|
A mam do udowodnienia jeszcze sporo.
|
|
|
Mogę pójść, gdzie chcę teraz, Bo jak wtedy tak dziś nie szukam zrozumienia.
|
|
|
Czujesz? Pierdol co mówią inni.
Uważaj na tych co wchodzą Ci w dupę jak stringi.
|
|
|
Sobie obiecałem, że każdy kolejny kawałek ma być skokiem wyżej, jak Icy Tower, bez wersów na pałę.
I co, chcieć to móc, mam ten luz, w przeciwieństwie do tych, którzy nawijają, że skrzywdził ich Bóg.
|
|
|
Wpadłem tu po to, żeby spełnić swój sen
Między piekłem, a niebem, między dobrem, a złem
|
|
|
Tu nie ma gry, w której dama bije króla, ale co to za król, jak bije damę? Amen.
|
|
|
Jak będziesz wysoko to pukaj do nieba bram, ale kontroluj prędkość żebyś nie został sam.
|
|
|
Bo życie to pojedynek jak pięści na zębach, wedle sentencji, za ciosem do zwycięstwa.
Nikt nie chce przegrać, a nikt nie wie jak iść, nikt nie chce przegrać, a nikt nie wie jak żyć.
|
|
|
Prawda boli, bo jest zwyczajnie szczera
|
|
|
Jestem dzieckiem rapu, ojcem tych przesłań, znasz mnie, całego masz mnie w tych wersach. Non stop przed siebie, prosto z serca, od czasu pierwszego herca na taśmach. Pierwszy nagrań chciałem bity zajeżdżać, rap reprezentant, po grób od kołyski
|
|
|
Ta kultura wystawia zęby, gdy gadam, bo mówię Ci prawdę zawsze, choć nie zawsze wypada
|
|
|
Pieprzę bycie innym niż wszyscy na siłę
|
|
|
|