głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika staywithmehoney

Coś we mnie po raz kolejny umiera. Nagły powrót do polski po przypomnieniu sobie  że dziś kolejny miesiąc kiedy odszedł z tego świata. Stoję wpatrzony w jego pomnik pierwszy raz od pogrzebu. Zebrała mi się odwaga. W normalnych okolicznościach teraz piłby z nami w Amsterdamie biorąc kolejnego bucha w płuca. W dzisiejszych okolicznościach odpalam kolejnego gibona i wypuszczam dym w stronę nieba  kiedy próbuje dostrzec jego sylwetkę. Może to moja wina  że On odszedł równo cztery miesiące temu od nas  bo nie zauważyłem  że ma jakiś problem? Codziennie się nad tym zastanawiam. Zakrywam twarz rękoma ukrywając mokre od łez oczy  wznoszę kolejny raz ręce do Boga i znów proszę   Zwróć Nam Go Panie Boże! ..   niby inny

niby_inny dodano: 11 października 2012

Coś we mnie po raz kolejny umiera. Nagły powrót do polski po przypomnieniu sobie, że dziś kolejny miesiąc kiedy odszedł z tego świata. Stoję wpatrzony w jego pomnik pierwszy raz od pogrzebu. Zebrała mi się odwaga. W normalnych okolicznościach teraz piłby z nami w Amsterdamie biorąc kolejnego bucha w płuca. W dzisiejszych okolicznościach odpalam kolejnego gibona i wypuszczam dym w stronę nieba, kiedy próbuje dostrzec jego sylwetkę. Może to moja wina, że On odszedł równo cztery miesiące temu od nas, bo nie zauważyłem, że ma jakiś problem? Codziennie się nad tym zastanawiam. Zakrywam twarz rękoma ukrywając mokre od łez oczy, wznoszę kolejny raz ręce do Boga i znów proszę - Zwróć Nam Go Panie Boże! .. | niby_inny

Był kiedyś jednym z nas  ale uciekł. Poddał się  nie wytrzymał tego co się działo  każdego dnia. Przerosły go wszystkie ustawki  bójki   drobne osiedlowe zamieszki. Miał dość ran na swoim ciele  zaczął opuszczać wszystkie mecze  a na pytanie   Jaki był wynik?   nie znał odpowiedzi  chociaż kiedyś potrafił opisać cały mecz na kilku oddechach. Nie można było go nazwać nigdy ulicznym chuliganem czy po prostu dresem. Zaraz po piłce nożnej  najważniejszą rzeczą dla niego były motocykle  pasjonował się nimi. Tworzył swój własny rap  nagrywał   chociaż nie ujawniał tekstów nikomu  nawet najbliższym. Stał się indywidualistą  nie potrzebował nikogo do szczęścia. Odtrącił wszystkich od siebie  a kiedy oddalał się kolejne km od Polski nawet nie pomyślał o rzeczach  które pozostawił. Wielu ludzi go teraz wspomina  wielu zastanawia się jak On teraz żyje  czy w ogóle. Stał się osiedlową zagadką  na którą nikt nie zna odpowiedzi. Z upragnieniem nie jeden chłopaczyna czeka na jego powrót.   niby inny

niby_inny dodano: 7 października 2012

Był kiedyś jednym z nas, ale uciekł. Poddał się, nie wytrzymał tego co się działo, każdego dnia. Przerosły go wszystkie ustawki, bójki - drobne osiedlowe zamieszki. Miał dość ran na swoim ciele, zaczął opuszczać wszystkie mecze, a na pytanie - Jaki był wynik? - nie znał odpowiedzi, chociaż kiedyś potrafił opisać cały mecz na kilku oddechach. Nie można było go nazwać nigdy ulicznym chuliganem czy po prostu dresem. Zaraz po piłce nożnej, najważniejszą rzeczą dla niego były motocykle, pasjonował się nimi. Tworzył swój własny rap, nagrywał - chociaż nie ujawniał tekstów nikomu, nawet najbliższym. Stał się indywidualistą, nie potrzebował nikogo do szczęścia. Odtrącił wszystkich od siebie, a kiedy oddalał się kolejne km od Polski nawet nie pomyślał o rzeczach, które pozostawił. Wielu ludzi go teraz wspomina, wielu zastanawia się jak On teraz żyje, czy w ogóle. Stał się osiedlową zagadką, na którą nikt nie zna odpowiedzi. Z upragnieniem nie jeden chłopaczyna czeka na jego powrót. | niby_inny

