 |
- dlaczego wchodzisz do szafy? - mam dość tego pieprzonego życia. spadam do lepszego świata, tam znajdę ukojenie. i nie czekaj z obiadem. - ale do szafy?! - do Narnii!
|
|
 |
jadę autobusem, słuchawki na swoim stałym miejscu, muzyka w uszach dudni, a ja ogarniam wzrokiem świat znajdujący się za tą brudną szybą, szukam w nim ciebie.
|
|
 |
zaproszę cię na herbatę, ale to nie będzie taka zwykła herbata. pozornie posłodzona tak jak lubisz. wymieszam ją myślami o tobie, których tyle się nazbierało. dodam wyrzuty sumienia, bo zrobiłam błąd i tak bardzo tęskniłam. na dnie znajdziesz kolejną szansę.. szkoda tylko, że ty nigdy nie dopijasz do końca.
|
|
 |
soczysty zapach radosnych wspomnień.. uśmiech przez łzy, pamiętasz?
|
|
 |
pamiętaj nie zmieniaj się dla niego. nie udawaj kogoś kim nie jesteś. jeżeli on nie pokocha ciebie, twoich wad, to nie jest dla ciebie, nie jest ciebie wart. proste. bądź taka jaka jesteś. a jesteś niezwykła, musisz tylko w to uwierzyć. trafisz na pewno na kogoś, kto pokocha cię w 100%. i będziesz dla niego ideałem, jedynym sensem życia.
|
|
 |
często zadajesz mi tak dziwne pytania, że mam wrażenie iż potrafimy się dogadać tylko dlatego, że jesteśmy tak samo mocno popierdoleni.
|
|
 |
ale ona będzie udawać, że nic ją to nie obchodzi, wręcz przeciwnie, jest bardzo z tego zadowolona.
|
|
 |
czasami jest tak zajebiście, że aż trzeba się napić.
|
|
 |
a gdybym to ja była bardziej zdenerwowana niż ty, podszedłbyś do mnie i przepraszał. tyle, że ja bym udawała, że mnie to nie rusza a w głębi duszy, odpowiadałabym ci tym samym, w końcu uległabym i rzuciła się na ciebie z płaczem.
|
|
 |
i milczałbyś wtedy kiedy bym płakała. wysłuchiwał wszystkiego co mnie gryzie i jedyne co byś robił to przytulał i obejmował mnie, a na koniec pocałował i położył na swoich kolanach, bym mogła przy tobie zasnąć.
|
|
 |
te śmieszne miny, gdy coś ci nie smakuje, twoje usta wykrzywiają się w każdą możliwą stronę, wyglądasz wtedy tak słodko, że mam ochotę się śmiać i w tym samym czasie podbiec do ciebie i cię pocałować.
|
|
 |
on się jej przyglądał, ona spokojna na zewnątrz, w środku nie już, bo on ma coś w tym swoim spojrzeniu.
|
|
|
|