 |
Ale przecież mnie kocha, to miłość na zawsze - kurwa byłem głupi jak tak teraz na to patrze. / TMK aka Piekielny
|
|
 |
nasza znajomość to nie żadne przeznaczenie, to tylko przypadek i zapamiętaj to.
|
|
 |
[Cz. II] ''-Używek ? No proszę panią. Jedyną używa jest O N. Ostatni raz piła w dniu jego sieci. Narkotyki to chyba z dwa lata temu, a fajek nie palę'' ''- Czyli chyba się rozumiemy. Tutaj leczymy od używek takich po których ma się złamane serce''. I wiedziała, że już jest w niebie. Trafiła po śmierci do raju. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
[Cz. I]. Szła ciemną, ponurą ulica. Nie wierzyła już w nic. Straciła fundament życia. Najchętniej weszłyby wprost pod jadący samochód. Ale to nie na tym polegało. To polegało na przetrwaniu mimo wszystko. I ten moment, gdy rażące światło ją oślepiło. Ś M I E R Ć. Obudziła się w naleje sali. Drzwi, ściany, łóżko, szafki nawet okna były białe. To wszystko, aż raziło po oczach. ''-Witam Panią'' Do sali weszła kobieta, jej biały strój również oślepiał. ''-Kim pani jest ? Gdzie jestem ? Co się dzieje ?!'' - Wrzeszczala, krzyczała jak opętany. ''-Spokojnie dziecko. Jesteś na dotyku. Twoje uzależnienie zaszło za daleko'' ''-Jakie uzależnienie, co pani może o tym wiedzieć...'' Łucja odparła tym razem spokojnie. Jedynie z obojętnością w głosie. ''-Łucjo jesteś uzależniona od używek i mu...'' - Łucja nie pozwoliła jej dokończyć. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
Nie pomagaj mi. Odejdź. Nie potrzebuję Cię. Naprawdę. Czuje ulgę wiedząc, że potrafię żyć sama. Że jednak nie jestem od Ciebie zależna. Żyje sama i wiesz ? Dobrze mi z tym. Dopisuje mi humor, układa mi się w życiu. Jak widać to Ty wprowadzałeś ten chaos. Więc może lepiej już tego nie rób i zniknij z mojego życia ? // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
naprawdę nie mam ochoty już walczyć dłużej o ten związek. najzwyczajniej na świecie nie mam już siły, stop, koniec, wysiadam. nie napiszę, nie zadzwonię się spytać jak się czujesz i czy nic Ci nie jest. poddaje się.
|
|
 |
nie pozostało mi nic innego jak podnieść się, wyprostować i iść dalej. usunąć wszystkie wiadomości, numery, zdjęcia. zapomnieć o wspólnych chwilach, niespełnionych obietnicach i Twoim imieniu. czas zamknąć pewien rozdział w życiu a później wyrzucić klucz by już nigdy do niego nie wracać.
|
|
 |
Bo wiesz koniec związku nie oznacza wcale, że skończyło się uczucie. Nadal go kocham, choć to ja wybrałam naszą dalszą przyszłość jednym słowem 'koniec'. Nie potrafię o nim zapomnieć, to coś nadal siedzi w mojej głowie a on w sercu. Co wieczór zamykając powieki mam w głowie tysiąc historii o nas a czasem siadam przy oknie i patrzę na niebo bo jedyną rzeczą jaka nas teraz łączy to ten księżyc. Brakuje mi go ale nie żałuje swojej decyzji.
|
|
 |
Jestem ciekawa czy myślisz jeszcze o nas. Czy zasypiając przed oczami masz nasz i wspólne chwile a moje imię na ustach, czy rano jestem pierwszą myślą w Twojej głowie. Zastanawiam się czy będąc na środku boiska, rozglądasz się dookoła i szukasz mnie wzrokiem. Tak bardzo chciałabym wiedzieć czy tak jak ja bierzesz telefon do ręki, wybierasz mój numer i trzymasz palec nad zielonym przyciskiem ale dochodzi do Ciebie, że nawet nie wiesz co miałbyś powiedzieć i odkładasz telefon. Po prostu jestem ciekawa czy tęsknisz.
|
|
 |
Jeżeli masz zamiar być szczęśliwa, to nigdy, pod żadnym pozorem nie wspominaj. To ma większą siłę, niż jakakolwiek bomba. Niszczy nas od środka. Doszczętnie.
|
|
 |
Ukrywam przed innymi, że nic do Ciebie nie czuje i już mi na Tobie nie zależy a wiesz dlaczego? Bo mam świadomość, że sama zniszczyłam ten związek. Ale nie przyznam się do tego, nigdy.
|
|
 |
|
Nie sztuką jest się zakochać. Sztuką jest przestać kochać wtedy, gdy serce nadal tego pragnie, a rozsądek podpowiada całkiem co innego.
|
|
|
|