Brakuje mi tego klimatu  który towarzyszył wszystkim kibicom podczas meczu. Przecieram rano twarz  zapijam kaca mineralną i wracam do rzeczywistości. Z wieloma chłopakami już nie będę mógł wykrzykiwać wszelkich haseł  by dopingować ukochaną drużynę. Nie zawalczę już z nimi o barwy klubowe. Nie wyjdę na melanż  po kolejnym zwycięstwie czy porażce. Nie jeden dobry chłopaczyna oddał życie  za wolność  którą chcieli mu odebrać. Wprowadzają zakazy stadionowe  zamykają naszych dobrych Braci  dlatego  że oddali serce piłce nożnej. Gdzie jest sprawiedliwość na tym świecie  że kolejny dobry chłopaczyna siedzi w celi zamiast być tutaj z nami? Gdzie jest ta sprawiedliwość  że Bóg odbiera nam osoby najbliższe sercu? Kiedyś uciekli z kraju  by mieć lepsze życie  założyli zagranicami polski rodziny   pourywali kontakty. Zapomnieli ile te szare blokowiska kiedyś dla nich znaczyły. Wracają po kilku latach nie mając pojęcia co tu się działo  chcą wszystko odbudować i znów uciekają.   niby inny

niby_inny dodano: 6 października 2012

Brakuje mi tego klimatu, który towarzyszył wszystkim kibicom podczas meczu. Przecieram rano twarz, zapijam kaca mineralną i wracam do rzeczywistości. Z wieloma chłopakami już nie będę mógł wykrzykiwać wszelkich haseł, by dopingować ukochaną drużynę. Nie zawalczę już z nimi o barwy klubowe. Nie wyjdę na melanż, po kolejnym zwycięstwie czy porażce. Nie jeden dobry chłopaczyna oddał życie, za wolność, którą chcieli mu odebrać. Wprowadzają zakazy stadionowe, zamykają naszych dobrych Braci, dlatego, że oddali serce piłce nożnej. Gdzie jest sprawiedliwość na tym świecie, że kolejny dobry chłopaczyna siedzi w celi zamiast być tutaj z nami? Gdzie jest ta sprawiedliwość, że Bóg odbiera nam osoby najbliższe sercu? Kiedyś uciekli z kraju, by mieć lepsze życie, założyli zagranicami polski rodziny - pourywali kontakty. Zapomnieli ile te szare blokowiska kiedyś dla nich znaczyły. Wracają po kilku latach nie mając pojęcia co tu się działo, chcą wszystko odbudować i znów uciekają. | niby_inny

A kiedyś.. poganiamy na niebieskiej karuzeli.

niby_inny dodano: 5 października 2012

A kiedyś.. poganiamy na niebieskiej karuzeli.

Od mojego wyjazdu nie rozmawiałem z Matulą. Codziennie na wyświetlaczu mojego telefonu wyświetlają się dziesiątki nieodebranych od niej połączeń. Ale nie potrafię z nią porozmawiać  jeszcze nie teraz   wyjaśnić jej wszystko. Powiedzieć jej  dlaczego wyjechałem i nie wracam. Nie jestem w stanie kolejny raz usłyszeć tej ciszy w słuchawce telefonu  płaczu  a po kilku sekundach tego jebanego sygnału  kiedy osoba  z którą rozmawiasz rozłącza się. Nie wybaczyłbym sobie  kiedy by coś jej się teraz stało  szczególnie wtedy kiedy nie mógł bym być przy niej w kilka sekund. Jej zdjęcie w moim portfelu  na którym jest uśmiechnięta  pełna życia jest dla mnie jednym z najważniejszych zdjęć  jest najważniejszą kobietą w moim życiu  jej miłości do mnie mogę być pewny do ostatniej sekundy mojego życia. Jest Moją Mamą. Oddałbym jej swoje ciało  swoje życie tylko by Ona mogła żyć.   niby inny

