słabym fundamencie nigdy nie powstanie dom
|
|
 |
ratunek nie przychodzi, powód jest prosty, ujemny bilans, rachunek opłacalności
|
|
 |
Gdzie ta chwila? Gdzie ta sekunda... minuta... godzina... ? Minęły. Minęły nim zdążyłam je w pełni uchwycić.
|
|
 |
wstawał późno i późno się kładł spać, albo nie spał, bo znowu się naćpał
|
|
 |
chyba naprawdę za bardzo się staram.
|
|
 |
Chciałabym znaleźć swoją drogę. Drogę, na której będę mogła być szczęśliwa, gdzie nikt nie będzie mnie krytykował. Gdzie nikt nie będzie miał prawa niszczyć moich starań i moich marzeń.
|
|
 |
Wspomnienia wracają w najmniej odpowiednim momencie
|
|
 |
Jesteś małym epizodem w teatrze mojego życia.
|
|
|
|