 |
.` A miałaś tak kiedyś, ze odmówiłaś, a potem kiedy znalazł inną załowałaś, cholernie załowałaś?
|
|
 |
.` -Nie rozpaczaj. Żyj tak, żeby żałował, że Cię porzucił. -łatwo powiedzieć...
|
|
 |
.` Patrzysz na mnie tymi swoimi oczami i uśmiechasz się w ten irytujący sposób i dajesz mi dobrze do zrozumienia, ze nigdy nie będzie " nas ", a i tak nadal kocham Cię jak idiotka i planuję jak będzie wyglądać nasza przyszłość.
|
|
 |
.` Patrzył na mnie. Wpatrywał się jak w obrazek. Nie zrobił nic, po prostu patrzał. Czuł, że musiał mnie zobaczyć. Czuł się winny wszystkiemu co się stało. Ale przecież mógł mnie zatrzymać, wystarczyły dwa słowa. Stchórzył. [?]
|
|
 |
.` A kiedy zobaczyłam ich zdjęcie jak sie całują nie mogłam powstrzymać łez. W sercu poczułam ból ktorego nie da się wyjasnić. Ja chyba go naprawdę kochałam. I nie potrafie tak od teraz zapomnieć o tym wszystkim co nas łaczyło. To że on traktował mnie jako jeden wielki żart czy zabawe to rozumiem, w końcu każdy mężczyzna jest taki sam ale najgorsze jest to że mu zaufałam, naiwnie zaufałam. A on zranił mnie tak głeboko że ledwo sobie z tym radze.
|
|
 |
.` Pamiętam kiedy pierwszy raz mnie zranił. Wtedy sobie obiecałam że juz nigdy wiecej mu nie zaufam, nie pozwole by znów mnie cos z nim łączyło. I co? Znów popełniłam ten błąd. I mimo tego co mi zrobił nie mogłabym się powtrzymać skoczyc mu w ramiona i zapytać ze łzami w oczach czemu mi to zrobił? Dlaczego pozwolił mi cierpieć
|
|
 |
.` znasz to uczucie kiedy patrzysz na niego i wiesz ze nigdy nie będzie Twój .?
|
|
 |
.` prawdziwa miłość oznacza, że zależy Ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej niż na własnym, bez względu na to, przed jak bolesnymi wyborami stajesz.
|
|
 |
Nie boję się wilka,
tabletek, śmierci, czterdziestu rodzajów
pustej ciemności. Boję się przywyknąć.
|
|
 |
A ja stoję i zastanawiam się dlaczego, gdzie, co.
|
|
 |
A tam, na przystanku, mężczyźnie w garniturze z różą właśnie uciekła szansa na życie do grobowej deski z ukochaną znajdującą się na innym przystanku tego świata.
|
|
 |
.` Odejdź. Błagam, odejdź i zapadnij w niepamięć. Nie przypominaj o sobie. Już dość się nacierpiałam, nie każ mi na Ciebie znów czekać i zapadać w otchłań rozpaczy. Nie spotykaj mnie. Niech Cię nie ma. Odejdź i n i e wracaj. To na prawdę nie dużo. Nie wymagam wiele. Zrób to dla mnie, mimo, iż nic dla Ciebie nie znaczę...
|
|
|
|