 |
Cały mój świat to ten uśmiech, to te czułe gesty. < 3
|
|
 |
Usiadłam przy stole. Do kuchni wparowała mama. Zaczęła mówić coś o obiedzie. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzył tata. 'Mała, do Ciebie.' Wstałam leniwie. Zobaczyłam gościa i uśmiechnęłam się słodko. 'Wejdź.' Zaprosiłam go do środka. Ledwo zdążył wejść, a już przylgnęliśmy do ściany, tonąc w pocałunku. Odepchnęłam go delikatnie. 'Rodzice są obok.' Zrobił minę smutnego dzieciaka. 'Chodź.' Pociągnęłam go za rękę, prowadząc na górę, do pokoju. Zamknął za sobą drzwi. Po chwili poczułam jego usta na swojej skórze. Przerwał. Odwróciłam się zdziwiona. Rzucił się na moje łóżko. 'Powalcz trochę o mnie.' Zaczęłam się śmiać. 'Oszalałeś?' Pokręcił przecząco głową. Usiadłam na niego okrakiem i zaczęłam łaskotać. Zwijał się ze śmiechu. W końcu wylądował na mnie. Zbliżył swoje usta do moich. 'Nie pocałuję Cię.' Szepnął. 'Nie chcę.' Odpowiedziałam beztrosko. Nie wytrzymał nawet trzech sekund.
|
|
 |
wiem, że jeśli tylko on zechce, oddam mu wszystko nie przejmując się konsekwencjami. Dla niego jestem w stanie ze wszystkiego zrezygnować..
|
|
 |
uwielbiam Twój uśmiech, ten uśmiech, który jest tak cholernie słodki, cwaniacki i pewny siebie . :*
|
|
 |
!-noo Kochanie co z Tobą?no co się stało? No co?(pytał czule głaskając mnie po głowie).-Nic.. a co się miało stać?! Okres mam jak co miesiąc..(odburknęłam odwracając się plecami do niego i odeszłam kawałek)-wiedziałem,że coś jest nie tak..wiedziałem...(powiedział jakby do siebie, ale takim tonem,że musiałam się uśmiechnąć)-Gotujesz sie normalnie jak ziemniaki po godzinie na mocnym ogniu.(powiedział obejmując me ramie,a ja w odpowiedzi wybuchnęłam śmiechem dając mu się przytulić.Tamte spotkanie okazało się naszym ostatnim..Nie było ich więcej..Ale była i nadal jest tęsknota..Wiesz..mogłabym gotować się codziennie mając okres,ale tylko wtedy,gdy byłbyś obok i tylko wtedy,gdy mogłabym liczyć na Twoje wsparcie,pocieszenie i na Twoją miłość..)
|
|
 |
Wiesz czego mi potrzeba najbardziej ? Ciebie, Twojej obecności, Twojego uśmiechu, Twojej ręki splątanej z moją, takiego poczucia bezpieczeństwa przy Tobie, może to głupie ale nawet tych 3 minutowych fochów, tak cholernie mi Ciebie brakuje. Chciałabym spędzić z Tobą tak parę dni, tak razem. Tak właśnie tego mi trzeba. I nie chce głupich prezentów na żadne okazje wystarczysz mi Ty ! Chce Ciebie na urodziny na święta, na imieniny i na walentynki takk na zawsze ! x33
|
|
 |
W jednej chwili zapomniałeś ile dla siebie znaczyliśmy :w jednej chwili całowałeś namiętnie moje usta, a już w następnej odwróciłes się na pięcie i odszedłeś..Tylko po to,by zawrócić,wtedy kiedy ja myślałam,że jestem szczęśliwa z innym..Nie byłam, ale Ty nie czekałeś długo..Znalazłeś tą, z którą jestes podobno szczęśliwy od 10 dłuuugich dla mnie miesięcy.. Więc dlaczego unikasz sytuacji, w której musielibyśmy zamienić chociażby jedno słowo? A myślac,że nie widze wlepiasz swój wzrok we mnie? Dlaczego jak widzę Cię z ta swoją nie jesteście rozgadani tak jak my byliśmy? Nie wygłupiacie się , tak jak myśmy to robili..Dlaczego nie jesteś uśmiechnięty z nią,tak jak byłeś przy mnie? Zmieniłeś się..Dlaczego więc wybrałeś ją..?
|
|
|
|