|
jestem tak wysoko już, że chyba zaczyna mi brakować tlenu
|
|
|
jesteś warta milionów on uczucia daje grosze
|
|
|
potrzebuję Cię jak [WDECH]
|
|
|
Boisz się czegoś uniwersalnego i nieuniknionego, a prawdziwym problemem nie jest samo cierpienie czy samo zapomnienie, ale ich niemoralna bezsensowność, absolutnie niehumanitarny nihilizm cierpienia.
|
|
|
W chmurach wiatr wieje z prędkością dwustu czterdziestu kilometrów na godzinę, a temperatura wynosi trzydzieści stopni poniżej zera, nie ma tlenu i poumieralibyśmy w ciągu kilku sekund. Sądzisz, że wulkany są malownicze? Powiedz to dziesięciu tysiącom wrzeszczących trupów w Pompejach. Nadal potajemnie wierzysz, że na tym świecie istnieje magia? To tylko bezduszne molekuły przypadkowo obijające się od siebie. Martwisz się o to, kto się o ciebie zatroszczy, gdy umrą twoi rodzice? I słusznie, bo oni w godzinie przeznaczenia staną się pożywieniem dla robaków.
Dlatego niewiedza jest błogosławieństwem.
|
|
|
Jasne, boję się zapomnienia. Ale wierzę, że ludzie mają dusze, i wierzę, że te dusze nie umierają. Strach przed zapomnieniem to coś całkiem innego. To lęk, że nie będę mógł dać nic w zamian za moje życie. Jeśli nie żyjesz w służbie większego dobra, to przynajmniej powinieneś umrzeć dla tego większego dobra, rozumiesz? A ja się boję, że ani moje życie, ani moja śmierć nie będą nic znaczyły.
|
|
|
przyjaźnie? istnieją ponoć, ale ty nie lubisz mówić o sobie nawet bliskim osobom.
|
|
|
powiedz coś, hej, zrób to dla nas.. podniosłem brew i z uśmiechem powiedziałem "spierdalaj"
|
|
|
I’ve never been perfect, but neither have you :)
|
|
|
jeśli umiesz liczyć - LICZ NA SIEBIE ;)
|
|
|
nie wiem już o co walczyć mam, przecież co chwile się zmienia tu cel tej podróży, minie już lato i znów będzie wrzesień, dobrze wiesz, że jesień nam nigdy nie służy...
|
|
|
|