niby_inny dodano: 5 października 2012

Od mojego wyjazdu nie rozmawiałem z Matulą. Codziennie na wyświetlaczu mojego telefonu wyświetlają się dziesiątki nieodebranych od niej połączeń. Ale nie potrafię z nią porozmawiać, jeszcze nie teraz - wyjaśnić jej wszystko. Powiedzieć jej, dlaczego wyjechałem i nie wracam. Nie jestem w stanie kolejny raz usłyszeć tej ciszy w słuchawce telefonu, płaczu, a po kilku sekundach tego jebanego sygnału, kiedy osoba, z którą rozmawiasz rozłącza się. Nie wybaczyłbym sobie, kiedy by coś jej się teraz stało, szczególnie wtedy kiedy nie mógł bym być przy niej w kilka sekund. Jej zdjęcie w moim portfelu, na którym jest uśmiechnięta, pełna życia jest dla mnie jednym z najważniejszych zdjęć, jest najważniejszą kobietą w moim życiu, jej miłości do mnie mogę być pewny do ostatniej sekundy mojego życia. Jest Moją Mamą. Oddałbym jej swoje ciało, swoje życie tylko by Ona mogła żyć. | niby_inny

  Chcesz wrócić do Polski  prawda? Bo za nią cholernie tęsknisz. Dawid kogo jak kogo  ale mnie nie oszukasz.   mówiła  jak zawsze spokojnym i pewnym siebie głosem.   Nie chce wracać  wiesz  że ja kocham ten Amsterdamski klimat.   odpowiedziałem natychmiastowo nie dając za wygraną.   Możesz mówić co chcesz  ja po Twoim głosie nawet przez telefon wyczuje  każde uczucie  wiesz o tym.   nie poddawała się.   Wiem. Andżela  odezwę się później  muszę wziąć kąpiel.   rozłączyłem się od razu kiedy wypowiedziałem ostatnie słowo  nie pozwalając dojść jej do słowa. Znała mnie  na wylot  jak własną kieszeń. Mogłem udawać  zmagać się ze wszystkim w sobie  nie mówiąc o moich uczuciach nikomu  a Ona jako jedyna wiedziała wszystko. Rozumiała mnie bez słów. Może jest jeszcze Młoda  czasem wkurwiająca i pyskata. Jest typową dresiarą z tych szarych blokowisk  która kocha rap i piłkę nożną. Lubi się wydurniać  rzadko kiedy jest poważa ale jest dla mnie jak siostra  której ufam jak nikomu innemu.  niby inny

niby_inny dodano: 5 października 2012

- Chcesz wrócić do Polski, prawda? Bo za nią cholernie tęsknisz. Dawid kogo jak kogo, ale mnie nie oszukasz. - mówiła, jak zawsze spokojnym i pewnym siebie głosem. - Nie chce wracać, wiesz, że ja kocham ten Amsterdamski klimat. - odpowiedziałem natychmiastowo nie dając za wygraną. - Możesz mówić co chcesz, ja po Twoim głosie nawet przez telefon wyczuje, każde uczucie, wiesz o tym. - nie poddawała się. - Wiem. Andżela, odezwę się później, muszę wziąć kąpiel. - rozłączyłem się od razu kiedy wypowiedziałem ostatnie słowo, nie pozwalając dojść jej do słowa. Znała mnie, na wylot, jak własną kieszeń. Mogłem udawać, zmagać się ze wszystkim w sobie, nie mówiąc o moich uczuciach nikomu, a Ona jako jedyna wiedziała wszystko. Rozumiała mnie bez słów. Może jest jeszcze Młoda, czasem wkurwiająca i pyskata. Jest typową dresiarą z tych szarych blokowisk, która kocha rap i piłkę nożną. Lubi się wydurniać, rzadko kiedy jest poważa ale jest dla mnie jak siostra, której ufam jak nikomu innemu.| niby_inny

