głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika strawberrychocolate

  musimy porozmawiać   powiedziała  siadając na fotelu i biorąc kubek z kakao.   o czym  skarbie ?   odpowiedział  klękając przed nią i łapiąc ją za rękę. spuściła głowę na dół i odłożyła kubek na stół.   jestem w ciąży   powiedziała. puścił jej rękę  wstał  podszedł do okna i złapał się za głowę.   ty ? w ciąży ?   zapytał zdziwiony.   tak. będziemy mieli dziecko   poinformowała go.   ale.. to na pewno moje dziecko? na pewno jesteś w ciąży? byłaś u lekarza?   pytał bardzo oszołomiony.  tak  to jest pewne   powiedziała  chowając głowę w kolanach. nastała cisza. nikt nie odezwał się przez jakieś pół godziny.   wychodzę   powiedział w końcu jej chłopak   muszę sobie wszystko przemyśleć. jutro do ciebie wpadnę  cześć   stwierdził i wszedł z jej pokoju bez pożegnania. położyła się na łóżku i zaczęła płakać. kochała go i kochała ich dziecko. bała się  że zostanie z tym sama. że zostawi ją ze wszystkim i odejdzie. daleko od niej  daleko od maluszka.  cz.1    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 24 września 2011

- musimy porozmawiać - powiedziała, siadając na fotelu i biorąc kubek z kakao. - o czym, skarbie ? - odpowiedział, klękając przed nią i łapiąc ją za rękę. spuściła głowę na dół i odłożyła kubek na stół. - jestem w ciąży - powiedziała. puścił jej rękę, wstał, podszedł do okna i złapał się za głowę. - ty ? w ciąży ? - zapytał zdziwiony. - tak. będziemy mieli dziecko - poinformowała go. - ale.. to na pewno moje dziecko? na pewno jesteś w ciąży? byłaś u lekarza? - pytał bardzo oszołomiony. -tak, to jest pewne - powiedziała, chowając głowę w kolanach. nastała cisza. nikt nie odezwał się przez jakieś pół godziny. - wychodzę - powiedział w końcu jej chłopak - muszę sobie wszystko przemyśleć. jutro do ciebie wpadnę, cześć - stwierdził i wszedł z jej pokoju bez pożegnania. położyła się na łóżku i zaczęła płakać. kochała go i kochała ich dziecko. bała się, że zostanie z tym sama. że zostawi ją ze wszystkim i odejdzie. daleko od niej, daleko od maluszka. [cz.1] / mojekuurwazycie

i zaczęły szarpać się za włosy  kopiąc siebie nawzajem. wszystko jednak przerwał chłopak  o którego poszła cała kłótnia.   ej ! przestańcie ! co tu się dzieje ?! co wy w ogóle robicie ?!   pytał  rozdzielając je.   twoja dziewczyna nazwała mnie suką  po czym zaczęła się rzucać  twierdząc  że pierdole wszystko co między wami jest. jesteście siebie warci  po prostu..   uspokój się !   krzyknął.   nie  nie uspokoję się. boisz się prawdy  tak samo  jak twoja blondi  nie ? boisz się  że narobię ci wstydu przed kolegami  którzy właśnie patrzą na to wszystko ? nie kochany  nie zniżę się do twojego poziomu. jesteś po prostu zwykłym dziwkarzem  a ona zwykłą dziwką. to tyle na wasz temat. dobraliście się idealnie  więc wypierdalajcie z mojego życia raz na zawsze.   ale ...   powiedział  łapiąc ją za rękę.   nie dotykaj mnie !   krzyknęła  uderzając go w twarz   należało ci się. za wszystko.   odrzekła  przepychając się przez tłum ludzi.  cz.3    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 24 września 2011

i zaczęły szarpać się za włosy, kopiąc siebie nawzajem. wszystko jednak przerwał chłopak, o którego poszła cała kłótnia. - ej ! przestańcie ! co tu się dzieje ?! co wy w ogóle robicie ?! - pytał, rozdzielając je. - twoja dziewczyna nazwała mnie suką, po czym zaczęła się rzucać, twierdząc, że pierdole wszystko co między wami jest. jesteście siebie warci, po prostu.. - uspokój się ! - krzyknął. - nie, nie uspokoję się. boisz się prawdy, tak samo, jak twoja blondi, nie ? boisz się, że narobię ci wstydu przed kolegami, którzy właśnie patrzą na to wszystko ? nie kochany, nie zniżę się do twojego poziomu. jesteś po prostu zwykłym dziwkarzem, a ona zwykłą dziwką. to tyle na wasz temat. dobraliście się idealnie, więc wypierdalajcie z mojego życia raz na zawsze. - ale ... - powiedział, łapiąc ją za rękę. - nie dotykaj mnie ! - krzyknęła, uderzając go w twarz - należało ci się. za wszystko. - odrzekła, przepychając się przez tłum ludzi. [cz.3] / mojekuurwazycie

