 |
staram się to wszystko ogarnąć. złapać lekko oddech w tym jednym, wielki chaosie. po prostu normalnie żyć. tak jak żyłam do czasu, gdy jego nie było na mojej drodze. gdy to wszystko, kumple z podwórka trzymali się razem. nie było pieprzonego podziału na grupy, bo ktoś ma takie widzi mi się. ktoś nowy się wpieprzył i zepsuł to co budowaliśmy przez tyle lat. nie raz się śmialiśmy jak jedno dostało od drugiego palantem podczas gry. a odkąd ktoś postanowił to wszystko zniszczyć nic nie jest tak samo. każdy żyje w innym świecie. nie ma tego zgrania jak się krzyknęło "o 12 u Piotrka" i wszyscy byli tam gdzie trzeba. wszystko się spieprzyło i to cholernie boli. spieprzyłaś to. mój związek z nim i naszą zgraną grupę. paczkę, która sobie ufała i mówiła wszystko prosto w twarz. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
Things change, doesn't mean they get better.
|
|
 |
znów mnie zawiodłeś, ile można.
|
|
 |
The truth, and reality, hurts. So we lie..to everyone, but especially, to ourselves.
|
|
 |
Proszę, nie miej mi za złe. Wiesz jak ciężko mówić o uczuciach.
|
|
 |
Nie uciekaj od miłości. To nie ma sensu. Miłość jest silniejsza niż każdy z nas. Dopadnie każdego, uszczęśliwi a później zniszczy.
|
|
 |
Tak bardzo bezczelni, a jednocześnie obrzydliwie zakochani.
|
|
 |
Chciałabym poznać go na nowo. Codziennie z uśmiechem otrzymywać od niego wiadomość, choć wcale na nią nie czekałam. Poznawać zalety i wady, charakter. Zakochać się w jego uśmiechu, oczach. Podziwiać za to co robi dla swoich przyjaciół, za to jak spełnia swoje marzenia. Chciałabym znów czuć się jak wtedy, kiedy nieśmiało mówiliśmy do siebie słodkie słówka. Pierwsze kłótnie. Właśnie tak chciałabym, zacząć to wszystko od nowa.
|
|
 |
Już nawet nie czekam na smsa na dobranoc, wiadomość na gg, Ciebie w drzwiach w moim pokoju. Przyzwyczaiłam się, że raz jesteś a raz Ciebie nie ma. Przychodzisz a później znikasz i jedyne co mi zostawiasz to słone łzy. Napiszesz to napiszesz, wrócisz to wrócisz. Nie liczę na nic więcej, na jakikolwiek czyn czułości z Twojej strony.
|
|
 |
|
Moje najlepsze miejsce na ziemi, jest gdzieś między Twoim prawym, a lewym ramieniem.:(
|
|
 |
ja nigdy się nie poddałam. nigdy nie przestałam walczyć o Ciebie, o nasze uczucie. ja po prostu zrozumiałam. zrozumiałam, że nie warto wylewać tyle łez, nie warto zmagać się z narastającymi problemami. lepiej ułatwić sobie już krętą drogę i zrezygnować z dodatkowej drogi pod górkę. Lepiej iść po prostu po płaskiej drodze, która i bez niego jest kręta. lepiej wstać i powiedzieć sobie "jestem silna i dam radę". pozwolić sobie kochać jeszcze raz. i to on przegrał, bo on nie wie jak wiele stracił i ile ja zyskałam. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
|
Też to czułam, te motylki w brzuchu na sam twój widok. Ale wszystko się spieprzyło i teraz czuje tylko zbierające się łzy.
|
|
|
|