  |
|
Wiesz, w życiu nic nie jest oczywiste. Sami wszystko komplikujemy. Milczymy, kiedy moglibyśmy wyjaśnić, a w momentach, kiedy trzeba się zamknąć, lubimy powiedzieć o jedno słowo za dużo, które tak cholernie rani. Puszczamy dłonie tych, których kochamy z nadzieją, że czyjeś pokochamy bardziej i dopiero wtedy zaczynamy rozumieć, że oto przekreśliłam najpiękniejszą miłość mojego życia. Rzadko kiedy jesteśmy na czas, bo ciągle myślimy, że jeszcze przyjdzie lepsza pora, że jeszcze będzie szansa, że jutro, pojutrze, a potem to już za rok. Odkładamy coś na potem, bo teraz snujemy marzenia, które i tak odłożymy na kiedyś tam. Tacy właśnie jesteśmy. Sami sobie wszystko jebiemy, a potem mamy pretensje. Żyjemy na potem, a potem nie mamy czasu na życie./esperer
|
|
 |
Wyobrazam sobie jak lezymy na tym Twoim duzym lozku, ja z ksiazka a ty ze swoim iPodem i razem sluchamy rapu, ktorego tak uwielbiamy. Jemy razem ulubione ciastka, popijajac herbata. Czuje Twoj dotyk na swoim ciele, tak cieply, tak przyjemny ze mam gesia skorke. Czasem wyobrazam sobie jak jedziemy tym Twoim autem po tej pieprzonej Warszawie, jak smieje sie z Twojej glupoty, a Ty na swiatlach krzyczysz te same slowa, co mi do telefonu codziennie. I czesto boje sie ze juz nigdy bez Ciebie sobie rady nie dam, ale przeciez jestem Twoim gluptaskiem, ktorego nie zostawisz. Wiem to. To musi byc prawdziwa milosc, dlugo na nia czekalismy, duzo przezylismy. Zbyt wiele slow i bledow, ale teraz jestesmy tylko my, obiecuje.
|
|
 |
Kocham Cie tak cholernie mocno, ze nie potrafie widziec przyszlosci bez Ciebie.
|
|
 |
|
Psychiczny rozpierdol. / gieenka
|
|
 |
zrobiło się ciemno, jest zimno, księżyc nie świeci dziś mocno a gwiazdy nie spadają, jestem sama w domu, jest cisza, słychać tylko od czasu do czasu mój szloch, który wydobywa się z pierwszego okna od południa domu, który w koło ma dużo choinek. Mogę spokojnie otworzyć okno i się przez nie wychylić, uronić łzę, dwie, dwadzieścia. Wiem, że nikt nie zauważy, może tylko sam Bóg będzie obserwował co się ze mną dzieje. I nagle pęknie mi żebro, pierwsze i kolejne, przecież to nic takiego, i tak cierpię, potem pęknie serce -coś jakby trzask szklanki o podłogę, na końcu będzie huk -moje ciało niby przypadkiem wypadnie z okna.~`pf
|
|
 |
|
umiem już tylko szczerze płakać w nocy i wić się z bólu, nic ponad to
|
|
 |
|
W tej chwili nie wierzę absolutnie w nic i nie
mam żadnej nadziei.
|
|
 |
co gdybym miała teraz odejść ? dostałbyś list. przecież wiesz, że nie lubię pożegnań. nie lubię nawet, gdy w telefonie nie słyszę już Twojego głosu. choć czekam wieczorem na Twoje dobranoc, to go nie lubię. nie lubię się z Tobą żegnać. nie lubię, gdy znikasz. zaczęłabym od tego, jak się poznaliśmy. wspólna piosenka, pamiętasz ją ? opisałabym co czułam, gdy pierwszy raz usłyszałam Twoje "Kocham Cię". chcę żebyś wiedział jak wiele to dla mnie znaczyło. napisałabym Ci co mi się w Tobie spodobało, dlaczego Ty a nie ktoś inny. musisz wiedzieć ile nocy nie przespałam, tylko dlatego, bo myślałam czy mogę oddać Ci swoje serce. napisałabym Ci jak wiele rzeczy zmieniłam odkąd pojawiłeś się Ty. jak bardzo odmieniłeś moje życie. na samym końcu napisałabym Ci jak bardzo Cię kocham, prosząc przy tym byś zawsze miał mnie w sercu, choć wiem, że to niemożliwe. / erirom
|
|
 |
|
Mam pecha do ludzi.
|
|
 |
|
Pokochać mnie? Nie, oni twierdzą, że się nie opłaca. Przecież ze mną można jedynie pójść na spacer, do kina, na imprezę. Ze mną fajnie jest pogadać, pośmiać się, powspominać, wypić kawę, wino czy wódkę. Ze mną dobrze jest pokazać się w towarzystwie. Ze mną można spędzić krótką chwilę może nawet dwie. Ze mną można wszystko, bo można mnie lubić, przytulać, całować, można mnie wykorzystać, ale przecież nie kochać. Mnie się nie da kochać. / napisana
|
|
 |
Milosc, dla mnie od dziś nie istnieje.
|
|
 |
|
Przez wszystko człowiek da radę przejść
tylko musi być silny, cholernie silny
|
|
|
|