 |
To, że szaleje na punkcie Jego czekoladowych oczu, uśmiechu, wyrazu twarzy, śmiesznymi odzywkami, czy wygłupami w moim towarzystwie nie oznacza, że jestem nienormalna. To, że miliony razy płakałam przez Niego nie znaczy, że jest mi obojętny, wręcz przeciwnie - znaczy dla mnie cholernie wiele, za wiele. Codziennie czytając po 10 razy sms od Niego mam nadzieje, że jeszcze kiedyś mi je wyśle.
|
|
 |
Mijasz Go na ulicy i nie czujesz nic oprócz żalu. Tak był Ci bliski, kochałaś Go. Dzieliłaś z Nim tyle fantastycznych przeżyć. Wspomnienia dają o sobie znać wieczorami gdy Jego sylwetki nie ma w pobliżu. Nawet przy znajomych ciężko udawać gdy On siedzi na schodach wpatrując się w Ciebie uparcie. Spojrzenia na moment krzyżują się a Twoje jest przepełnione bólem ostatnich miesięcy bez Niego. Tęsknisz.
|
|
 |
Ja ciągle wracam, choć mówię, że to ostatni raz..
|
|
 |
Z biegiem czasu twarzy w okół coraz mniej znam. Smutne, bo proza z życia jest jak poezja - pełna pasji, namiętności, zdrad i łez. Gdy nieprzerwanie w oczy wieje wiatr, gdy stres zamiera w nas co najistotniejsze..
|
|
 |
Nie utrzymasz mnie na smyczy, lecz po pierwsze nie założysz mi jej.
|
|
 |
Ja żyje tak, nic albo wszystko, bo nie wiem czy zobaczę jutro i jeśli wszystko się skończy, to trudno.
|
|
 |
Choć pewnie łóżko będzie puste, serce pełne, całuję Twoje zdjęcie… I’m In Love.
|
|
 |
Bo zadawanie ran, to jedyne co umiemy..
|
|
 |
Nie ma już w Tobie buntu, jesteś po drugiej stronie. Gnojki chcą wizerunku, więc ciągle mówią o Tobie..
|
|
 |
Nienawidzę siebie za to kim się stałam, wszyscy nienawidzą mnie za mój charakter ale gdzie byli kiedy ciągłe problemy kształtowały mi go? Kiedy zanosiłam się z płaczu leżąc na podłodze, kiedy miałam już dość trzasku drzwiami i kłótni rodziców, kiedy zatykałam uszy poduszką słysząc ich wzajemne wyzwiska i prosiłam, żeby to się skończyło, czasem ból był tak ogromny, że krzyczałam, waliłam pięściami po ciele i wyklinałam Boga. A teraz wszyscy patrzą mi z niedowierzaniem w oczy kiedy to odpowiadam, przepraszają ale ja nie potrzebuję przeprosin. Chcę tylko wyrozumiałości do osoby, którą się stałam.
|
|
 |
A może tak naprawdę nigdy nie był idealny? Może widziałam go przez różowe okulary, które ukazywały tylko jego zalety? Z dnia na dzień coraz bardziej przekonuje się, że tak właśnie było. Nie chciałam uwierzyć w to, że to człowiek jak każdy inny i też ma swoje wady. Wmawiałam sobie, że to tylko gorszy czas a tak naprawdę zmienił się a wraz z nim cały nasz związek.
|
|
 |
Nienawidzę tych chwil w których uświadamiam sobie, że jestem bezsilna. I próbując sobie wmówić, że potrafię z tym walczyć tak naprawdę okłamuje się coraz bardziej. Definitywnie mnie to przerosło. Kłamstwa, złamane obietnice to zbyt wiele. Tutaj już nawet tak silne uczucie do Ciebie nie pomoże. Nie chcę, wysiadam, stop.
|
|
|
|