 |
ciekawe czy znam już swojego przyszłego męża.
|
|
 |
Właśnie stwierdziłam ,że jesteś zerem ./ ariplanes
|
|
 |
-Może tak byś ją przeprosiła?!
-A kto tu kogo powinien przepraszać?
-Może i pocałowała twojego chłopaka, ale to nie powód żeby ją bić.!
-Wiesz co... Poproś swojego kumpla żeby strzelił Cię w twarz. I jednocześnie poproś swoją dziewczynę by podeszła do pierwszego lepszego faceta i go pocałowała. A potem wróć do mnie i powiedz co Cię bardziej zabolało...
|
|
 |
"niech pani wstawi następne dwie, na kolejną połowę lekcji, bo coś mi się zdaje że szybko nie zacznę uważać". nauczycielka oburzona, wpisała mi uwagę, ale co tam, jakie to miało w tamtym czasie znaczenie. klikał na telefonie chyba od pięciu minut, szeroko się uśmiechał, ciągle przytakiwał sobie głową, był tak dziwnie ucieszony. nagle poczułam wibracje telefonu w kieszeni spodni, od razu wiedziałam że to on "nawet nie masz pojęcia jak ładnie dzisiaj wyglądasz". rozpierdolił mnie na tysiące kawałków, dobrze że siedziałam tamtego dnia sama, bo pewnie gdyby była moja schorowana przyjaciółka obok mnie, to ze szczęścia bym zaczęła ją całować. wysłałam mu kilka buziaków, wpatrując się w tablicę, a serce o mało co nie wyskoczyło by z mojej klatki piersiowej. odpisał "po lekcji skarbie, po lekcji".
|
|
 |
nie kłam, że to już przeszłość, jeśli w sercu masz Go do dziś. nie mów, że to frajer, jeśli tak naprawdę myślisz o Nim w samych superlatywach. nie wmawiaj, że nie kochasz, jeśli na Jego widok serce wali Ci jak oszalałe. nie próbuj udowadniać, że jest Ci obojętny, kiedy idąc ulicą wyszukujesz Go wzrokiem. nie nawijaj, że to od początku nie miało sensu lub, że żałujesz, jeśli w myślach przeklinasz się za każde złe słowo na Jego temat. kochasz - to normalne, mała.
|
|
 |
stali w głośnej ciszy. 'powiedz coś.' bąknął nagle. podniosła na niego smutne oczy. 'co byś chciał usłyszeć?' zapytała szeptem. 'że też mnie kochasz, że wszystko będzie dobrze i mi wybaczysz.' cichym westchnieniem dała znak, że zacznie płakać. 'o czym myślałeś, kiedy byłeś z nią? co czułeś? satysfakcję? pomyślałeś wtedy o mnie? o tym, jak będę się czuć? jak każdej nocy będę myślała o tym, że ona przez ten cały czas trzymała w ramionach moje życie, że dotykała ciała, które ja tak pokochałam i patrzyła w oczy, których nigdy nie zapomnę? pomyślałeś o tym?' schował twarz w dłoniach. 'kocham cię.' powiedział. 'miłość polega na wierności i zaufaniu, wiesz?' warknęła zapłakana. 'nie odchodź.' powiedział cicho. 'to ty odszedłeś, splatając z jej swoją dłoń. mam tylko nadzieję, że będzie kochała cię tak mocno, jak ja.' po ścianach uszu odbijało się jej bicie serca.
|
|
 |
Tyle razy mnie zraniłeś a ja zamiast się odkochać to kocham jeszcze mocniej./ ariplanes
|
|
 |
Nie mając nic, używając swych oczu.
Płacz, tego tak naprawdę Ci brak.
Jestem tu, czekam i daję Ci ten znak.
Patrz, to jest jak powolne umieranie..
|
|
 |
I prawda jest taka że już go nie kochasz , nie myślisz o nim wieczorami i nie śni Ci się po nocach. Nie tęsknisz i nie płaczesz , pogodziłaś się z jego utratą i ułożyłaś sobie życie z kimś innym , z kim jesteś cholernie szczęśliwa.Ale mimo wszystko idąc ulicą obok jego domu mimowolnie odwrócisz głowę w bok , by spojrzeć chociaż ten jeden jedyny raz a w twojej głowie zabrzmi jego imię , wykreuję się schemat jego postaci. I to nie dlatego że wciąż coś do niego czujesz , tylko wiesz jak to jest wspomnienia zawsze wracają. / nacpanaaa
|
|
 |
kolejny dzien wyłaczania emocjii kolejny dzien w ktorym nie mozna nic przewidziec..lubiee te weekendy lubie te spontaniczne plany i to jak sposród chmur przeciera sie słonce.. lubie gubic sie w tej całej sytuacjii być tak bardzo bezradna.. to mnie usprawiedliwia nie musze podejmowac zadnych decyzji ktorych potem bym żałowała..i brakuje mi twojego dobranoc..ale przeciez kogos innego moge podpisac twoim imieniem i od niego uslyszec 'słodkich snów' lubie cie ranić bo Ty lubisz ranić mnie..fajnie sie bawimy.
|
|
|
|