Każdy mówi  że szkoła jest pojebana i ma jej po prostu dość. Że lepiej by było  jak by jej nie było bo nic nie da człowiekowi w przyszłości. Osobiście pożegnałem się z nią w czerwcu. Kiedy ostatni raz przekraczałem jej progi  czułem  że właśnie zamyka się jakiś rozdział mojego życia. Wydawało mi się  że dorosłem. Mam setki  tysiące zajebistych wspomnień  pamiętam wszystko co działo się w jej murach  lub po za. Ławki  które wylatywały z okien  pierwsze szlugi  gibony w klasach  łazienkach. Dyskoteki  na które nie miałem z kumplami wstępu. Najukochańsza wychowawczyni  która wierzyła jako jedyna w naszą poprawę  bez której tak naprawdę nie skończyłby żaden z nas szkoły. Setki godzin opuszczonych lekcji  kolejne apele. Rymy składane na auli szkolnej. Dziesiątki wezwań policji do budynku szkoły  kiedy w niej już nas nie było. Pierwsze zauroczenia  większe miłości. To wszystko nadal jest zaklęte w murach szkoły i wiem  że jeszcze tam wrócę.   niby inny

niby_inny dodano: 30 września 2012

Każdy mówi, że szkoła jest pojebana i ma jej po prostu dość. Że lepiej by było, jak by jej nie było bo nic nie da człowiekowi w przyszłości. Osobiście pożegnałem się z nią w czerwcu. Kiedy ostatni raz przekraczałem jej progi, czułem, że właśnie zamyka się jakiś rozdział mojego życia. Wydawało mi się, że dorosłem. Mam setki, tysiące zajebistych wspomnień, pamiętam wszystko co działo się w jej murach, lub po za. Ławki, które wylatywały z okien, pierwsze szlugi, gibony w klasach, łazienkach. Dyskoteki, na które nie miałem z kumplami wstępu. Najukochańsza wychowawczyni, która wierzyła jako jedyna w naszą poprawę, bez której tak naprawdę nie skończyłby żaden z nas szkoły. Setki godzin opuszczonych lekcji, kolejne apele. Rymy składane na auli szkolnej. Dziesiątki wezwań policji do budynku szkoły, kiedy w niej już nas nie było. Pierwsze zauroczenia, większe miłości. To wszystko nadal jest zaklęte w murach szkoły i wiem, że jeszcze tam wrócę. | niby_inny

Czy śmierć bliskiej osoby  mogę nazwać Jego wymarzoną? Zginął Młody Chłopaczyna  niespełna dziewiętnastoletni na motorze. Spełniał się  był pełen życia  marzył   spełniał marzenia kolejno. Codziennie gdy wsiadał na motor  nigdy nie wiedział  czy dziś nie jedzie ostatni raz. Ale jeszcze wczoraj  zostawił tą wiadomość ostatnią  że jedzie  a wieczorem wraca. Lecz nie wrócił już żywy. Ogromna plama krwi  duże obrażenia samochodu  jego motocykla i ten kask. Nie dowierzam do dziś  do tej godziny  pory  że Malina nie żyje. Jeszcze kilka dni temu  podawałem mu swoją dłoń pytając  kiedy nowy kawałek? A dziś  szykuję się na jego pogrzeb. Przecieram twarz rękoma  chcę się zbudzić i  jutro zobaczyć go  uśmiechniętego   kiedy cieszył się życiem. Miał pasję  w której realizował się do końca. Hołd Ci Bracie  Lewa! Szerokich niebieskich autostrad  na których zakrętów brak.   niby inny

niby_inny dodano: 26 września 2012

Czy śmierć bliskiej osoby, mogę nazwać Jego wymarzoną? Zginął Młody Chłopaczyna, niespełna dziewiętnastoletni na motorze. Spełniał się, był pełen życia, marzył - spełniał marzenia kolejno. Codziennie gdy wsiadał na motor, nigdy nie wiedział, czy dziś nie jedzie ostatni raz. Ale jeszcze wczoraj, zostawił tą wiadomość ostatnią, że jedzie, a wieczorem wraca. Lecz nie wrócił już żywy. Ogromna plama krwi, duże obrażenia samochodu, jego motocykla i ten kask. Nie dowierzam do dziś, do tej godziny, pory, że Malina nie żyje. Jeszcze kilka dni temu, podawałem mu swoją dłoń pytając, kiedy nowy kawałek? A dziś, szykuję się na jego pogrzeb. Przecieram twarz rękoma, chcę się zbudzić i jutro zobaczyć go, uśmiechniętego - kiedy cieszył się życiem. Miał pasję, w której realizował się do końca. Hołd Ci Bracie, Lewa! Szerokich niebieskich autostrad, na których zakrętów brak. | niby_inny

