 |
Siedziała przytulona do swojego pluszaka, wylewając kolejne krople łez. Głowa pękała jej z bólu, chciała wymazać tego człowieka ze swojej głowy, myśli i snów. Chciała zapomnieć o tym uczuciu, które przeszywało jej serce. Chciała zasnąć i obudzić się, kiedy za jej oknem będzie świeciło słońce, a na dźwięk jego głosu, przejdzie obojętnie.
|
|
 |
Ona pragnęła kogoś kto poda jej kredki i pomoże pomalować szary świat, kogoś kto będzie skakał z nią po kałużach śpiewając wesołe piosenki, kogoś kto wysłucha jej problemów w ciszy po czym nie będzie nic mówił tylko ją przytuli, kogoś kto odda się jej bezwarunkowo i pokocha ją i jej wady. Kogoś takiego jak on..
|
|
 |
Bo ty lubisz zjawiać się nagle. Bez żadnych zapowiedzi. Życie płynie sobie swoim torem, wszystko zaczyna się układać, śmieje się jak dawniej.. zapomniałam już o tobie. A Ty ?! znów wpieprzasz się w moje życie z buciorami ! a ja mam do ciebie tą cholerną słabość. Nie mogę cię odrzucić. Wciąż myślę, ze się zmienisz . TYM RAZEM. Jednak znów jest to samo. Odezwałeś się bo czegoś potrzebowałeś. Jak już ci pomogę to elo skarbie :*" i nie widać od ciebie nawet jednego głupiego sms. A wiesz ? ja wtedy siedze i płacze.. i w środku wszystko mi się wali. Uśmiech zamienia się w łzy. Słońce w wielką chmurę. Serce umiera.. wiesz ? ono już nie wytrzymuję. 'Buuu' .. słyszysz ? to ono znów płacze za tobą . a Ty .. ty znów wolisz bajerować małolaty i pić browar z kumplami. Eh. Takie życie. Pozostało mi czekać aż pojawi się Słonce bo pewnie wtedy wrócisz z kolejną potrzebą .
|
|
 |
- Dlaczego o niego walczysz, przecież cię zranił jak nikt inny . wiesz. Ja się po prostu boję, że oddałam mu całą swoją miłość.. że nigdy nie pokocham kogoś tak bardzo, że wgl pokocham. Nie potrafię zapomnieć o nim - Potrafisz, już zapomniałaś smak jego ust, z czasem zapomnisz jego zapach, dotyk, błysk w jego oczach na widok czekolady, później kształt jego ust, gdy się uśmiechał i te dołeczki które tak mocno kochałaś. A później ? Później przestaniesz czuć do niego cokolwiek, stanie się jednym z miliarda osób na świecie.
|
|
 |
Dziś mówisz, ze tylko mnie kochasz, że ona była zwykłym nieporozumieniem.. Jednak zrozum, ze nowa sukienka, bujne loki i pół tony makijażu nie zmieniły mnie. Nadal jestem tą samą osobą z wczoraj i będę nią jutro, rozumiesz ?
|
|
 |
I uwierz, że miałam niewyobrażalną ochotę, dać ci w twarz i powiedzieć o tych dniach, kiedy wracałam wspomnieniami do nas i ryczałam, krzycząc w niebogłosy. Miałam ogromny żal do Boga, ze to ja musiałam tak cierpieć, kiedy ty zabawiałeś się z nią. Jednak, gdy spojrzałeś na mnie tymi swoimi zielonymi patrzałkami, zapominałam o tych wszystkich dniach grozy, o moich obietnicach. Wiedziałam, ze muszę cieszyć się chwilą. Bo niebawem znów odejdziesz.
|
|
 |
I po tych nieprzespanych nocach, kiedy leżąc w szczelnie zamkniętym pokoju umierałam z miłości do ciebie, po wylaniu morza łez, gdy patrzyłam na nasze zdajecie, czytając stare rozmowy na gg, po wypiciu kilkunastu butelek z tanim winem mogę ci powiedzieć, że warto było cierpieć . Pamiętaj .. BÓL JEST CHUJOWY, ALE UCZY !
|
|
 |
nie wiem jak to wszystko wam wytłumaczyć. podczas dnia, w słońcu tryskam wszędzie energią i zarażam każdego śmiechem, to ja zawsze pocieszam innych mówiąc, że będzie dobrze. a gdy tylko słońce chowa się za horyzont, moja chęci na cokolwiek gasną. czuję jakby bez pytania wyrwano mi coś ze środka, nie mam ochoty słuchać i wiedzieć kogokolwiek, tak po prostu zamykam się w sobie i czuję jak ból rozsadza mnie od środka, jakby coś krzyczało we mnie nie potrafiąc się opanować..
|
|
 |
Żyję. Mam swój kawałek świata jak Ty. Tu gdzie przeplata się uśmiech,
smutek, wiara i łzy. Tu gdzie staram się być nikim więcej niż jestem.
Pozy dla pozorów zaliczam do przestępstw i niekoniecznie jaram się tym,
co podsuwa mi wzrok.
|
|
 |
Wiem, ze gdzieś tam jesteś...
Podobno mnie bardzo kochałeś...
Drzewa, które sadziłeś mi o tym opowiedziały...
Ich szum przypomina mi Ciebie...
Wierze im.
Bo chociaż Cię nie pamiętam:
Kocham Cie...
czuje to...
nie pamiętam niczego:
twoich czynów, uśmiechu. .
i gestów tez nie pamiętam...
przekwitały te piękne jabłonie, ale Ty tego nie widziałeś...
pamiętasz jeszcze jak je podlewałeś?
pamiętasz jak mi o nich opowiadałeś?
pamiętasz to wszystko?
ja nie...
ale opowiedziały mi o tym...
Ile dla Ciebie znaczyłam i kim dla Ciebie byłam...
Mówiły że jesteś tam gdzieś i patrzysz na mnie...
powiedziały ze jeśli tak nie jest to sprawiedliwości nie ma...
a ja wierze, ze jest...
i chociaż Cię nie znam to wiem ze byleś dobrym człowiekiem...
czuje to.
|
|
 |
Dawno dawno temu za górami, za lasami, za siedmioma dolinami. Może to głupie, ale zapewne każdy chciałby, aby opowieść jego życia tak wyglądała i kończyła się słowami 'i żyli długo i szczęśliwie'.Niestety, ale tak się dzieje tylko w bajkach, ale ona chyba przeżyła bajkową część życia.
|
|
 |
Z każdym słowem jego usta wyrażały się w coraz to większym grymasie, a z oczy płynęły gorzkie łzy. Wtedy tego wszystkiego nie rozumiałam. Usiłowałam wmówić sobie, że to wszystko jego wina. Że to przez niego odebrano mi szczęście. Krzyczałam, biłam go, prosiłam, aby powiedział, że wszystko będzie ok. Ale on tylko siedział. Nie okazywał żadnych emocji. I wtedy zdałam sobie sprawę, że życie jest tak cholernie niesprawiedliwe...
|
|
|
|