 |
to już nawet nie działa, wszystko w środku ci siada.
|
|
 |
w oczach znów rozpacz, ratować nie można.
|
|
 |
dziś samotny, stoję przed tobą ciągle jeszcze żyje, wierzę i jestem.
|
|
 |
to są dni, kiedy nie mam sił, świat pęka w pół.
|
|
 |
proszę cię, kurwa, błagam nie rób mi tego.
|
|
 |
rozczulasz, jak można
tak żyć?
|
|
 |
bez znieczulenia zabijasz mnie, nie mam
szans na obronę .
|
|
 |
daj skołatanym myślom odpocząć, już pora..
|
|
 |
Wiem co znaczy zaczynać wszystko od zera
|
|
 |
Puszczam w niepamięć cały szum i chaos,
Zapominam o tym wszystkim co tak bolało...
Przebyłem drogę od zdrady do kłamstwa,
Pewności nie ma ale jest szansa.
|
|
 |
Nasze tajemnice ziomek zabiorę do grobu
|
|
 |
Głęboki oddech, stajesz na krawędzi...
Nie znam chyba Boże pewniejszej drogi do śmierci.
|
|
|
|