naprawdę sprawia ci to taką satysfakcję ?! nie pozwolę  żebyś zburzyła to  co jest teraz między nami!   darła się na cały korytarz. kilka chłopców otoczyło je i obserwowało sytuację.   już ? ulżyło ? to teraz posłuchaj   powiedziała  łapiąc ją za bluzę   między wami nie ma nic  rozumiesz? NIC. nie mam zamiaru ci go odbierać  bo jest dla mnie nikim. kochałam go  a on tak cholernie mnie zranił. jest to zwykły dupek bez uczuć  który chce wykorzystać laskę  a później polecieć do następnej. tym razem tą następną jesteś ty. więc bierz go sobie i napchaj się tym szczęściem  ale ode mnie się odpierdol  bo porozmawiamy inaczej   zagroziła jej  po czym poczuła uderzenie na drugim policzku. tym razem nie przyjęła tego tak łagodnie. zdjęcia torbę z ramienia i rzuciła ją w kąt. wokoło nich zebrało się więcej ludzi. jej to nie przeszkadzało. oddała jej  kopiąc ją w brzuch i przewracając na podłogę. tamta jednak nie poddała się. szybko się podniosła  cz.2    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 24 września 2011

naprawdę sprawia ci to taką satysfakcję ?! nie pozwolę, żebyś zburzyła to, co jest teraz między nami! - darła się na cały korytarz. kilka chłopców otoczyło je i obserwowało sytuację. - już ? ulżyło ? to teraz posłuchaj - powiedziała, łapiąc ją za bluzę - między wami nie ma nic, rozumiesz? NIC. nie mam zamiaru ci go odbierać, bo jest dla mnie nikim. kochałam go, a on tak cholernie mnie zranił. jest to zwykły dupek bez uczuć, który chce wykorzystać laskę, a później polecieć do następnej. tym razem tą następną jesteś ty. więc bierz go sobie i napchaj się tym szczęściem, ale ode mnie się odpierdol, bo porozmawiamy inaczej - zagroziła jej, po czym poczuła uderzenie na drugim policzku. tym razem nie przyjęła tego tak łagodnie. zdjęcia torbę z ramienia i rzuciła ją w kąt. wokoło nich zebrało się więcej ludzi. jej to nie przeszkadzało. oddała jej, kopiąc ją w brzuch i przewracając na podłogę. tamta jednak nie poddała się. szybko się podniosła [cz.2] / mojekuurwazycie

szła przez korytarz. w torbie szukała zeszytu od chemii  aby przypomnieć sobie kilka rzeczy na kartkówkę  która zaraz miała się odbyć.   cześć  suko   usłyszała głos dziewczyny  zwracający się do niej. przerwała swoją czynność  stanęła i obróciła się.   to było do mnie ?   zapytała.   a czy widzisz tu jakąkolwiek inną dziewczynę ?   odpowiedziała pytaniem rywalka. dziewczyna rozglądnęła się po korytarzu. faktycznie żadnej innej kobiety tu nie było.   masz jakiś problem ?   spytała  kończąc się rozglądać.    w tej chwili ciebie   usłyszała w odpowiedzi.   no to słucham  co leży ci na sercu   powiedziała  chętna do rozmowy. przeciwniczka zbliżyła się do niej. stali twarzą w twarz  aż nagle poczuła chwilowo na swoim policzku czyjąś dłoń  która ją uderzyła.   pojebało cię  o chuj ci chodzi ?!   krzyknęła.   nie o chuj  tylko o niego. odpierdol się od nas  rozumiesz? zostaw nas w spokoju! jesteśmy szczęśliwi. dlaczego nam to psujesz?!  cz.1    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 24 września 2011

