|
Oczywiście, jest rzeczą bardzo ważną, by do egzaminu przystępować na trzeźwo. Wiele obiecujących karier w zamiataniu ulic, zbieraniu owoców czy graniu na gitarze w przejściach podziemnych rozpoczęło się od braku zrozumienia dla tego prostego faktu.
|
|
|
Jesteśmy jak aktorzy wypuszczeni na scenę bez uprzednio wystudiowanej roli, bez znajomości scenariusza i bez suflera, który w odpowiedniej chwili szepnie nam, co mamy robić. Sami musimy wybrać, jak chcemy żyć.
|
|
|
Wszyscy lubimy języki obce. W nich tak łatwo jest przeklinać, wyznawać uczucia. Każdemu łatwiej przejdzie przez usta „O, fuck!” niż
„Ja pie**olę” lub „I love you” zamiast „Kocham cię”.
|
|
|
Teraz już jestem pewna, że należę do osób dziwnych, bardzo dziwnych. Jestem głupia i naiwna. Takie dziecko... Żyję w świecie marzeń, bo wiem, jak rzeczywistość potrafi dać w kość. Potrafi sprawić, że wszystko, w co dotychczas się wierzyło, w ciągu paru chwil pryska jak mydlana bańka. Mnie jest tam dobrze. Taka mała i bezbronna istota (nie śmiej się) boi się zepsutych i fałszywych... olbrzymów. Nie chciałam uciekać z mojej cudownej, nieprawdopodobnie bajecznej krainy. Tam byłam kimś, kim chciałam być. Miałam wszystko to, co było mi potrzebne do szczęścia. Naprawdę...
Wszystko...
|
|
|
Did you say it? I love you! I don't ever want to live without you! You changed my life. Did you say it? Make a plan, Set a goal, Work toward it. But every now and then, Look around, Drink it in, Cause this is it. It might all be gone tomorrow...
|
|
|
Miłość to forma uprzedzenia. Kochasz to, czego potrzebujesz, kochasz to,
co poprawia ci samopoczucie, kochasz to, co jest wygodne.
Jak możesz twierdzić, że kochasz jednego człowieka,
skoro na świecie jest dziesięć tysięcy ludzi,
których kochałabyś bardziej, gdybyś ich kiedyś poznała?
Ale nigdy ich nie poznasz
|
|
|
Tylko w kulturze, gdzie toleruje się macho, występują mężczyźni-jelenie. To prostacka kultura, brak w niej miejsca dla mądrych kobiet, brak dla nich szacunku. I potem się okazuje, że tylko przed mamą macho srają w gacie ze strachu
|
|
|
Czy wszystko pozostanie tak samo, kiedy mnie już nie będzie? Czy książki odwykną od dotyku moich rąk, czy suknie zapomną o zapachu mojego ciała? A ludzie? Przez chwilę będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci - zapomną. Nie łudźmy się, przyjacielu, ludzie pogrzebią nas w pamięci równie szybko, jak pogrzebią w ziemi nasze ciała. Nasz ból, nasza miłość, wszystkie nasze pragnienia odejdą razem z nami i nie zostanie po nich nawet puste miejsce. Na ziemi nie ma pustych miejsc
|
|
|
Pozwól mi wprowadzić cię do mojego świata, będę kierować tam każdym twoim krokiem, nauczę się twoich przebudzeń, wymyślę twoje noce, będę przy tobie. Pozacieram wszystkie wytyczone losy, zaszyję wszystkie rany. Kiedy będziesz wściekły, zwiążę ci ręce na plecach, żebyś nie mógł wyrządzać zła, zbliżę moje usta do twych warg, żeby zagłuszyć twoje krzyki, i nigdy już nic nie będzie takie samo, a jeśli teraz jesteś sam, to odtąd będziemy sami we dwoje...
|
|
|
Proszę, możecie mnie wziąć, ja już siebie nie chcę.
|
|
|
Uśmiecham, robię miny przed lustrem. Udaję, że płaczę, że się śmieję i że krzyczę.
Spłukuję z rąk ich odciski palców. Napinam mięśnie, od ud przez brzuch do ścięgien szyi. Jestem wrzaskiem połkniętym przez powietrze.
|
|
|
- Powiedz mi po angielsku: umiałam robić tak, abyś kochał mnie w deszczu.
- You made me make love to you in the rain.
- Nie możesz tego powiedzieć inaczej?
- Mogę. - Powiedziałem. - You made me fuck you in the rain.
|
|
|
|