 |
|
usta pękają z niepocałowania Twoich
|
|
 |
|
wszystkie miłości umierają i zaczyna się nowa wojna
|
|
 |
|
Czas nas nie goni, nasz jest świat
I chociaż często w twarz wieje nam wiatr
Poświęcę zawsze siebie, żeby ratować nas
|
|
 |
|
wiesz, bywa, że pustka zalewa mi dusze i nie jestem w stanie powiedzieć ani słowa. bywa, że zapominam jak się oddycha i duszę się własnymi myślami.
|
|
 |
|
czy świat umrze troche kiedy ja umre?
|
|
 |
|
od tamtej pory już nie umiem żyć i nie umiem umrzeć
|
|
 |
|
i gdzie twój język, który by koił ból wynikły z przegryzionego słowa kocham?
|
|
 |
|
padasz deszczem w sam środek serca
|
|
 |
|
przeklinaj życie swoje, które nie będzie życiem tylko konwulsyjną agonią topielca, uduszonego w gnijącej ziemi
|
|
 |
|
tyle razy upadłem, ale wracałem na tarczy, ale kocham Cię. kocham..Nie wiem czy to wystarczy, jesteśmy jak Jing i Jang - znak równowagi. daj mi trochę czasu przecież wiem o czym marzysz
|
|
 |
|
jak mam nie mieć w dupie Ciebie i świata, wybacz? skoro nie ma Cię przy mnie a kiedyś byłaś
|
|
 |
|
nieważne co myślisz i czy mi wierzysz jestem dla Ciebie, dla siebie bym już nie żył
|
|
|
|