szła przez korytarz. w torbie szukała zeszytu od chemii, aby przypomnieć sobie kilka rzeczy na kartkówkę, która zaraz miała się odbyć. - cześć, suko - usłyszała głos dziewczyny, zwracający się do niej. przerwała swoją czynność, stanęła i obróciła się. - to było do mnie ? - zapytała. - a czy widzisz tu jakąkolwiek inną dziewczynę ? - odpowiedziała pytaniem rywalka. dziewczyna rozglądnęła się po korytarzu. faktycznie żadnej innej kobiety tu nie było. - masz jakiś problem ? - spytała, kończąc się rozglądać. - w tej chwili ciebie - usłyszała w odpowiedzi. - no to słucham, co leży ci na sercu - powiedziała, chętna do rozmowy. przeciwniczka zbliżyła się do niej. stali twarzą w twarz, aż nagle poczuła chwilowo na swoim policzku czyjąś dłoń, która ją uderzyła. - pojebało cię, o chuj ci chodzi ?! - krzyknęła. - nie o chuj, tylko o niego. odpierdol się od nas, rozumiesz? zostaw nas w spokoju! jesteśmy szczęśliwi. dlaczego nam to psujesz?! [cz.1] / mojekuurwazycie

kiedyś zapytano mnie kim jest dla mnie GrubSon. GrubSon jest dla mnie wielkim człowiekiem o wielkim talencie. nie jest to zwykły wykonawca  który śpiewa o niczym. który śpiewa  żeby śpiewać. który śpiewa  żeby być sławny. jest to człowiek o wielkim sercu. śpiewa z myślą o nas. z myślą o życiu codziennym. jego teksty mają sens i przekaz. doprowadzają nas do głębszych refleksji o życiu codziennym. nie ukrywam  że kilka razy słuchając jego piosenek  czy oglądając jego koncerty  płakałam. dlaczego? dlatego  że w XXI w. nie ma dużo wykonawców  którzy śpiewają z pasją. którzy śpiewają  bo to kochają. większość robi to dla pieniędzy  a nie z czystej przyjemności. on jest jednym z niewielu  który naprawdę kocha muzykę  wkłada w to całe swoje serce. dla niego muzyka jest czymś więcej niż muzyką. jest dla niego życiem  pasją  połączeniem dusz...jest wszystkim. uwielbiam go.   mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 23 września 2011

kiedyś zapytano mnie kim jest dla mnie GrubSon. GrubSon jest dla mnie wielkim człowiekiem o wielkim talencie. nie jest to zwykły wykonawca, który śpiewa o niczym. który śpiewa, żeby śpiewać. który śpiewa, żeby być sławny. jest to człowiek o wielkim sercu. śpiewa z myślą o nas. z myślą o życiu codziennym. jego teksty mają sens i przekaz. doprowadzają nas do głębszych refleksji o życiu codziennym. nie ukrywam, że kilka razy słuchając jego piosenek, czy oglądając jego koncerty, płakałam. dlaczego? dlatego, że w XXI w. nie ma dużo wykonawców, którzy śpiewają z pasją. którzy śpiewają, bo to kochają. większość robi to dla pieniędzy, a nie z czystej przyjemności. on jest jednym z niewielu, który naprawdę kocha muzykę, wkłada w to całe swoje serce. dla niego muzyka jest czymś więcej niż muzyką. jest dla niego życiem, pasją, połączeniem dusz...jest wszystkim. uwielbiam go. / mojekuurwazycie

Hitler próbował podbić świat czołgami i wojskiem . GrubSonowi wystarczy tylko mikrofon !

mojekuurwazycie dodano: 23 września 2011

Hitler próbował podbić świat czołgami i wojskiem . GrubSonowi wystarczy tylko mikrofon !
Autor cytatu: martynaaa.em

usłyszałam wibrację telefonu. z niechęcią podniosłam się z łóżka i wzięłam go ze stołu. 'damian dzwoni'  pisało.   no tak  fajnie  tyle że ja nie mogę gadać. moje gardło mi na to nie pozwala   powiedziałam sama do siebie i odrzuciłam połączenie. znając jego  zaraz by pomyślał  że się obraziłam  więc szybko napisałam do niego wiadomość o treści : 'przepraszam  nie mogę rozmawiać'   po czym położyłam się i komórkę rzuciłam na poduszkę. po chwili znowu usłyszałam wibrację. wzięłam telefon i nacisnęłam 'odczytaj wiadomość'  w której pisało ' chciałem posłuchać piosenki  a ty odrzuciłaś  dzięki  . ' . zaczęłam się śmiać.   głupek   pomyślałam. 'uwielbiam cię normalnie'   napisałam i nacisnęłam wyślij .   mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 23 września 2011

usłyszałam wibrację telefonu. z niechęcią podniosłam się z łóżka i wzięłam go ze stołu. 'damian dzwoni', pisało. - no tak, fajnie, tyle że ja nie mogę gadać. moje gardło mi na to nie pozwala - powiedziałam sama do siebie i odrzuciłam połączenie. znając jego, zaraz by pomyślał, że się obraziłam, więc szybko napisałam do niego wiadomość o treści : 'przepraszam, nie mogę rozmawiać' , po czym położyłam się i komórkę rzuciłam na poduszkę. po chwili znowu usłyszałam wibrację. wzięłam telefon i nacisnęłam 'odczytaj wiadomość', w której pisało ' chciałem posłuchać piosenki, a ty odrzuciłaś, dzięki -.-' . zaczęłam się śmiać. - głupek - pomyślałam. 'uwielbiam cię normalnie' - napisałam i nacisnęłam wyślij . / mojekuurwazycie

  ale ja nie potrafię bez ciebie być szczęśliwy   powiedział.   musisz skarbie   stwierdziła  a jej powieki się zamknęły. zaczął płakać. podniósł jej rękę  którą pocałował. ściskał ją mocno. bardzo mocno.   kocham cię   wyszeptał. kilka dni później odbył się pogrzeb. przyszli na niego wszyscy znajomi  przyjaciele  nauczyciele  rodzina i on. klęczał przed jej grobem z białą różą w ręku. wszyscy płakali  w tle leciała kościelna piosenka. ludzie go obserwowali. patrzyli jak ubolewa nad zmarłą dziewczyną. najgorsze było to  że nic nie mogli zrobić. on sięgnął do kieszeni marynarki. zacisnął zęby i zamknął oczy. nagły huk  krzyki ludzi...zabił się. strzelił sobie w serce. przecież nie chciał bez niej żyć. jego miejsce było przy niej. nie tu na ziemi tylko tam  w niebie i tu na cmentarzu. nigdzie indziej. przecież miłość wymaga poświęceń ...   mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 23 września 2011

- ale ja nie potrafię bez ciebie być szczęśliwy - powiedział. - musisz skarbie - stwierdziła, a jej powieki się zamknęły. zaczął płakać. podniósł jej rękę, którą pocałował. ściskał ją mocno. bardzo mocno. - kocham cię - wyszeptał. kilka dni później odbył się pogrzeb. przyszli na niego wszyscy znajomi, przyjaciele, nauczyciele, rodzina i on. klęczał przed jej grobem z białą różą w ręku. wszyscy płakali, w tle leciała kościelna piosenka. ludzie go obserwowali. patrzyli jak ubolewa nad zmarłą dziewczyną. najgorsze było to, że nic nie mogli zrobić. on sięgnął do kieszeni marynarki. zacisnął zęby i zamknął oczy. nagły huk, krzyki ludzi...zabił się. strzelił sobie w serce. przecież nie chciał bez niej żyć. jego miejsce było przy niej. nie tu na ziemi tylko tam, w niebie i tu na cmentarzu. nigdzie indziej. przecież miłość wymaga poświęceń ... / mojekuurwazycie

  czyli wszystko dobrze  tak? mogę ją zobaczyć ?   nie  nie jest wszystko dobrze. jest ciężko chora. ma raka  ale teraz jej stan się pogorszył i będzie pogarszał z dnia na dzień  przez dzisiejsze zdarzenie.wszystkie leki  które będziemy jej dawać  będą w sumie na odporność. jej stan się nie poprawi. nie ma żadnych szans. może się tylko pogorszyć   ze smutkiem powiedział lekarz. on usiadł z rezygnacją na krześle.   kocham ją   szepnął sam do siebie.   ona też cię kocha  cały czas to mówiła. potrzebuje cię   powiedział do niego pan   chodź  zaprowadzę cię do niej. nie ma siły rozmawiać  ale ona też chce cię zobaczyć   poinformował. następne miesiące mijały zdecydowanie za szybko. spędzali ze sobą tyle czasu na ile było to możliwe. faktycznie z dnia na dzień jej stan się pogarszał  aż nadszedł koniec.   czuję  że umieram. że to już jest ta chwila   mówiła do niego ostatnimi siłami   kocham cię. chcę żebyś był szczęśliwy  bez względu na to  że mnie tu nie będzie.  cz.4    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 23 września 2011

- czyli wszystko dobrze, tak? mogę ją zobaczyć ? - nie, nie jest wszystko dobrze. jest ciężko chora. ma raka, ale teraz jej stan się pogorszył i będzie pogarszał z dnia na dzień, przez dzisiejsze zdarzenie.wszystkie leki, które będziemy jej dawać, będą w sumie na odporność. jej stan się nie poprawi. nie ma żadnych szans. może się tylko pogorszyć - ze smutkiem powiedział lekarz. on usiadł z rezygnacją na krześle. - kocham ją - szepnął sam do siebie. - ona też cię kocha, cały czas to mówiła. potrzebuje cię - powiedział do niego pan - chodź, zaprowadzę cię do niej. nie ma siły rozmawiać, ale ona też chce cię zobaczyć - poinformował. następne miesiące mijały zdecydowanie za szybko. spędzali ze sobą tyle czasu na ile było to możliwe. faktycznie z dnia na dzień jej stan się pogarszał, aż nadszedł koniec. - czuję, że umieram. że to już jest ta chwila - mówiła do niego ostatnimi siłami - kocham cię. chcę żebyś był szczęśliwy, bez względu na to, że mnie tu nie będzie. [cz.4] / mojekuurwazycie

  a co na to twoi rodzice? pozwolą ci ?   pytał.   jezu  proszę pana  moja dziewczyna leży nieprzytomna w karetce  a pan mnie pyta o takie błahe rzeczy ! zadzwonię do nich i im o wszystkim powiem  jestem prawie pełnoletni  a teraz jedźmy już  bo tu chodzi o jej życie  a nie o kupno nowej sukienki !   krzyczał poirytowany.   wsiadaj   powiedział lekarz. pojechali. sygnał karetki tak bardzo go dołował. przez głowę przechodziło mu mnóstwo myśli  jednak przerwał je głos pielęgniarki.   jesteśmy na miejscu  proszę wyjść i pójdziemy na poczekalnie. później powiemy ci o wszystkim.   mam tam iść sam ?   nie pójdę z tobą  nie mogę zostawić cię w takim stanie. powiedz mi co się dokładnie wydarzało   poprosiła go pani. opowiedział wszystko z dokładnymi szczegółami.   już wszystko wiemy   przerwał lekarz  wchodząc na korytarz   twoja dziewczyna odzyskała przytomność. straciła ją  bo czymś się zdenerwowała  co w jej stanie zdrowia jest zabronione.   poinformował   cz3    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 23 września 2011

- a co na to twoi rodzice? pozwolą ci ? - pytał. - jezu, proszę pana, moja dziewczyna leży nieprzytomna w karetce, a pan mnie pyta o takie błahe rzeczy ! zadzwonię do nich i im o wszystkim powiem, jestem prawie pełnoletni ,a teraz jedźmy już, bo tu chodzi o jej życie, a nie o kupno nowej sukienki ! - krzyczał poirytowany. - wsiadaj - powiedział lekarz. pojechali. sygnał karetki tak bardzo go dołował. przez głowę przechodziło mu mnóstwo myśli, jednak przerwał je głos pielęgniarki. - jesteśmy na miejscu, proszę wyjść i pójdziemy na poczekalnie. później powiemy ci o wszystkim. - mam tam iść sam ? - nie pójdę z tobą, nie mogę zostawić cię w takim stanie. powiedz mi co się dokładnie wydarzało - poprosiła go pani. opowiedział wszystko z dokładnymi szczegółami. - już wszystko wiemy - przerwał lekarz, wchodząc na korytarz - twoja dziewczyna odzyskała przytomność. straciła ją, bo czymś się zdenerwowała, co w jej stanie zdrowia jest zabronione. - poinformował [cz3] / mojekuurwazycie

niedługo z tego świata odejdę. nie będzie mnie  ale moja miłość nie zniknie. ona będzie trwać zawsze   mówiła.   ja ciebie też kocham  skarbie. tak bardzo cię kocham.   powiedział  płacząc. ich usta się spotkały. łzy spływały do kącików ust. nie chciała odchodzić. chciała żyć. z nim. tu i teraz. na zawsze.   jeśli odejdziesz ty  odejdę i ja   poinformował ją   nie umiem bez ciebie żyć   wyznawał mi. nie odpowiadała mu. płakała. wszystko widziała za mgłą. kręciło jej się w głowie.   boże  dziewczyno ! nie umieraj  nie teraz  rozumiesz?! nie teraz !   krzyczał  trzymając ją  aby nie upadła. położył ją na ławce.   ratunku! dzwońcie na pogotowie ! ona umiera !   wydzierał się  aby ktoś mu pomógł. klęczał przed nią. jego łzy  spływały na jej twarz. trzymał ją za rękę. karetka przyjechała za 15 min. wszystko działo się tak szybko.   kim dla niej jesteś ?   zapytał go lekarz.   chłopakiem  jestem jej chłopakiem i błagam  pozwólcie mi z wami jechać   poprosił lekarza.  cz.2    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 23 września 2011

niedługo z tego świata odejdę. nie będzie mnie, ale moja miłość nie zniknie. ona będzie trwać zawsze - mówiła. - ja ciebie też kocham, skarbie. tak bardzo cię kocham. - powiedział, płacząc. ich usta się spotkały. łzy spływały do kącików ust. nie chciała odchodzić. chciała żyć. z nim. tu i teraz. na zawsze. - jeśli odejdziesz ty, odejdę i ja - poinformował ją - nie umiem bez ciebie żyć - wyznawał mi. nie odpowiadała mu. płakała. wszystko widziała za mgłą. kręciło jej się w głowie. - boże, dziewczyno ! nie umieraj, nie teraz, rozumiesz?! nie teraz ! - krzyczał, trzymając ją, aby nie upadła. położył ją na ławce. - ratunku! dzwońcie na pogotowie ! ona umiera ! - wydzierał się, aby ktoś mu pomógł. klęczał przed nią. jego łzy, spływały na jej twarz. trzymał ją za rękę. karetka przyjechała za 15 min. wszystko działo się tak szybko. - kim dla niej jesteś ? - zapytał go lekarz. - chłopakiem, jestem jej chłopakiem i błagam, pozwólcie mi z wami jechać - poprosił lekarza. [cz.2] / mojekuurwazycie

siedział na ławce. podeszła do niego.   no w końcu jesteś   powiedział  wstając i przytulając ją   więc słucham  co się stało ?   zapytał. spuściła głowę w dół  schowała dłonie do kieszeni i usiadła. długą chwilę nie odpowiadała mu na pytanie. przyglądał jej się.   ejj  chciałaś porozmawiać  więc mów   przerwał ciszę. zaczęła płakać. wtuliła się w jego bluzę.   jestem chora   powiedziała  dławiąc się łzami.   ty ? chora ? na co ?   zapytał  głaszcząc jej włosy.   mam raka  rozumiesz? mam raka!   krzyknęłam  odsuwając się od niego.   ale ? jak to możliwe ?   był oszołomiony. schował głowę w dłonie. płakał. wiedziała to. nie chciał  żeby widziała jego łez.   nie wiem ile będę jeszcze żyła  ale jest źle. muszę przerwać naukę. jutro jadę do szpitala na 2 miesiące  ale przed tym chce ci coś powiedzieć   powiedziałam. uniósł głowę i popatrzył mi się w oczy.   kocham cię. moja miłość do ciebie trwa już długi czas. nigdy nie miałam odwagi ci tego wyznać.ale teraz muszę  cz.1    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 23 września 2011

siedział na ławce. podeszła do niego. - no w końcu jesteś - powiedział, wstając i przytulając ją - więc słucham, co się stało ? - zapytał. spuściła głowę w dół, schowała dłonie do kieszeni i usiadła. długą chwilę nie odpowiadała mu na pytanie. przyglądał jej się. - ejj, chciałaś porozmawiać, więc mów - przerwał ciszę. zaczęła płakać. wtuliła się w jego bluzę. - jestem chora - powiedziała, dławiąc się łzami. - ty ? chora ? na co ? - zapytał, głaszcząc jej włosy. - mam raka, rozumiesz? mam raka! - krzyknęłam, odsuwając się od niego. - ale ? jak to możliwe ? - był oszołomiony. schował głowę w dłonie. płakał. wiedziała to. nie chciał, żeby widziała jego łez. - nie wiem ile będę jeszcze żyła, ale jest źle. muszę przerwać naukę. jutro jadę do szpitala na 2 miesiące, ale przed tym chce ci coś powiedzieć - powiedziałam. uniósł głowę i popatrzył mi się w oczy. - kocham cię. moja miłość do ciebie trwa już długi czas. nigdy nie miałam odwagi ci tego wyznać.ale teraz muszę [cz.1] / mojekuurwazycie

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć