 |
|
Rozpierdoliłeś mi życie . Siedzę w pokoju , płaczę i mam żal do Boga , do losu , do życia . Po co w ogóle pojawiłeś się w moim życiu , skoro tak bolesny ślad pozostawiłeś ? Czemu Ty nie cierpisz ? Czemu kłamałeś , że kochasz i nie potrafiłbyś żyć beze mnie ? Tyle razem przeżyliśmy , a dla Ciebie od tak jak różdżką Harrego Pottera jestem nikim . /eksperymentalna
|
|
 |
|
Nie chcesz przypadkiem mojej nerki ? Przynajmniej ona byłaby szczęśliwa , bo byłaby przy Tobie ! /eksperymentalna
|
|
 |
|
Chcę by zależało Ci na mnie , a nie na moim dekoldzie . /eksperymentalna
|
|
 |
|
Chciałabym by przyśniło Ci się wszystko co razem przeżyliśmy , jacy byliśmy szczęśliwi , chciałabym byś zobaczył jak wiele dla mnie znaczysz , byś zatęsknił , byś wrócił , a ja bez wahania rzuciłabym się w twoje ramiona , chociaż tak wiele razy mnie zraniłeś , tyle przepłakałam i wiele razy obiecałam sobie , że zapomnę . Nie potrafię . Bo Cię Kocham ! /eksperymentalna
|
|
 |
|
Gdy widzę jak wyrywasz jakąś lalę nagle staję się detektywem Rutkowskim ! /eksperymentalna
|
|
 |
|
Perfekcyjnie zaplanowała sobie dzień swojego pogrzebu ./eksperymentalna
|
|
 |
|
Chciałabym budzić się szczęśliwa i zasypiać z uśmiechem na twarzy.
|
|
 |
|
Tak bardzo pragnęłam być ideałem, który pokochasz. Starając się nim być, zgubiłam samą siebie.
|
|
 |
|
Jedna osoba, a wiele rozmów, obietnic, kłótni, łez, wspomnień, uśmiechów. Widzisz jak wiele śladów zostawiłeś w moim życiu ?
|
|
 |
|
Gdyby przypadło Ci przyjść na mój pogrzeb, załamałby Ci się pod nogami grunt? Dostając informację, że kilka minut temu moje serce zwyczajnie przestało bić, upuściłbyś kubek gorącej kawy, osuwając się przy ścianie w dół? Krzyczałbyś i uderzył pięścią w ścianę, by zabić rozrywający ból? Wpadłbyś w atak furii demolując mieszkanie, kalecząc przy tym swoje dłonie od rozbitego szkła? Biorąc do ręki bluzę, wybiegłbyś z mieszkania po wódę, żeby ukoić ból? Wypaliłbyś całą paczkę papierosów, kręcąc przecząco głową, że to nie prawda, że to tylko głupi sen? Nie wierzyłbyś? Nie mógłbyś się z tym pogodzić? Oszalałbyś z tęsknoty do mnie? Szybko zapomniałbyś jaki mam kolor oczu i jak szybko biło mi serce? Rzuciwszy na mój grób białą różę w delikatnym płaczu nieba i zrywającym się wietrze, pożegnałbyś się? Odchodząc, potrafiłbyś dalej żyć, po prostu, jak gdyby nigdy nic? Żyć jak do tej pory. Normalnie. Potrafiłbyś?
|
|
 |
|
.` Przestań przepraszać, bo to słowo z Twoich ust już nic nie znaczy.
|
|
|
|