Wygrałem życie  o którym nie jeden Małolat nadal marzy.   niby inny

niby_inny dodano: 23 września 2012

Wygrałem życie, o którym nie jeden Małolat nadal marzy. | niby_inny

Najgorszą wiadomością  dla siedemnastoletniego chłopaka  który od dziecka wychowują te osiedla jest informacja  że musi skończyć z takim życiem. Musi zrezygnować z meczów  wyjazdów  wszelkich ustawek i przypadkowych solówek. Musi rzucić nałogi  alkohol  fajki. Nie może palić więcej żadnych jointów. Sport też nie wchodzi w grę  musi zrezygnować z treningów boksu  choć był świetnie zapowiadającym się zawodnikiem. Jeżeli chce żyć  tak naprawdę musi przestać.   niby inny

niby_inny dodano: 23 września 2012

Najgorszą wiadomością, dla siedemnastoletniego chłopaka, który od dziecka wychowują te osiedla jest informacja, że musi skończyć z takim życiem. Musi zrezygnować z meczów, wyjazdów, wszelkich ustawek i przypadkowych solówek. Musi rzucić nałogi, alkohol, fajki. Nie może palić więcej żadnych jointów. Sport też nie wchodzi w grę, musi zrezygnować z treningów boksu, choć był świetnie zapowiadającym się zawodnikiem. Jeżeli chce żyć, tak naprawdę musi przestać. | niby_inny

Teraz mogę jedynie splunąć Ci w twarz  chociaż mam szacunek do kobiet  lecz nie dla takich szmat. Możesz się bawić chłopakami  ruchać się na prawo czy na ledwo  za całą kasę świata  ale w moich oczach już zawsze będziesz przegrana. Oddałem Ci serce  a Ty skurwiłaś się dziewczyno. Możesz o mnie gadać na mieście  jakim to skurwiałym chamem nie jestem  Ci prawdziwi prawdę znają i Ciebie w dupę nie wydymają  chociaż wiem  że to jest ostatnio Twoje marzenie. Przegrałaś życie  w tym mieście.   niby inny

niby_inny dodano: 21 września 2012

Teraz mogę jedynie splunąć Ci w twarz, chociaż mam szacunek do kobiet, lecz nie dla takich szmat. Możesz się bawić chłopakami, ruchać się na prawo czy na ledwo, za całą kasę świata, ale w moich oczach już zawsze będziesz przegrana. Oddałem Ci serce, a Ty skurwiłaś się dziewczyno. Możesz o mnie gadać na mieście, jakim to skurwiałym chamem nie jestem, Ci prawdziwi prawdę znają i Ciebie w dupę nie wydymają, chociaż wiem, że to jest ostatnio Twoje marzenie. Przegrałaś życie, w tym mieście. | niby_inny

Od dziecka byłem wychowany jakoś inaczej. Mieszkam  dziewiętnasty rok na tym szarym osiedlu  przesiąkniętym masom wspomnień. Od najmłodszych lat  mam wpojone zasady  których przestrzegam co by się nie działo. Nie złamię ich  nawet dla najpiękniejszej dupy świata  za milion dolarów  czy dwa. Mam swoją pasję  której się oddaje w całości. Nie ma zmiłuj  kibicowski styl życia  wypisany jest w genach. Od dziada pradziada  po dziś. Daje z siebie zawsze wszystko  nigdy nie mówię Basta. Nigdy  nie każ mi wybierać   Ty czy Kibicowanie   bo będę za Tobą tęsknił.   niby inny

niby_inny dodano: 21 września 2012

Od dziecka byłem wychowany jakoś inaczej. Mieszkam, dziewiętnasty rok na tym szarym osiedlu, przesiąkniętym masom wspomnień. Od najmłodszych lat, mam wpojone zasady, których przestrzegam co by się nie działo. Nie złamię ich, nawet dla najpiękniejszej dupy świata, za milion dolarów, czy dwa. Mam swoją pasję, której się oddaje w całości. Nie ma zmiłuj, kibicowski styl życia, wypisany jest w genach. Od dziada pradziada, po dziś. Daje z siebie zawsze wszystko, nigdy nie mówię Basta. Nigdy, nie każ mi wybierać - Ty czy Kibicowanie - bo będę za Tobą tęsknił. | niby_inny

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć